9/16/11

zderzacz hadronów


Moje wypociny pierwszy raz w gazecie. Uznałam, że nie ma się co obijać, każde doświadczenie się liczy, więc w letnim wydaniu F5 możecie przeczytać mój tekst o blogowaniu. Prawdę mówiąc, tworzyłam go raczej dla ludzi, którzy mojego bloga nie znają, więc jako moi Czytelnicy jakiś niesamowitych nowości i informacji tu nie znajdziecie, ale pochwalić się musiałam ;)



Założę się, że większość z was chociaż raz w życiu (podczas buszowania w Internecie w poszukiwaniu butów/śmiesznych obrazków/przepisu na guacamole) natrafiło na stronę ze zdjęciami dziewczyny wyginającej się do obiektywu, prezentującej w ten sposób przygotowane przez siebie zestawy ubrań. Tym się właśnie zajmuję – przedstawiam szerszej publiczności swoje ubrania. Raz na jakiś czas coś tam innego napiszę, coś zauważę, polecę. Głębszej motywacji tu nie ma i tworzyć jej nie zamierzam, bo i nie ma po co.

Wszystko zaczęło się w pierwszej klasie gimnazjum. Wirus blogowania dotarł do mnie zza oceanu, a ściślej mówiąc – z Kalifornii. Początki były nieśmiałe, blogi przeglądałam w ukryciu i potajemnie marzyłam o założeniu własnego. Mama, zaglądając mi raz przez ramię, napomknęła coś o „dziewczynach, które nie mają nic do roboty, tylko pokazywać ubrania”. Tym, jakże godzącym w moje marzenia komentarzem utwierdziła mnie w przekonaniu, że lepiej działać w ukryciu. A więc tak robiłam. Za dnia zachowywałam pozory, za to wieczorami ze statywem, cyfrówką ustawioną przy drzwiach w małym pokoju, tworzyłam pierwsze zdjęcia. Mój plan działania był, nieskromnie napiszę, genialny, a wydała mnie... moja strona internetowa, którą zostawiłam przez przypadek otwartą. Rodzice chyba już wiedzieli, że nie ma dla mnie nadziei.

Nie sądziłam, że uda mi się coś w tej dziedzinie osiągnąć. Marzyłam, owszem, ale przecież marzy się głównie o rzeczach nieprawdopodobnych. Rok po założeniu Raspberry and Red zaczęły się dziać rzeczy niesłychane – pojawiłam się w pierwszych gazetach polskich i zagranicznych, a blog z dnia na dzień zyskiwał sobie nowych czytelników. Wraz ze wzrostem liczby obserwatorów, pojawił się także wzrost ilości komentarzy, tych pozytywnych i negatywnych.
Nie bałam się krytyki, ba, ja sobie na nią gwizdałam! A było tak, dopóki mnie ona nie dotknęła. Okazało się, że niemiłe słowa bolą. Bo według kogoś miałam krzywe nogi, ktoś twierdził, że jednak za proste, według kogoś ubierałam się zbyt zwyczajnie, żeby prowadzić bloga, inna osoba natomiast twierdziła, że za bardzo się wyróżniam. Wraz z upływem czasu nauczyłam się jednak czerpać przyjemność z takiego rodzaju twórczości czytelników. Bo jak tu się nie zaśmiać, czytając analizę moich kości policzkowych?!

Przyszedł i czas pierwszych zaproszeń „z wielkiego świata mody”. Ja jeździć sama nie mogłam, obserwowałam tylko z boku poczynania blogerek w show-businessie. Ale jednak nadeszła w końcu moja pierwsza „duża impreza”, a rozczarowanie po niej zostało do dzisiaj. Chmary paparazzi przepychających się, by zrobić kilka zdjęć aktorce jednego serialu, naburmuszony stylista, którego nazwiska nie znam, komentujący zjadliwie każdego na scenie, mnóstwo ludzi z miną, która nie zachęcała do rozpoczęcia rozmowy, a pośrodku tego wszystkiego Weronisia z dziadkiem i koleżankami jako towarzyszami podróży. Czy polską modę interesują wyłącznie celebryci i darmowe jedzenie? Czy doczekamy się chwili, kiedy redaktor naczelny gazety będzie wzbudzał większe zainteresowanie od pogodynki? Ja ekspertem do spraw otwarć butików, rozdań nagród nie jestem, bo uczestniczyłam na razie tylko w jednym przyjęciu tego typu, ale ten jeden raz wystarczył mi, aby zorientować się, o co w tym wszystkim chodzi. A chodzi nie wiadomo o co.


Poprzez mój blog wystawiam swoją twarz i część prywatności na osąd publiczny. Każdy może mnie zobaczyć, każdy może powiedzieć, co o mnie myśli. Plusem jest, że to jednak nadal ja, decyduję ile i co o mnie wiedzą inni. Dawkuję odpowiednie informacje, publikuję tylko wybrane zdjęcia. Jestem PR-owcem, stylistką i pisarką. Można by blogowanie nazwać już pracą, ale że praca często kojarzy się z czymś mało przyjemnym, zostanę przy określeniu: przyjemność, w którą trzeba włożyć wysiłek.

Bo blogowanie wydaje się proste, ale nie zawsze takie jest. Najpierw trzeba coś wstawić na stronę, czyli zdjęcia. Sesja to najmniej lubiana przeze mnie część prowadzenia bloga. Męczące jest to i dla modelki (czyli dla mnie) i dla fotografa (moi przyjaciele mają już spore doświadczenie w tej dziedzinie!). Otoczenie odgrywa tu bardzo istotną rolę, tło musi pasować do charakteru ubrań, a jeśli, dajmy na to, kolor sukienki zgra się z kolorem liści, to już zupełna idylla! Zaczyna się żmudne pozowanie, najpierw zdjęcia pionowe, potem poziome, ¾, detale i można się zbierać. Zanim jednak to nastąpi, trzeba sprawdzić ostrość i oświetlenie zdjęć. Gdy wszystko wydaje się być w porządku, można przejść do kolejnego etapu, czyli tekstu. Coś jednak na tym blogu trzeba napisać. Przyznam się szczerze, że często mi się tego robić po prostu nie chce i zamiast ciekawego opisu moich życiowych poczynań, wklejam tekst piosenki i idę spać. Z reguły jednak staram się coś sensownego przekazać - bez przesady, nie jestem znowu aż tak leniwa!
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze stały kontakt z czytelnikami. Każdy sukces zawdzięczam moim czytelnikom, więc wypada odpowiadać na ich pytania i komentarze. Ta część pochłania większość mojego czasu, a i tak skrzynkę mam pełną wiadomości czekających na odpowiedź. Postanawiam jednak poprawę i już chyba wiem, jak mi upłyną pierwsze dni wakacji...
Nie wolno zapomnieć o byciu swoim osobistym PR-owcem. W końcu bloger, chcąc nie chcąc, kreuje swój wizerunek w Internecie. Piszą różne firmy, związane z ubraniami, żelazkami, golarkami, słuchawkami. Co wybrać, co promować, co odrzucić? Podejmowanie takich decyzji nie należy do najłatwiejszych zadań.

Blog może dostarczyć niesamowitych wrażeń i przygód. Jest w stanie otworzyć drzwi do kariery, zbliżyć do świata mody, dać możliwości ludziom niekoniecznie zamieszkującym ostatnie piętro nowojorskiego wieżowca. Potrzeba: pomysłowości, aparatu i dostępu do sieci. Potem można liczyć tylko na szczęście. I skoro blogowanie jest wirusem, to mi taki wirus wcale nie przeszkadza!

103 comments:

  1. Jesteś jedną z nielicznych blogerek, które są ładne, inteligentne, świetnie się ubierają a wisienką na torcie jest polot i umiejętność pisania. Pozazdrościć!

    ReplyDelete
  2. Miło się czyta, bije od Ciebie wrodzona skromność :)

    ReplyDelete
  3. Gratuluję! Zaczynasz od F5 a dotrzesz do ELLE. :)


    A.

    ReplyDelete
  4. Bardzo mądra wypowiedź. Uwielbiam Twojego bloga za to, że posiadasz niesamowite wyczucie stylu i klasę, której brakuje niejednej nastolatce. Oby tak dalej!

    ReplyDelete
  5. Przyjemnie się czyta Twój tekst :) I Bardzo podoba mi się układ elementów / dizajn stron w F5.

    ReplyDelete
  6. Bardzo mądre, fajne słowa. Podoba mi się. :)

    ReplyDelete
  7. Ciekawy artykuł . ;D Już miałam swojego bloga zawieszać ale zmotywowałaś mnie do działania. : )

    ReplyDelete
  8. Weronika, kolejny świetny tekst, który znowu pokazuje, że powinnaś pisać jak najczęściej!

    ReplyDelete
  9. świetnie napisane! wydajesz się być naprawdę skromną i poukładaną dziewczyną ;) właśnie takie osoby powinny być przyszłością polskiego światka mody, trzymam kciuki za twoją dalszą karierę ;D

    ReplyDelete
  10. Bardzo fajny artykuł ;) A co to za gazeta F5? Jakie masz plany na dzisiaj, na weekend? Z każdym postem jestem twoją większą fanką!

    ReplyDelete
  11. gdzie można kupić tą gazetę ?

    ReplyDelete
  12. super tekst :)
    no i obserwuje Cie tak prawie od poczatku i za kazdym razem jestem zachwycona. z jednej strony Twoje ubrania wydaja mi sie troche za powaznej, z drugiej, sama chcialabym tak wygladac :)
    powodzenia!

    ReplyDelete
  13. Gratuluje tak znaczącej publikacji:) Bardzo mi sie podoba też w jaki sposób podchodzisz do blogowania, widać ze nie robisz nic na siłe i zawsze jestes sobą:) Dopiero zaczynam przygodę z blogowaniem, wiec z tym większą przyjemnościa przetylałam tekst "weteranki":) Zycze Ci dalszych sukcesów:)

    ReplyDelete
  14. dodaj post o reklamach na blogu, jak trzeba to zrobic zeby zarabiac i wg! dzieki z gory

    ReplyDelete
  15. Nie zgodzę się, że zajmujesz się na blogu tylko pokazywaniem ciuchów. Ja lubię go za wyjątkowo trafne i napisane "lekkim" językiem teksty. Gratuluję.

    ReplyDelete
  16. Gratuluję. I popieram to, że trzeba wszystkiego w życiu spróbować. :) Jesteś fascynującą osobą i cieszę się, że są jeszcze takie w tym kraju.

    ReplyDelete
  17. i love your blog! you'Re such a cute girl :)

    ReplyDelete
  18. Ja też lubię Twojego bloga głównie za teksty, bo świetny styl ubierania który ty posiadasz (co zresztą nie jest żadną nowością) to dopiero połowa sukcesu. Jestem zawiedziona gdy nic nie piszesz pod postem, ale rozumiem, że nie masz czasu;)

    ReplyDelete
  19. Jesteś świetna!
    Gratuluję i gorąco pozdrawiam!

    Czmiel

    ReplyDelete
  20. It looks like an amazing feature! 2 pages!

    ReplyDelete
  21. lubię cię oglądać i czytać. Aby zajść tak wysoko jak ty trzeba mieć to coś, twoi czytelnicy to czują (w tym i ja ;) )

    ReplyDelete
  22. Bardzo fajnie to napisałaś, tak od serca. Szacun za wszystko, co do tej pory udało Ci się osiągnąć. I powodzenia dalej :)

    ReplyDelete
  23. I kolejny raz udowodniłaś, że nie tylko w Twojej szafie, ale i w głowie nie jest pusto. Mam nadzieję, że jeszcze doczekamy się Weroniki z własną kolumną w którymś z magazynów :).

    ReplyDelete
  24. Wysokie pięć Weronika, dobry tekst! Co do imprez, święta prawda- poza tygodniem mody w Casblance, gdzie wszyscy na afterparty byli niesamowicie mili, nie było jeszcze takiej, na której bym się po prostu dobrze bawiła- chyba ciężko się tam odnaleźć, jeżeli nie bawi Cię robienie sobie zdjęć z celebrytami/na tle ściany z wypisanymi sponsorami.

    ReplyDelete
  25. Gratuluję publikacji i świetnie napisanego tekstu. No i dziękuję za inspirację co do tematu mojego bloga. Kiedy przeczytałam o tobie artykuł w którejś z młodzieżowych gazet (która przypadkiem trafiła w moje ręce) natychmiast trafiłam w wir popularnych polskich blogów. Dziękuję ci za to bo chociaż czasem to rzeczywiście męczące to przysparza też duużo radości

    ReplyDelete
  26. Gratuluję z całego serca :)
    I... Poczekaj, czy już mówiłam, że uwielbiam Twojego bloga? :) Laura

    ReplyDelete
  27. życze spełnienia marzeń, widać, że jesteś skromną, z dystansem do siebie osóbką ;>

    ReplyDelete
  28. Proszę o więcej artykułów z Twoim udziałem ;) Niesamowicie ciekawe i realne! Tak właśnie jest! Bloggowanie,nie jest prostą sprawą! Aby mieć swoich czytelników trzeba zaspokajać ich ciągłe "potrzeby" ;)

    ReplyDelete
  29. Wydaje mi się, że szafowe blogi są już na tyle rozwiniętym i popularnym zjawiskiem, że temat felietonu jest jakby o krok za tym, nic nie wnosi. Ale podoba mi się Twój dystans to tego, co robisz. Ubrać każdy może się dobrze, ale trzeba mieć jeszcze to coś. Skoro Sztywniara nie kwapi się do pisania, czego bardzo żałuję, to mam nadzieję, że chociaż Ty spełnisz się jako publicysta czy redaktor. Pisz częściej! :)

    ReplyDelete
  30. Brawo ! Moim zdaniem twój blog jest świetny ! Masz rację, nie należy przejmować się krytyką, bo ludzie mają różne gusty, odmienne zdanie . Mam jedno pytanko : Jak udało ci się dojść tak daleko ? ; )

    ReplyDelete
  31. świetny tekst ;) zwykle jak widzę dłuugą notkę na blogu modowym, to nie chce mi się jej czytać, bo pewnie znowu jakieś nudy.
    a tutaj zaczęłam czytać i ani się obejrzałam, jak tekst się skończył! ;)
    szkoda, bo bardzo fajnie się czytało. oby wiecej takich Twoich wpisów.
    pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie!

    http://aaarabesque.blogspot.com/

    ReplyDelete
  32. świetnie napisany artykuł! gratuluję! :)

    pozdrawiam cieplutko! :)

    ReplyDelete
  33. Love ♥ . Gratuluję !

    ReplyDelete
  34. jak na pierwszą liceum jest w tym tekście mnóstwo dojrzałości i mądrości w pisaniu, bardzo dobry tekst; coś mi się kojarzy że chcesz pracować dla ELLE więc życzę Ci tego, bo jesteś na bardzo dobrej drodze :)

    ReplyDelete
  35. rewelka! chętnie kupowałabym miesięcznik pod tytułem "Raspberry and red" ;)

    ReplyDelete
  36. Kochana gratuluję! Naprawdę świetny i wciągający artykuł- a przede wszystkim- z sensem! :)

    ReplyDelete
  37. Doskonały tekst, naprawdę masz talent do pisania. Twojego bloga uwielbiam, Twoje stylizacje są świetne.
    Powodzenia!:)

    ReplyDelete
  38. dobrze się czyta :)

    ReplyDelete
  39. Gratulacje, gratulacje, gratulacje. Idziesz jak burza! :)



    Pozdrawiam,
    Polka dot.

    http://polkadotka.blogspot.com

    ReplyDelete
  40. Tekst bardzo ładny i treściwy, ale skąd zderzacz hadronów?

    ReplyDelete
  41. No i super Ci wyszły te wypociny :) Bardzo fajnie się czytało:) Gratuluję takiego sukcesu w tak młodym wieku ;)

    ReplyDelete
  42. Świetnie napisałaś,podziwiam Cię od pierwszego (przypadkowego) wejścia na Twój blog! Oby tak dalej;)

    ReplyDelete
  43. Kwiatuszku, jeśli kiedyś założę swoje pismo, to masz u mnie własną rubrykę! Boże, dlaczego ja nie byłam taka mądra będąc w twoim wieku?!

    ReplyDelete
  44. Pięknie to napisałaś i gratuluję!
    xoxo.

    ReplyDelete
  45. http://www.teenvogue.com/style/blogs/fashion/2011/09/fashion-click-look-of-the-day-weronika-zalazinska-tops-it-off-with-a-trench.html

    Gratulacje ;)

    ReplyDelete
  46. Teks jest genialny i bardzo przyjemnie się go czyta. Szczere gratulacje i niskie ukłony :)

    ReplyDelete
  47. przeczytałam i LUBIĘ CIĘ !
    gratuluję ;)

    ReplyDelete
  48. jestes cudowna !! :)
    o jakie zaproszenie na jakąś uroczystość chodzi?

    ReplyDelete
  49. kurcze dziewczyno uwielbiam Cie... jakies pol roku temu przez przypadek trafilam na Twojego bloga i powiem szczerze, ze nie zakochalam sie w Twoich stylizacjach od poczatku. Widzialam, ze sa fajne,ale jednak nie byly do konca w moim stylu. Zauwazylam za to w Tobie piekna(masz cudowna twarz) i bardzo madra(czytajac notki) dziewczyne, ktora ma cos do powiedzenia wiecej niz to co inne blogerki, tzn "mam na sobie kaszmirowy szafirowy sweterek i czarne skorzane spodnie marki takiej i takiej" - takie notki sa dla mnie straszne. Ty umiesz opowiedziec o ciuchach w taki sposob, ze czuje sie jakbym odkrywala jakas wielka tajemnice. To znalazlas tu, tamto tam - wlasnie takie informacje zachecaja do czytania. Poza tym zauwazylam, ze czesto kupujesz rzeczy w sh. Uwielbiam Cie za to, bo wedlug mnie nie sztuka jest ubrac sie w drogie ubrania i wygladac w nich dobrze. Sztuka jest umiec wygrzebac cos, stworzyc cos z niczego.
    Bardzo sie ciesze, ze Twoj styl sie ciagle rozwija i dlatego aktualnie kocham Twoje stylizacje. Nazwalabym je nieformalna choc elegancka kobiecoscia :) Sama czesto szukam w sklepach ciuchow podobnych do tych, ktore Ty nosisz. Czasem Cie kopiuje, ale mam nadzieje, ze nie masz mi tego za zle;) Jestes dla mnie wielka inspiracja. Sama marze o takim swietnym blogu jak Twoj, ale wiem, ze to trudne i wydaje mi sie, ze nie dalabym rady.
    Weroniko zycze Ci duzo szczescia w zyciu! Pamietaj, ze ja zawsze bede Ci szczerze kibicowac :)
    Goraco pozdrawiam. Aśka
    ps Przeprowadzam sie wlasnie do Krakowa, poniewaz zaczynam tam studia. Jesli kiedykolwiek Cie zobacze, podejde i poprosze o zdjecie z Toba(mam nadzieje ze bede miec wtedy aparat) :)

    ReplyDelete
  50. gratuluję!
    choć, prawdę mówiąc, też troszkę zazdroszczę ; ))

    ReplyDelete
  51. Weroniko, czy pokażesz nam botki, które zamówiłaś na Fleq.pl? :) W jakiej cenie? Chcialabym też kupić botki, a nie wiem, na które się zdecydować! Chociaż link do strony tych bucików na fleq.pl może byc! Błagam o odpowiedź!

    ReplyDelete
  52. http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=32747 podobna do Ciebie

    ReplyDelete
  53. Jaką miałaś srednia na koniec II gimnazjum? Brałaś udział w projektach edukacyjnych? :)

    ReplyDelete
  54. Fajny tekst!
    Zapraszam do siebie.
    www.kdcloset.blogspot.com

    ReplyDelete
  55. jaki lakier do włosów używasz?

    ReplyDelete
  56. tak tak, ale jednak taka forma blogowania ciągle jest i będzie należeć do ludzi bogatszych, nie mających codziennych problemów z funkcjonowaniem.
    Tworzy nam się znów podział klasowy. Także przez modę.
    Nie mozna juz także poznać czy jest to nastolatka czy dorosła kobieta. Możesz to uznać to za komplement, to tylko moja konstruktywna krytyka, ale wyglądasz na co najmniej 5 lat starszą, często przez swój styl, który jest oczywiście Twoim stylem i nikt Ci go nie może zabronić. Bardzo dobry blog szafiarski. Pozdrawiam

    ReplyDelete
  57. http://www.teenvogue.com/style/blogs/fashion/2011/09/fashion-click-look-of-the-day-weronika-zalazinska-tops-it-off-with-a-trench.html gratuluję :)

    ReplyDelete
  58. które kolekcje na wiosne najbardziej Ci sie podobaja?:)

    ReplyDelete
  59. jesteś niesamowicie uzdolniona. masz nie tylko świetny styl ale też coś do powiedzenia. pozazdrościć :)

    ReplyDelete
  60. http://www.teenvogue.com/style/blogs/fashion/2011/05/fashion-click-look-of-the-day-weronika-mixes-and-matches.html wymienili tu Ciebie!

    ReplyDelete
  61. Jestem pewna, że daleko dojdziesz! Powodzenia i gratuluję Ci tego, co już osiągnęłaś!

    ReplyDelete
  62. Gratulacje! Na pewno zasłużyłaś. Ten tekst jest świetny. Patrząc na twój blog mam tyle inspiracji, że nie wiem jak to wszystko ogarnąć. :)

    Powodzenia w dalszej `blogowej karierze`

    ReplyDelete
  63. świetny blog, gratuluję sukcesów!! zapraszam do mnie www.sweetsandthebutterfly.blogspot.com

    ReplyDelete
  64. super gratuluję i życzę powodzenia w dalszym działaniu. :)

    ReplyDelete
  65. Jestem pod wrażeniem, świetny tekst. :)

    ReplyDelete
  66. Gratulacje!
    Bardzo fajny i mądry post .!
    Byłaś też w gaziecie Dyou czy 13 coś taigo ;p

    ReplyDelete
  67. I'm blogger to be! Zapraszam! http://socooltobeuncool.blogspot.com/

    ReplyDelete
  68. I'm blogger to be! Zapraszam! http://socooltobeuncool.blogspot.com/

    ReplyDelete
  69. Gratulacje, ja jak na razie mogę tylko pomarzyć o takim sukcesie. A to co napisałaś... cudownie się czyta, na prawdę. Szczere, interesujące i jednocześnie pełne humoru.

    ReplyDelete
  70. chciałabym częściej móc czytać u Ciebie dłuższe notki.
    pozdrawiam

    ReplyDelete
  71. hej, piszę do ciebie z pewną prośbą, jak namówić rodziców np na kupno takiej torby brązowej jak z poprzedniej notki, bowiem twierdzą,że jest ona jak dla nauczycieli lub studentki a nie dla 15lastki. Tak samo jest z tapirowaniem włosów, że niszczę sobie przez to włosy, a to przecież nie jest prawda co nie ?

    ReplyDelete
  72. Weroniko, jestem pod wielkim wrażeniem Twojego bloga. Teraz, aż roi się od modowych blogów. Twój jest inny, wyjątkowy. Kobiecy, delikatny, subtelny. Rzadko się zdarza, że dziewczyny w tym wieku mają taki świetny styl jak TY.
    Koniecznie dodaję do obserwowanych:))
    Pozdrawiam,

    ReplyDelete
  73. Mało jest tak inteligentnych dziewczyn w Twoim wieku.. masz poukładane w głowie, jesteś niezwykle bystra i masz własne zdanie- wspaniale:) Pozdrawiam gorąco i dziekuje że tak umiliłaś mi noc tym wywiadem:)

    ReplyDelete
  74. Zrób nowy post o kosmetykach. Proooooszę. :)

    ReplyDelete
  75. Well my Polish isn't too good, just know a few works so unfortunately I can't read it, but I just came across your blog and I'm absolutely loving it! You have such great style, such beautiful clothes and the piece you wrote a few posts ago about fashion, trends, buying things etc is so true! And being picky is always good!

    Love, Lisa

    ReplyDelete
  76. co to za gazeta, gdzie i za ile można ją kupić? :) serdeczne gratulacje :)

    ReplyDelete
  77. A mnie interesuje co sądzisz o Alice Point? ;)

    ReplyDelete
  78. jesteś świetną blogerką ; d
    jakie masz miesięczne statystyki i zyski z blogowania ?

    ReplyDelete
  79. Fajna przygoda. Piszesz jednak jak gimnazjalista, musisz jeszcze popracować sporo nad stylem.

    ReplyDelete
  80. Twój tekst namawia mnie do założenia bloga. Myślę nad tym od dłuższego czasu, ale nie wiem czy dam radę. Czy już jestem do tego gotowa i czy wystarczająco dobrze się ubieram, żeby to robić. Proszę pomóż mi zadecydować.

    M.

    ReplyDelete
  81. hej, wydajesz się przemiłą dziewczyną, taką z Nowego Jorku, mam do ciebie więc pytanie : uczysz się dobrze, co nie ? więc jeśli dostaniesz jakąś trójkę, czwórkę, mimo iż uczyłaś etc, jesteś na siebie zła, albo jak dajesz sobie radę, jeśli poniesiesz jakąś porażkę? jesteś zazdrosna o innych etc?

    ReplyDelete
  82. Droga Weroniko, jestem pod wrażeniem Twojego bloga. To cudowne, kiedy poprzez słowa możemy wyrazić tyle emocji. Dziękuję, że istnieją na świecie tacy ludzie jak Ty. Gratuluję Ci. Buziaki.

    ReplyDelete
  83. http://moshion.blogspot.com/
    jestem pod wrazeniem twgo artyukulu , bardzo mi sie podobal kupilam juz gazete @!!!

    ReplyDelete
  84. BARDZO BARDZO dziękuję Wam za tyle miłych słów!!



    A 6:11: F5 można dostać w niektorych Empikach i Replayach ;)
    A 10:59: Oskary Fashion
    Aśka: serdecznie Ci dziękuję!!!! ;*
    A 12:01: zamawiałam koturny, takie beżowe z paskiem na kostce
    A 12:43: Elnett ;)
    A 7:50: Burberry jest przepiękne, Jason Wu ma ładne rzeczy, 3.1 Phillip Lim
    A 9:21: ta torba jest bardzo pojemna i pasuje do wszystkiego, co do tapirowania to słyszałam, że niszczy włosy. ja delikatnie tapiruję część przednią włosów, kiedy noszę koka
    M. : to zależy, jak widzisz blogowanie ma i plusy i minusy i pochłania dużo czasu ;)
    A 4:14: pewnie, że jestem zła, w sumie bardzo przeżywam oceny, ale w gimnazjum rzadko dostawałam 3, jak coś to tylko z matematyki ;) tak to 5 i czasem 4.

    ReplyDelete
  85. Weronika, nie znam Cię, ale po tym artykule z chęcią bym Cię uściskała! bądź taka dalej :)

    ReplyDelete
  86. jak nowa szkoła? :)

    ReplyDelete
  87. Sama zaczęłam prowadzić bloga od 1 gimnazjum niestety nic się nie posuwa :<<

    ReplyDelete
  88. Twój blog jest jednym z nielicznych, na których poza formą jest prezentowana jeszcze godna treść ;) gratulacje

    ReplyDelete
  89. Bardzo fajny artykul.


    mechanicalgirlstyle.blogspot.com

    ReplyDelete
  90. świetny tekst!

    no i przede wszystkim niesamowite zestawy, dążę do tego, co Ty osiągnęłaś ; )

    ReplyDelete
  91. Podglądam Twój blog już od dość długiego czasu.Jesteś ewenementem w polskim środowisku blogowym.Twój styl jest prosty i elegancki,zwykłe ubrania na Tobie wyglądają zupełnie niezwykle.Twoje zdjęcia nie "krzyczą" do tego kto je ogląda,piękno tego bloga dociera do odbiorcy powoli.I to jest cudowne.Tym tekstem pokazałaś klasę,myślę,że kiedyś jeszcze usłyszymy o Tobie jako o pisarce.Nie zmieniaj się.Powodzenia z całego serducha,Ola:)

    thxcoco.blogspot.com

    ReplyDelete
  92. Przeglądam wiele blogów modowych , ale tylko na Twoim nie omijam tekstu. :D Chętnie podziwiam zdjęcia i ubrania, ale także z wielką chęcią czytam, to co publikujesz. Jestem naprawdę zachwycona, że piszesz tak wspaniale.Do każdego posta jest często duża ilość tekstu i pewnie większość osób go omija z lenistwa (no cóż tez mam tak czasem:P) , jednak Twoje wypowiedzi są bardzo zaciekawiające i do tego wszystko brzmi tak profesjonalnie i wcale nie nudno :)
    A jeśli chodzi o ten post , to oczywiście gratuluję i bardzo się cieszę, że tak wspaniale brzmiąca wypowiedz została opublikowana w gazecie. Dziękuję Ci także, ponieważ Twoje słowa dodały mi otuchy i wiary w siebie a także power'a , z tego względu, że mam teraz podobnie tak jak Ty kiedyś , marzę o zalożeniu bloga , lecz jestem trochę nieśmiała ... ale może wreszcie zaplanuję wszystko , wezmę się w garść i będę realizowała swoje marzenie . Pozdrawiam :)

    ReplyDelete

If you can't see your comment or my answers click 'Load more' :) / Jeśli nie widzicie wszystkich komentarzy albo moich odpowiedzi, kliknijcie w 'Load more' :)