I'm back. I spent only eleven days abroad but still, I feel as if I haven't seen Krakow for half a year. If during the absence on my blog you somehow happened to stalk me on Facebook, Instagram or Twitter, you probably know that together with my best friend we organised a tiny little Eurotrip. It was basically a trip to four big cities - I went to Stockholm, London, Amsterdam and Milan. How was it? Well, I came back to Poland alive so I gotta say, we did a solid job. Of course, I wouldn't be me if I hadn't had some drama moments during the journey. Yes, I did run on board being the last passenger, I was accused of using fake money and I did pray for finding 1.70 Euro in my wallet to buy something to eat for breakfast on my last day in Milan. But generally, I did completely fine, during those eleven days I saw so many beautiful places and I brought back home amazing and absolutely beautiful memories that will last forever. I also have seen recently that a lot of you were asking about how I planned the whole thing, which transport I used, how I packed my bag and all that stuff and yes, there will be coming a whole separate post about it that should be up around the beginning of Septemeber (it hopefully will be a video, yay). Today I'm taking you with me to my second destination - London. I spent there five days and honestly didn't want to leave, I didn't want to leave so dramatically that it was just pathetic to look at me in that condition.
Wróciłam. To było tylko jedenaście dni podróży, a i tak czuję się, jakbym Krakowa nie widziała przynajmniej od pół roku. Jeśli zahaczyliście gdzieś podczas mojej nieobecności na blogu o inne strony, gdzie się ochoczo produkuję (facebook, instagram, twitter), to wiecie, że razem z moją przyjaciółką zorganizowałyśmy same wycieczkę po czterech miastach - Sztokholmie, Londynie, Amsterdamie i Mediolanie. Dotarłyśmy żywe do Polski, więc mogę stwierdzić, że dałyśmy radę. Nie obyło się oczywiście bez kilku super dramatycznych momentów, wbieganiu jako ostatnie na pokład samolotu, byciu oskarżanym o używanie fałszywej gotówki i modleniu się o 1.70 Euro na śniadanie ostatniego dnia, ale generalnie świetnie to wszystko zaplanowałyśmy, zwiedziłyśmy kawałek Europy i przywiozłyśmy jedne z najpiękniejszych wspomnień w naszym życiu. Widziałam, że pojawiło się sporo pytań dotyczących tego, jak zaplanowałam podróż, jak się pakowałam, jak szukałam noclegów itd., dlatego poświęcę temu osobny post, który powinnam wstawić na początku lub w połowie września (w zależności jak się uwinę z filmowaniem). Dzisiaj natomiast zabiorę Was ze sobą do drugiego punktu mojej podróży, w którym spędziłam aż pięć dni i z którego rozpaczliwie nie chciałam wyjeżdżać, a mianowicie do Londynu (pozostałe miasta wrzucam do jednego postu, bo nie mam aż tak dużo zdjęć).
Let me just tell you, London turned out to be the biggest and the best surprise ever. Before Eurotrip I visited this city twice - I was about 12/13 and had less than 24 hours to see the main spots. I don't remember nearly anything but the thing I do remember is that I thought London was OK. OK? Coming back here after five years let me see this city from a totally different perspective and honestly guys, "OK" seems like the biggest bullshit that you can tell about London. I can't even express how I love this city. I like it more than I like the XX, I like it more than I like scrolling down tumblr, I even like it more than I like breadcrumbs (and it says A LOT).
Londyn okazał się największą i najlepszą niespodzianką, jaką tylko mogłam sobie wymarzyć. Nie licząc eurotripu, byłam w tym mieście dwa razy - miałam około 12/13 lat i 24 godziny na zobaczenie miejsc tak zwanych "must see". Szczerze, to już niczego z tej podróży nie pamiętam, gdzieś tam tylko jawi się za mgłą Big Ben i tyle mi z tej wycieczki mniej więcej zostało. Pamiętam jedynie jeszcze jedną rzecz - po powrocie do domu uznałam, że Londyn był w porządku. W porządku? Po kolejnej wizycie, tym razem pięć lat później, stwierdzam, że mówienie o tym mieście, że jest "w porządku", zahacza o jakiś paragraf w kodeksie karnym. Z radością otwieram więc kolejny rozdział w moim życiu i witam nową obsesję - Londyn. Lubię go bardziej niż the XX, lubię go bardziej niż przeglądanie tumblri, lubię go nawet bardziej niż bułkę tartą (a to już poważna sprawa).
Even though I spent most of my Eurotrip with Kasia, we had our friend Anita flying to us from Poland for these five days. And we wouldn't be able to spend so much time in London if not for two incredible human beings - Ludwika and her man Simo. I feel that this post should be basically a 'gratitude post' but at the same time words can't describe how thankful we are. Ludi and Simo, not knowing us (Ludwika knew me only from my blog) before, gave us their whole appartment for our stay, helped us with everything and on our second day we were served a Italian dinner made by Simo that included the best pesto I've eaten in my life and loads of other delicious things (I don't want to keep desribing the food here since right now I'm on my flight home, I'm starving and haven't eaten anything for eight hours so just excuse me). Just one more thing. For the dessert we were given a home made panna cotta with...raspberries. Yes. Raspberries (here comes a delicate referencje to my blog' s name). I am not even kidding you. Together with girls we decided it is high time to create their fan page on Facebook, cause for Christ sake, such positive and warm people should be superheroes or something. Ludi and Simo - thank you so much again!
Większość eurotripu spędziłam z Kasią, do Londynu jednak, na te kilka dni doleciała do nas z Polski Anita. Nie mogłybyśmy spędzić jednak tak dużo czasu razem w tym mieście, gdyby nie dwójka niesamowitych ludzkich stworzeń - Ludwiki i Simo. Mam takie poczucie, że cały ten post powinien być jednym wielkim postem dziękczynnym, a jednocześnie doskonale wiem, że słowa i tak nie wyrażą, jak strasznie jesteśmy im wdzięczne (i nimi zachwycone)! Ludi i Simo nie znając nas w ogóle (Ludwika kojarzyła mnie jedynie z bloga), oddali nam swoje mieszkanie na czas naszego pobytu, pomogli w absolutnie każdej kwestii, a drugiego dnia została nam zaserwowana włoska kolacja przygotowana przez Simo. Kolacja składająca się z najlepszego pesto, z jakim miały styczność moje kubki smakowe w całym życiu, i innych niesamowitych rzeczy (nie rozpisuję się zbytnio o jedzeniu, bo wciąż myślę o nim myślę po głodowaniu w Mediolanie na ostatnim etapie wycieczki). Jeszcze tylko jedna rzecz - jako deser dostałyśmy robioną w domu panna cottę z....malinami. Tak. Malinami (jeśli jeszcze ktoś nie zrozumiał, o co mi chodzi - przetłumaczcie nazwę mojego bloga). Naprawdę nie zostaje inna rzecz do zrobienia niż założenie tej dwójce fan page'a na Facebooku, bo tak pozytywne i ciepłe osoby powinny zostać super bohaterami czy kimś w tym rodzaju. Ludi i Simo - jeszcze raz dziękujemy!
So yeah, here is the rest of my trip - we once had a typical English breakfast, I went to British Museum, National Gallery and Museum of Natural History (I'm saving Tate for my next visit!). I also went to Madame Tussauds and let me just tell you, it was like the biggest scam in my entire life cause I spent 30 pounds (30 freaking pounds) just to hear that One Direction wasn't there and they were about to come back in two days. Later that day I found out on Twitter that 1D (I mean the real boys, not the statue) were actually IN LONDON for their première. Bravo. Congratulations to the lamest fangirl ever. Besides that, I also took a trip to Harry Potter Studios and it was amazing. I was on Privet Drive. My life is complete now. Kisses!
A oto reszta mojej wycieczki - raz wybrałyśmy się na typowe angielskie śniadanie, odwiedziłam British Museum, National Gallery i Muzeum Historii Naturalnej (Tate zostawiam na kolejną wizytę!). Poszłam też do Madame Tussauds, które okazało się największą ściemą mojego życia, bo wydałam 30 funtów (30 funtów, nadal mam z tym problemy), tylko po to, żeby usłyszeć, że niestety, ale nie ma figur One Direction, bo gdzieś tam sobie latają, ale wracają już za dwa dni. Za dwa dni to ja już byłam w Amsterdamie. Kilka godzin później tamtego feralnego dnia, przeczytałam na Twitterze, że 1D (nie figury woskowe, ci prawdziwi), podczas gdy ja załamywałam się w Madame Tussauds, byli kilka ulic dalej, pozując przed rozpoczęciem premiery filmu. Brawo. Serdeczne gratulacje kieruję do siebie. Oprócz tego udało mi się też pojechać do miejsca, gdzie kręcono wszystkie części Harrego Pottera i mam na ten temat do powiedzenia tylko tyle, że było to iście wspaniałe przeżycie! Stałam na Privet Drive - moje życie nabrało sensu. Do zobaczenia!
London looks so amazing, I really want to go there next summer! Next stop, NYC?
ReplyDeleteYour Friend, Jess
it would be freaking amazing!
DeleteJak ja uwielbiam te Twoje podróżnicze posty! :)
ReplyDeleteBeautiful pictures! I love London and I definitely need to go back soon. :)
ReplyDeletexo Andrea
Wonderful and Marvelous
Jeju! Tak Ci zazdroszczę ze byłaś tam gdzie nagrywali Harrego i widziałaś to wszystko! To jest moje marzenie *.* bo jak byłam w Londynie to z wycieczka i nie było tego w programie, ale niedługo sie wybieram więc możesz powiedzieć gdzie to sie znajduje?
ReplyDeleteŚwietne zdjęcia Ci wyszły ;)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
jedzie się pociągiem do Watford Junction, a potem wsiada się w podstawiony Bus, który dowozi prosto pod studio (2 funty w jedną stronę)
DeleteKocham Londyn! <3
ReplyDeletemega relacja! świetne zdjęcia. ale te lalki z 1D to juz przesada... :D widać, że podróż udana, Londyn bardzo ciekawym miejscem jest :)
ReplyDeleteUwielbiam... tylko tyle mogę powiedzieć :) Dziękuję ci za tę "podróż" do miasta moich marzeń :D
ReplyDeleteUwielbiam... tylko tyle mogę powiedzieć :) Dziękuję ci za tę "podróż" do miasta moich marzeń :D
ReplyDeleteale fajnie :)
ReplyDeletezazdroszczę!
http://alexophy.blogspot.com
piękne zdjęcia <3
ReplyDeleteuwielbiam Cię! *.*
super zdjęcia, nie wiedziałam, ze tak lubisz 1D :)
ReplyDeletezapraszam do mnie
fashionable-sophie.blogspot.com
ALE ŚWIETNE ZDJĘCIA! :)
ReplyDeleteświetna fotorelacja;)
ReplyDeleteaż chce się tam wrócić! <3
gdzie zakupiłaś ten genialny plecak?
ReplyDeleteTopshop :)
Deletejesteś z niego zadowolona? :) Bo jak oglądałam go w sklepie strasznie mi się podobał, ale zastanawiałam się czy warto wydac 200 zł na ten plecak :)
DeleteCzęść HarroPotterowa mnie zachwyciła równie dobrze jak ten zwykły Londyn ;D
ReplyDeleteDziewczyno, jesteś niesamowita !!!
ReplyDeleteOd ponad roku wchodzę na Twojego bloga w miarę regularnie (no dobra, spójrzmy prawdzie w oczy - mniej więcej 3 razy dziennie) i uwierz mi - Twój styl i sposób w jaki ujmujesz swoje przemyślenia jest przegenialny. Gdybym mieszkała gdzieś w okolicach Krakowa ( a no cóż... Gdańsk do "okolicy" się nie zalicza)to tylko bym czekała aby Cię spotkać i powiedzieć "cześć". JESTEŚ ŚWIETNA ,POLSKA CARRIE BRADSHOW (która nie pisze o seksie w Wielkim Mieście ,ale o wszystkich innych tematach) Pozdrawiam Cię gorąco kochana.
Buziaki!
dziękuję ! ::*
DeleteLondyn to jedno z miejsce, które pragnę zwiedzić :D świetna relacja, czekam na kolejne posty
ReplyDeleteLondyn jest świetny! Kto wie może kiedyś studia właśnie tam ? :)
ReplyDeletekto wie ^^
DeleteCzy to 'muzeum' Harrego Pottera to Leavesden Film Studios? I czy jest ono daleko od city?
ReplyDeleteTak, to jest właśnie to :) około 20 minut z London Euston, potem 15 min busem
DeleteOMG I can't believe you visited Making of Harry Potter, I'm jelous right now!!
ReplyDeleteAmazing photos
I love your shirt
Kisses
http://www.misskeyblog.com/
Kurcze, tylko pozazdrościć takiej wycieczki. Super fotorelacja!
ReplyDeleteJa byłam tam jedynie na 24h i też się zakochałam:) już nie mogę się doczekać kolejnej wizyty. Baa, chcę tam zamieszkać! Zaczynam właśnie mgr i mam nadzieję że uda mi się wybrać chociaż na pół roku na erasmusa. Gdybym była dopiero po LO na pewno pojechałabym tam na studia. Zachęcam Cię do poczytania tej strony http://studiawanglii.pl/ To wcale nie jest drogie i nieosiągalne, mają genialne kredyty, świetne warunki studiów, poziom edukacji, i bez problemu można znaleźć pracę i na luzie sobie żyć;) Piękne zdjęcia, a Ty jak zwykle wyglądasz cudownie, już to kiedyś pisałam ale się powtórzę - zazdroszczę urody! Pozdrawiam z Krk;) Renata
ReplyDeleteTrzymam kciuki w takim razie za Erasmusa, właśnie przegladalam te stronkę i wydaje się to wszystko bardzo fajne :D
DeleteCzego jak czego, ale zobaczenia świata czarodziejów na żywo, zazdroszczę Ci niesamowicie! ;)
ReplyDeletePozdrawiam cieplutko,
http://pierwszy-motylek.blogspot.com/
co to za miejsce gdzie kręcono Harrego? Jade do Londynu za miesiąc i chciałabym tam dotrzeć:))
ReplyDeletehttp://www.wbstudiotour.co.uk/faq/travel
DeletePięknie się prezentujesz w Londynie;D Poza tym to zazdroszczę Ci rodziców, moi w życiu nie zgodziliby się na taki eurotrip.
ReplyDeleteI mam do Ciebie kilka pytań:
1. Czytałaś może jakieś powieści Jane Austen? Co o nich sądzisz?
2. Możemy liczyć, że pokażesz jeszcze kiedyś zestaw z czarnymi koturnami z Vagabondu?
3. Chciałabyś studiować w Londynie?
1. Nie czytałam 2. Dawno już w nich nie chodziłam, nie jestem w stanie Ci na to pytanie odpowiedzieć :):) 3. Byłoby to świetne :)
DeleteChyba potrzebuję jeszcze więcej wiadomości (i zdjęć!), bo moja ciekawość na temat Twojej wycieczki nie została zaspokojona :( I oczywiście czekam na post zawierający pytania dotyczące spraw organizacyjnych! :)
ReplyDeleteJakim aparatem były robione zdjęcia z tego posta? :)
ReplyDeletetym, co zawsze :) Canon d350
DeleteLondyn jest cudowny :)
ReplyDeleteByłam tam 3 razy i za każdym razem łezka mi się kręci w oku jak patrze z małego okienka samolotu na to jak się stamtąd oddalam...
O co chodzi z tymi perukami z HP? zrobili je "dla fanu", czy po prostu WSZYSCY aktorzy je mieli?
ReplyDeletejuż nie pamiętam :( wiem, że większość kobiet je miała
Deletepiękne zdjęcia i w ogóle super pomysł z tą wycieczką,
ReplyDeleteuwielbiam twojego bloga, jesteś na prawdę świetna
pozdrawiam ;* http://oliviasketchpad.blogspot.com/
pocieszę cię, że Harry też miał taką koszulę w serduszka na premierze filmu w londynie :P
ReplyDeletewydajesz się bardzo sympatyczną osobą <3
hahaha właśnie widziałam :D To przypadek? Nie sądzę. To przeznaczenie.
DeleteAmaizng pictures! Seems like you've had an amazing time there! I'm dying to visit London x
ReplyDeletetalkingpickles.blogspot.com
Super! :)
ReplyDeleteOgromnie Was podziwiam, takie zorganizowanie, taka świetna wycieczka! :)
Aż Wam zazdroszczę, bo to jest to, co mi się marzy.
Świetne zdjęcia.
Pozdrawiam. :)
Tate jest świetne!!! Oprócz niesamowitych dzieł sztuki jest tam też pyszna sałatka cesarska, którą bardzo fajnie je się z widokiem na St Paul's Cathedral :D
ReplyDeleteBędę pamiętać przy kolejnej wizycie :D
DeleteZazdroszczę wyprawy do miejsca, gdzie kręcono Pottera! <3
ReplyDeleteI love all your pictures, they're beautiful! :) x
ReplyDeleteKocham Londyn, ubóstwiam Londyn, wielbię Londyn. Dziękuję skończyłam.
ReplyDeletePiękne zdjęcia!:)
This comment has been removed by the author.
ReplyDelete<3 <3 <3
ReplyDeletep.s. co to za plecak ?
topshop
Deletefajny post :) ja mam jeszce jedno pytanie jaka kamere uzywasz ? :)
ReplyDeleteCanon d350
Deletewspaniała wycieczka, zazdroszczę ;)
ReplyDeleteLondyn to, zaraz po Barcelonie, moje ulubione miasto, wiec rozumiem Twoje zauroczenie! :)
ReplyDeletePierwsze zdjęcie-super! Bardzo pozytywne.
lubisz musicale? masz jakieś ulubione?
ReplyDeletechodzisz do teatru?
strasznie lubię musicale :) do teatru chodzę raz na jakiś czas, ale fanką nie jestem
Deletedługo Cię nie było :) Londyn wydaje się być śliczny :) moja koleżanka tam mieszka, jednak narzeka, że do centrum jedzie się 40 min i gdy się tam mieszka to podobno wszystko wydaję się być.. nudne :) osobiście tam nie byłam, ale chyba się zdecyduję za rok na pracę w tym mieście :) zapowiada się super!
ReplyDeleteChyba Privet Drive Moja droga ;)
ReplyDeletefail fail fail roku :):):)
DeleteCudowna podróż. Jestem pod wrażeniem organizacji, ja chyba nie dałbym rady haha! Harry Potter <3
ReplyDeleteSkąd plecak? Super post <3
ReplyDeletetopshop
DeleteWielbię Cię Weroniko!<3
ReplyDeleteWielbię Cię!Świetne zdjęcia, chcemy więcej!
ReplyDeleteOh boy I wish I had that much money to be able to travel as often as you do... You're very lucky.
ReplyDeleteOch, kolejna. Londyn ma w sobie "to coś" co przyciąga i omamia każdego. Po wizycie zostaje nam tylko pewien niedosyt i wspomnienia, które nie pozwalają nam o nim zapomnieć i tylko idealizują to wspaniałe miejsce.
ReplyDeleteSkąd koszula, spodnie, plecak, łańcuszek, buty? :)
Piękne, piękne, piękne!
koszula - stradivarius, spodnie i plecak - topshop, buty - primark :)
DeleteZazdroszczę podróży, pięknych wspomnień i zdjęć:)
ReplyDeleteStrasznie zazdroszczę wyjazdu, Londyn jest zdecydowanie moim ulubionym miastem w Europie, a nawet na świecie! Jestem ogromną fanką Anglii, samych jej mieszkańców, ich języka, historii i cudownej kultury! Szkoda, że figury One Direction są obecnie w Ameryce i, że nie miałaś okazji ich zobaczyć (figur i samych chłopców!). Jestem ich fanką i z chęcią zobaczyłabym zdjęcia z muzeum i (być może) spotkania z nimi!
ReplyDeletePozdrawiam :)
Uwielbiam te Twoje ekspresyjne pozy! :) zazdroszczę wycieczki i jak zawsze zachwycam się świetnymi zdjęciami. czekam ze zniecierpliwieniem na dalsze opowiadania podróżnicze
ReplyDeletezasmażana bułka tarta bardzo mnie rozbawiła ^^ też ją lubię!
Ale Ci zazdroszczę!!! Czekam z niecierpliwością a posta dotyczącego przygotowań do tripu :)
ReplyDeleteKto Sztuka Nie Błądzi
Amazing pictures! I love london as well, and definitely have to see the Harry Potter studios next time I'm there!
ReplyDeletehttp://susan-abroad.blogspot.co.uk
Śliczna bluzka, gdzie ją kupiłaś :)?
ReplyDeleteStradivarius
DeleteI love your shoes! Very cute! XX Dianne
ReplyDeletewww.highheels-nothingtowear.com
lubisz one direction? c:
ReplyDeleteTak :D
DeleteUwielbiam Cie <3
ReplyDeleteShadow Of Style
oj, jak strasznie Ci zazdroszczę tej podróży, też planowałam odwiedzić w te wakacje Londyn jednak nic z tego nie wyszło, ale obiecałam sobie, że w przyszłym roku na 100% spełnię to moje małe marzenie...dlatego z niecierpliwością czekam na post w którym opiszesz jak planowałaś swoją podróż :)
ReplyDeleteA tak w ogóle piękne zdjęcia, pewnie to pytanie już się pojawiało kilka razy, ale jakiego obiektywu używasz? xo
Canon 50 mm F 1.8/II
DeleteMatko, tak zazdroszczę <3 Nie mogę się doczekać postu o organizacji wyprawy, mam nadzieję, że przyda mi się już za niecały rok, po maturze ;)
ReplyDeleteZazdroszczę takiej wycieczki :) ! Już nie mogę doczekać się następnych postów <3 Mam małe pytanko gdzie kupiłaś tą prześliczną koszulę ?
ReplyDeleteTo ta dwójka z Londynu tak po prostu do was podeszła i zaoferowała mieszkanie? Wow to jest chyba cud. Niesamowite. I nadal nie mogę wyjść z podziwu, że sama wymyśliłaś całą tę wyprawę! To jest niewyobrażalne :) Jak ty to wszystko zrobiłaś?
ReplyDeleteLudwika napisała do mnie:) co do organizacji - wszystko będzie w video
DeleteTa cała akcja musiała kosztować majątek! Nie naciskam ale chciałabym wiedzieć ile cię wyniosło to 11-dniowe szaleństwo pełne przygód :)
ReplyDeleteW sumie ze wszystkim (bilety lotnicze, noclegi, jedzenie, wejścia do muzeów, zakupy w primarku :P) zamknęłyśmy się w kwocie 2000 zł
DeleteWeroniko, byłabym niesamowicie wdzięczna, gdybyś powiedziała, czy jesteś z tego plecaka zadowolona i czy jest na tyle solidny i pakowny, by można go nosić do szkoły bez obawy o np. urwanie się ramiączek pod wpływem obciążenia? Pozdrawiam serdecznie :)
ReplyDeleteNosiłam w nim strasznie dużo podczas całej wycieczki i nie miałam z nim żadnych problemów. Bardzo wygodne ramiączka, w ogóle nie czułam ciężaru, ideał :D Jest też bardzo pakowny, zobaczymy jak się sprawdzi w szkole
DeleteLondyn jest miastem mojego życia, więc w pełni rozumiem Twój zachwyt :) A co do 1D, przysięgam prosiłabym o zwrot pieniędzy!!
ReplyDeletehttp://madbrunette.blogspot.com/
I have been in London too and its a great city ! :)
ReplyDeleteVisit my blog :http://fashionaddiction-style.blogspot.cz/
nawet nie masz pojęcia jak Ci zazdroszczę :) ze mną nikt nie ma odwagi jechać na samodzielnie organizowaną wycieczkę :P
ReplyDeleteTak bardzo zazdroszczę Ci tych podróży,wspaniałego "pióra" oczywiście także.
ReplyDeleteuwielbiam cię głównie za to, iż każdy twój post niesamowicie mnie bawi (oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu) :)
ReplyDeleteLondyn jak zawsze magiczny!<3
ReplyDeleteRównież odwiedziłam w tym roku Londyn. Wspaniałe, inspirujące miasto. Dwie rzeczy wywarły na mnie największe wrażenie: piękne budynki i niezwykle mili ludzie :)
ReplyDeleteDokładnie ! :) Londyńczycy są niesamowici :)
DeleteJa też jestem całym sercem zakochana w Londynie:) jednak nie chciałabym tam mieszkać na stałe - straciłby całą magię jaką mnie otacza gdy tylko staję na Piccadilly. Nic nie poradzę, że jadąc po raz setny do Lndn moje oczy błyszczą bardziej niż gdy jadę zwiedzać coraz to nowe raje na ziemi. Tak czy inaczej: wczoraj kupiłam bilety. Za miesiąc znów rundka po sklepach na Oxford street!:)
ReplyDeletePs. nie dziwię się, że miałyście problem z posiłkiem w Mediolanie:D miałam tam ten sam problem. Wydaje mi się, że to przez te modelki itd. Popyt jest zbyt niski:)
zazdroszczę! Miłej zabawy ! :):)
DeleteFajny post, jak zawsze! ;)
ReplyDeleteZapraszam na mojego bloga o moim zyciu w Stanach http://alwaysgivelifeameaning.blogspot.com/
Miałam okazję być w tym cudnym mieście, ale tylko kilka dni, dziękuję za zdjęcia przywołujące wspomnienia :). PS. genialna koszula ! :)
ReplyDeleteJesteś fanką 1D?
ReplyDeleteMoże nie jakąś super hiper fanką, ale strasznie ich lubię :D Nie miałam w dzieciństwie żadnego zespołu, którym bym się bardzo ekscytowała, więc teraz sobie odbijam haha :):)
DeleteWitaj!
ReplyDeleteSkąd piękna koszula w słodkie serduszka? Bardzo mi się podoba.
Podróżujesz podobnie do mnie. Wszystko wychodzi w praniu i zawsze są jakieś dziwne i śmieszne(jeśli patrzę na nie teraz) sytuacje. Sztokholm jest piękny. Nie ma to jak tanie bilety. Szkoda, że droższy dojazd z lotniska autobusem niż samolotem.
Pozdrawiam ciepło!
Stradivarius
Deletejaki masz aparat i obiektyw?:)
ReplyDeleteCanon d350, obiektyw Canon 50 mm F 1.8/II
DeleteŚwietna wycieczka, też mi się marzy taki eurotrip. W Londynie byłam już 2 razy po tygodniu, ale nie odwiedziłam planu filmowego Harrego Pottera. Jest on, jesli się nie mylę, trochę oddalony od Londynu? Dlatego chciałabym Cię spytać jak się tam dostałaś, ile kosztują bilety i jakbyś miała inne praktyczne informacje do dodania.
ReplyDeleteZ góry dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam Cię serdecznie Weroniko :) Kinga
Wszystko jest dokładnie opisane tutaj :):) http://www.wbstudiotour.co.uk/en/faq
DeleteAmazing photos, wish I could have gone there with you! ly x
ReplyDeletehttp://fashionenvious.blogspot.pt/
haha, widzę że obcesja z One Direction nadal u ciebie trwa! :) cieszę się bardzo, sama ją mam, a jesteśmy w tym samym wieku i strasznie pociesza mnie to, że nie jestem z tym sama :)
ReplyDeleteaaaa Hogwart!!! <3 Zazdroszczę! Przepiękne zdjęcia :)
ReplyDeletewow! gdzie w Londynie jest to inspirujace miejsce poswiecone harremu potterowi?:) aż nabrałam ochoty na wyjazd - nie jestem jakąś psychofanką pottera ale zdjęcia zachęcają do poznania taajemnicy kręcenia tego filmu!
ReplyDeleteI went to England about a month ago and I fell in love with London, too! Someday soon I will make a blog post with the pictures I took there. For now, I loved seeing your perspective on London. Great photographs! :)
ReplyDeletebylas juz tak blisko!
ReplyDeleteSeems like you had a lot of fun! I've heard so many stories about how amazing London really is. I think it will be my next travel destination. I love the pictures and the shirt that has hearts on it is so cute! <3
ReplyDelete- http://despite-the-style.blogspot.com/
Przecudowne zdjęcia! :) Londynu jeszcze nie widziałam, ale z twojego opisu i powyższych fotografii jestem wręcz pewna, że musi być cudownym miastem. Swoją drogą, uwielbiam twój styl pisania!
ReplyDeletehttp://juliablonnik.blogspot.com
Ta podróż musiała być niesamowita. Zazdroszczę i już czekam na kolejny post dotyczący reszty wyjazdu. ;)
ReplyDeleteOch, Dżizas.. Ciężko mi sobie wyobrazic tak wspaniałą podróż! Kiedy patrzę na te zdjęcia, wydaje mi się oczywiste, że kiedyś zawitam do Londynu (a wcześniej mnie jakoś szczególnie to miasto nie pociągało). Czekam na resztę relacji, bo chociaż sama nie mam na razie możliwości podróżowac w taki sposób jak Ty, dzięki Tobie mam chociaż namiastkę takich przygód :)
ReplyDeleteA byłaś na tym słynnym peronie 9 i 3/4 ? ;d
ReplyDeletenie :(:(
DeleteThere wasn't any changes. Even if you blog everyday (or every minute) I'll still stalk you. haha.
ReplyDeletePS. Im your number 1 fan
My biggest dream is to ride a Gondola in Venice with someone really special. You can go wherever you want but I want you not to forget, don't you ever go to Venice without me. :) =)))
ReplyDeleteWas that your breakfast? Please give it to me. When I saw it, I feel like I haven't eaten for 10 years. LOL :))
ReplyDeleteJak oglądam ten post, to przypomina mi się mój pobyt w Edynburgu i nie mogę uwierzyć że już niedługo miną dwa miesiące od mojego powrotu...ale ten czas leci. Powiem Ci, że jak weszłam do Primarku to nie wiedziałam za co się zabrać najpierw haha
ReplyDeletePozdrawiam!
Londyn jest fenomenalnym miastem, szczególnie o tej porze roku
ReplyDeleteBędziesz coś jeszcze w swoim sklepie sprzedawać? :p
ReplyDeleteP.S. Kiedy kupowałaś spódnicę z poprzedniego posta? :3
P.S.2 Jak Ci się podobał Amsterdam? (♥)
P.S.3 Zazdroszczę Ci strasznie (!) Harrego! :<
na razie nie mam w planach; kilka miesięcy temu ; byłam tylko kilka godzin :)
DeleteMusiało być cudownie! Czekam na pozostałą relacje z wyjazdu <3
ReplyDeleteWspaniały post,świetnie się czyta ,lekko i przyjemnie.Zdjęcia również piękne, zazdroszczę ;)
ReplyDeletea zdawałaś już jakieś testy sat czy toefl czy ceo ? i czy zamierzasz :)
ReplyDeletenie, jeszcze nie
Deleteomg tylko 2000 zł za cale 11 dni i tyle zwiedzania? tanio, nei powiem,jeśli mozesz, opisz jak ty to zrobiłas,bo chętnie bym powtórzyła Twoją trasę c:
ReplyDeleteI w ogóle byłaś w Londynie w tym samym dniu co 1D I ICH NIE SPOTKAŁAS,JAK MOGLAS.
Super cool photos! I also love London :-)
ReplyDeleteJasmin
kiedy odpowiesz na komentarze w poprzednim poście?
ReplyDeleteThese photos look amazing! I love London too! x
ReplyDeletehttp://totalmodisch.blogspot.co.uk/
Świetny post i cudowne zdjęcia.Bluzka z pierwszego zdjęcia piękna.
ReplyDeleteNaprawdę,cieszę się Twoim szczęściem oraz tym,że miło spędziłaś czas.
ReplyDeleteJestem w Twoim wieku i chcę w przyszłym roku,po maturach, pojechać na wakacje do Londynu i nie przepłacać.Byłabym Ci bardzo wdzięczna jeśli zechciałabyś podzielić się stronkami internetowymi na których można np. zamówić tanie bilety lotnicze.. :)
Pozdrawiam
Aga
Ale fajnie 1D C;
ReplyDeleteJestem początkująca zapraszam do siebie orginaal.blogspot.com będzie mi miło ;>
Cudowna wycieczka. Koszmarnie zazdroszczę!!! Jak zwykle nie ma się do czego przyczepić: zdjęcia perfekcyjne, tekst zabawny i czegóż chcieć więcej?
ReplyDeleteZapraszam do sb: www.vacuumshadow.blogspot.com
Na zdjęciu przed lotniskiem masz plecak i walizkę, a z tego co mi wiadomo w Ryanairze można mieć tylko jeden bagaż podręczny... Wkładałaś plecak do walizki czy jak to obeszłaś? :D Zawsze podróżuję z podręcznym, więc bardzo mnie to interesuje.
ReplyDeletetak, wkladalam plecak do walizki :)
Deleteco zamierzasz studiowac?
ReplyDeletethis post made me wanna visit London so badly!! I always enjoy reading your blog, girl ;) your are the best writter! xx
ReplyDeletehttp://lavender-fashion-xxx.blogspot.jp/
Londyn, faktycznie zachwyca swoją różnorodnością. Nie dziwię się, że jesteś nim zachwycona. Ja uwielbiam parki oraz dzielnice nad Tamizą i kanałami. Polecam Ci specyficzny Camden Town. A może już tam byłaś? W Londynie każdy znajdzie to, czego potrzebuje do życia. Wielokulturowość miesza się z brytyjskością, ekspresja, sztuka, biznes i ulica są takie żywiołowe.No i przeróżne style, moda wyzwolona z wszelkich ograniczeń. Mnóstwo wydarzeń kulturalnych i studenci z całego świata. Prawdziwe centrum, jak NY.
ReplyDeletep.s. Pasujesz do tego miasta, może bardziej niż do rodzinnego:)
Madame Tussauds jest niestety drogie, myślałam o pójściu do tego berlińskiego, gdy odwiedziłam stolicę Niemiec, ale niestety kolejki masakryczne no i stwierdziłam, że może kiedyś zawitam do tego londyńskiego :) I wtedy chyba bilety przez neta, bo i taniej, i kolejka mnie omija.
ReplyDeleteZazdroszczę Ci bardzo tej podróży i z niecierpliwością czekam na post o tym, jak to zorganizowałaś, na pewno jakieś ciekawe i przydatne wskazówki się pojawią :D
O rany, ale zawód z Tym One Direction... :( Plułabym sobie w brodę. Ale trudno.
Udało Ci się zobaczyć aż tyle muzeów? To nieźle, chyba masz dobrą kondycję, haha :)
Pozdrawiam!
A i super plecaczek masz :)
Jak wygląda Twoja nauka języka angielskiego? Co zrobiłaś że tak dobrze piszesz i pewnie też mówisz? Na jakim jesteś poziomie? I czy chodzisz na jakieś dodatkowe lekcje/do szkoły językowej? ;)
ReplyDeleteProficiency. Teraz uczę się tylko w szkole, dawniej chodziłam też na lekcje grupowe
DeleteIle kosztowała ta koszula ze Stardivariusa? ;)
ReplyDeleteokoło 60 zł chyba
DeleteJeju.. Jak ja ci zazdroszczę.. Też bym chciała wyjechać gdzieś za granice :) Obserwuje i zapraszam do mnie :*
ReplyDeletehttp://patrycja-patrishia-klodzinska.blogspot.com
Podziwiam Cię, za to Twoje zorganizowanie, umiejętność planowania i strasznie zazdroszczę wyjazdu, ale zdecydowanie na niego zasłużyłaś! <3
ReplyDeleteŚwietne zdjecia, sama mialam jechac do Londynu na wakacje, ale niestety nie wypalilo :(. Xx
ReplyDeleteAla z http://vintagelilabelle.blogspot.com/
Sama niedawno wróciłam z Londynu i nadal tkwię w "post London depression", gdybym tylko mogła wrócić, to zrobiłabym to bez wahania. No, ale niestety ja nie miałam okazji zobaczyć planu HP (nad czym bardzo rozpaczam), ale następnym razem nie odpuszczę! Ano i jeszcze Ci powiem, że miałam identyczną sytuację z figurami woskowymi, no cóż, "shit happens" :(
ReplyDeleteA mogłabyś zdradzić gdzie kupiłaś koszulę, bo chyba się w niej zakochałam! *.*
Och, widzę już, że koszula jest ze Stradivariusa, a mogłabyś powiedzieć jak dawno ją kupiłaś? Bo przejrzałam całą ich stronę i nie mogę znaleźć, a naprawdę mi się spodobała.
ReplyDeleteNa początku wakacji
DeleteWidziałam co działo się na premierze This is Us w Londynie (zasługa kochanych brytyjskich vlogerów).
ReplyDeleteTabuny dziewczyn były ogromne, ciesz się, że Cie tam nie było, bo mogłabyś nie wyjść z tego cało :D
Zapraszam : http://s3.favim.com/orig/46/cute-friends-patrick-spongebob-sweet-Favim.com-419701.jpg
Tez oglądałam wszystkie vlogi :Dszalenstwo
DeleteFajny blog. Czekam na kolejne posty. Zapraszam ;http://follower-of-fashion.blogspot.com/ Proszę o obserwowanie bloga i o kilka miłych komentarzy. Bendę bardzo wdzięczna. Dziękuje.
ReplyDeletePlanujesz isc kiedyś na koncert 1D? ;>>
ReplyDeletepewnie :D
DeleteWeroiko odpiszesz na komentarze pod poprzednim postem??? PROOOSZĘ ;*
ReplyDeleteoglądałaś vma? słyszałaś jak wybuczeli 1D kiedy odbierali nagrodę?
ReplyDelete-.^
DeleteLondyn czy NY? :P
ReplyDeleteNie jestem w stanie zdecydować :D
Deletehej mam pytanie
ReplyDeletenie jestem pewna ale kiedyś napisalas ze twoja cera się czerwieni. jakiego podkładu używasz bo puder z clinique zgadza się?
już nie mam tak dużego problemu jak kiedyś:) nie używam podkładu
DeleteGenialna wycieczka! Tylko dziwię się, że wydałaś tylko 2000 zł? Aż ciężko uwierzyć! Koniecznie podaj w następnym poście miejsca, w których nocowałaś, na pewno komuś się przydadzą (a przynajmniej mi :-))
ReplyDeletePozdrawiam :)
Living vicariously through this post. London looks amazing *le sigh*... one day ;) I'm obsessed with your outfit!! The heart print shirt, the backpack! Great photos too. Thanks for sharing, dear!
ReplyDeletexo
wow!harry potter world and all of london!beautiful!hope to go there someday!:)
ReplyDeletelooking forward to more of your posts.:)
jenponix.blogspot.com
Today I was happy to visit at this blog
ReplyDeletehttp://www.obatcurek.com/2013/07/obat-sakit-tulang-punggung.html
Weroniko, czy mogłabyś poświęcić post na temat muzeum i miejsc związanych z Harrym?? Gdy zwiedzałam Wielką Brytanię, pokazali nam tylko wzgórze i pociąg, zbywając nas, że reszty nie ma. Bardzo proszę i czekam na posta dotyczącego planowania wyjazdu!
ReplyDeletedalszych sukcesów!
Dorota! :)
Byłam tylko w Harry Potter Warner Bros Studio - tutaj jest wszystko http://www.wbstudiotour.co.uk/ :)
Deleteidziesz do kina na film o one direction? haha:)
ReplyDeleteNie mam czasu :(:( ale na pewno jakoś ogladnę
Deleteuwielbiam Londyn. Zazdroszcze wyjazdu!
ReplyDeletehttp://tohavefabulousday.blogspot.com/
I love your blog and have read it for a while, it would be great if you could check out mine! www.totellyoualie.blogspot.com Thank you xxx
ReplyDeletehej :) od dluzszego czasu ogladam Twojego bloga i bardzo mi sie podobaja stylizacjie oraz styl pisania notatek. ale moja uwage przykuwaja tez zdjecia. moglabym wiedziec, jaki masz obiektyw? to jest jakis do makro, albo do portretow? z gory dziekuje za odpowiedz, pozdrawiam :)
ReplyDeleteCanon 50 mm F 1.8/II
Deletea kiedy zamierzasz? czytałaś o tym sat, bo tam matematyka po angielsku i tego się boję trochę
ReplyDeletenie zdaję satów
Deleteomg ! i was in London too and i'm in love with this city! I missed One direction too so i totally understand you :) Your picture are beautiful. Can't wait to see your next post about your holiday :)
ReplyDeletetylko pozazdrościć tak oryginalnej urody! Jesteś śliczna :)
ReplyDeleteGorgeous photos! And welcome to London!
ReplyDeleteJenna x
www.jennafifi.co.uk
the blouse is so pretty! <3
ReplyDeletelondonandcoffee.blogspot.com
Weronika powiedz proszę co robisz,że masz takie śliczne białe zęby <3
ReplyDeletehahah za dużo nie pomogę :):) myję je po prostu :)
DeleteZAzdroszczę wycieczki, wyglądu, i tej koszulki <3 <3 :)
ReplyDeleteA czy mozesz napisac skad wzielas taki ladny szablon bloga?
ReplyDeletezrobiłam :)
Deletekto jest Twoim ulubionym bohaterem w 'Harrym Potterze'? i dlaczego?
ReplyDeletewięc nie wybierasz się do stanów na studia?
ReplyDeleteJak zrobiłaś taki piękny szablon? :)
ReplyDeletechciałabym się zapytać jakiego obiektywu używasz? + jakiego aparatu? zdjęcia są prześliczne
ReplyDeletejakiego obiektywu używasz? +jakiego aparatu? zdjęcia są prześliczne
ReplyDeleteNo no, wycieczka niczego sobie!
ReplyDeleteTo w takim razie ja zapraszam tym razem nie na mój blog modowy, a na odkurzony ostatnio blog podróżniczy