(ph.Basia Zielińska / wearing Reserved sweater, Topshop trousers, Primark ballet flats)
Time is flying by way too fast. I mean really. One week ago I created the previous post, on Monday I took the photos I'm showing you today and I was so proud of myself since I thought I'm becoming such a good blogger, you know, having my pictures prepared already two days after the new post (in my case, it's a THING). That was on Monday. Today is freaking Saturday and God only knows where these days in-between had gone. Anyways, since my life has recently become as interesting and glamorous as a phonebook and has a routine of me going to school, me sitting in the library and me sleeping after I get home, I don't really have anything super fabulous to show you. Let's just say this is a weekly update with some nicer bits of the past few days.
Czas biegnie za szybko. Zdecydowanie za szybko. Tydzień temu opublikowałam poprzedni post, a już w poniedziałek zrobiłam zdjęcia, które widzicie dzisiaj i aż rozpierała mnie duma, bo tak ekspresowe przygotowanie materiału na post nie zdarza się u mnie, szczerze mówiąc, wcale i tak sobie już myślałam ochoczo, że oto stoję na dobrej drodze do zostania przykładną i systematyczną blogerką. Było to, przypominam, w poniedziałek. Dzisiaj jest sobota i chcę tylko powiedzieć, że chyba tylko Bóg raczy wiedzieć, gdzie mi to sześć dni uciekło. Jako, że moje życie ostatnimi czasy stało się tak interesujące i fascynujące jak książka telefoniczna i składa się na nie rutyna złożona z trzech części : mnie chodzącej do szkoły, mnie chodzącej do biblioteki i mnie zasypiającej po powrocie do domu; nie mam zbytnio niczego zapierającego dech w piersiach do pokazania. Uznajmy więc, że to taki mały "update" i kilka milszych aspektów tego tygodnia.
Ouuh yeah, girly stuff. A lady in the pharmacy recommended this lip balm to me and you know, I'm not one of these people that actually listen to people who are recommending me stuff simply because they are paid to do so. But well, I'm was kind of desperate since I had a desert with camels (?) going on my lips and nothing worked. But this lip balm...does work. It works so well I'm kind of surprised. It's called Sanoflore Nourishing lip balm and has a tone of stuff written in French on its jars which, of course, I don't understand but who cares when it transformed the desert into a ice rink?
U, yes - dziewczyńskie sprawy. Byłam jakiś czas temu w aptece na misji, z racji tego, że moje usta zmieniły się w dziką pustynię, po której mogłyby sobie biegać jakieś wielbłądy. Z reguły nie słucham żadnych pań, które czają się na mnie w sklepach żeby mi coś doradzić, ale tamtego dnia, jedna z pań chyba wyczuła moją desperację i od razu uderzyła z ciężkiego kalibru. Tak się nawychwalała, że się poddałam, kupiłam balsam i liczyłam tylko na to, że nie będzie on największym badziewiem tego świata. Okazuje się jednak, że czasami pań polecających warto słuchać, bo z pustyni zrobiło się istne lodowisko. Balsam nazywa się Sanoflore Nourishing lip balm i ma słoiczku trochę, zapewne fascynujących, informacji. Są one jednak po francusku, więc nie mnie będzie dane zgłębienie tej wiedzy.
Two pictures completely without any sense and with no meaning at all.
Dwa zdjęcia, trochę bez sensu i absolutnie bez żadnego ukrytego znaczenia.
The best pastry-shop/bakery I've been to in years. I love it so much since it's not a typical café (so it doesn't have cosmic prices as cafés do) but rather a bakery with a place to sit down. If you ever come to Krakow, pay a visit to Karmelicka Street and have a chocolate croissant and this weird vanilla-thing with raspberry mousse in the middle. It is heaven.
Największe odkrycie zeszłego tygodnia - cukiernio-piekarnia na Karmelickiej. Nie ma typowych kawiarnianych (czyli kosmicznych) cen, jest dużo miejsca, żeby się rozsiąść i jeść, a czekoladowe croissanty i dziwne twory z ciasta francuskiego z malinowym środkiem to coś dosyć wspaniałego.
Picture 1 : a typical day. Picture 2: a typical Saturday in the library. Yes, I was the first one to be there in the morning. Somebody's apparently mental. Have a lovely weekend everyone!
Zdjęcie numer jeden: typowy dzień. Zdjęcie numer dwa: typowa sobota w bibliotece. Tak, byłam pierwszą osobą, która się tam zjawiła. Tak, przerabialiśmy już - jestem psychiczna. Miłego weekendu!!!
prześliczne balerinki, zakochałam się <3 + urocze kapcie ;)
ReplyDeleteskąd jest ten wieszak na biżuterię? od dawna szukam czegoś takiego :)
ReplyDeleteSix
Deletejak zwykle jestem zachwycona♥
ReplyDeleteUwielbiam Cię. :))
ReplyDeletemasz piękna figura ile ważysz i ile masz wzrostu?
ReplyDelete164 cm
DeleteBiblioteka na Rajskiej- najlepsze miejsce do nauki w Krakowie :)
ReplyDeletep.s cukiernio-piekarnia niedaleko biblioteki? bo jeśli tak, to uwielbiam drożdżówki z migdałami ;)
tak, na rogu ulicy, na której jest Rajska z Karmelicką
Deleteale ślicznie wygladasz;)
ReplyDeleteJak wygląda twój typowy dzień? :) załóżmy poniedziałek :) ? jak zwykle super post :*
ReplyDeleteszkoła , biblioteka, dom :)
DeleteCzytam twojego bloga od początku - jesteś niesamowita! :D
ReplyDeletemam prośbę - pokazałabyś swój pokój ? :>
właśnie jestem w trakcie urządzania swojego - początkowo wydawało się to bułka z masłem, ale za każdym razem gdy idę do sklepu z dekoracjami wnętrz, błądzę między regałami z przeróżnymi świecami, ramkami i bóg jeden wie czym jeszcze i w końcu wychodzę z niczym.
biblioteka jest przepiękna, jasne stoły i krzesła, aż dziwne, że tak mało osób ją odwiedza ;)
ReplyDeleteJak zwykle świetnie wyglądasz :) Dawno kupowałaś ten sweter? Jest jeszcze? Bardzo mi się spodobał :)
ReplyDeletejest :) http://www.reserved.com/pl/pl/woman/all/sweaters/x6426-01x/ladies-sweater
DeleteDziękuję za link :)
Deleteco robisz z włosami że tak się rano układają? są przepiękne!
ReplyDeleteśpię w kucyku, rano lekko tapiruję te części "grzywkowe", żeby nie były oklapnięte :)
DeleteJak na pół roku przed maturą można spędzać soboty w bibliotece?! Jesteś najbardziej ambitną maturzystką jaką kiedykolwiek widziałam ;)
ReplyDeleteNie uczę się tylko do matury hahahah :):)
DeleteI really like this kind of post. It makes me feel like you're opening yourself up to your readers more than you used to and I really like it. By the way, you should do a room tour! :)
ReplyDeleteAle Ty jesteś piękna ;)
ReplyDeleteWeronika, gdzie kupiłaś balsam i w jakiej cenie?
ReplyDeletePytam, bo po moich ustach wciąż chodzą wielbłądy! ;)
apteka w bonace, 41 zł bodajże (bardzo dużo jak na balsam, ale jest niesamowicie wydajny i naprawdę działa)
DeleteHej :) Śliczny sweter!
ReplyDeletemogłabyś mi podać rozmiar tej antyramy? :)
Mam ją od kiedy pamiętam, nie mam pojęcia, gdzie została kupiona :)
DeleteTobie czas szybko ucieka? To niemożliwe, zawsze rok szkolny" wlókł"się w nieskończoność. Pewnie dlatego, że posty odmierzają Twój czas: ) Balsam dla osiemnastoletniej skóry, jednak odradzam! Chyba, że sporadycznie.
ReplyDeleteW jakiej bibliotece tyle przesiadujesz?
ReplyDeleteOdpowiesz na komentarze pod postem z Rzymu??
ReplyDeleteChodzisz jeszcze na lekcje rysunku?
ReplyDeleteNie
Deletecukiernia na karmelickiej śmiga na listę do wypróbowania przeze mnie ;P
ReplyDeleteNapiszesz kiedyś posta o organizowaniu wyjazdów (jak ten do Paryża)? Planuję coś podobnego w przyszłym roku i chętnie przeczytałabym posta tego typu. Pozdrawiam ;)
ReplyDeletetak
DeleteWow, bardzo podoba mi się forma tego posta, mogłabyś robić raz na jakiś czas takie tygodniowe podsumowanie. :)
ReplyDeleteCóż to za matury na siebie wzięłaś, że tak wcześnie masz tyle pracy?! Myślę, że teraz warto jeszcze wyluzować, bo ciężko wytrwać cały czas w takim trybie do maja :) A sam post jest bardzo fajny, czasami jakieś zdjęcia pokazujące Twój pokój, coś z Twojej codzienności mogą być bardzo miłym urozmaiceniem. Widok z czytelni WBP też mi znany :) podasz dokładny adres tej cukiernii na Karmelickiej? Chyba wiem, którą masz na myśli, tylko fragment o niekosmicznych cenach trochę mi się nie zgadza... : )
ReplyDeleteta na rogu rajskiej z karmelicką. Chodziło mi o to, że np. tutaj za coś słodkiego zapłaci się trzy zł, a w kawiarni około 7
Delete@tola - w tej bibliotece, zwłaszcza w okresie przedegzaminowym, są kolejki. jednak jak Weronika napisała, to wczesna pora, jeszcze można zobaczyć ją pustą tuż po otwarciu :)
ReplyDeleteGdzie kupiłaś kapcie? Są urocze ;)
ReplyDeleteRajska to miejsce wywołujące psychotyzm nawet w zupełnie spokojnych jednostkach, więc nie ma czego się wstydzić :) Co do Lajkonika - mają przyjemny wybór niesłodkich przekąsek i jeśli porzucę dietę bezglutenową to z przyjemnością tam powrócę - bo, kurcze, ja jestem z tych, co od babeczek wolą paszteciki :)
ReplyDeleteteż chce taką bibliotekę! nie dziwię się, że ciagle w niej przesiadujesz! :DD
ReplyDeletehmmm... ja nigdy nie miałam problemu z brakiem systematyczności w pisaniu postów. jakoś zawsze mam jakiś pomysł. w ogóle bardzo lubię blogowanie więc robię to juz prawie nałogowo! :)))
Pierwsze zdjęcie jest boskie *.* prosta stylizacja ale jest niesamowita! Oby tak dalej ;d
ReplyDeletehttp://wojdynkafashion.blogspot.com/
Kartki?
ReplyDeleteCiężkie życie, lekko nie ma! :) Kocham oglądać Twoje zdjęcia! Są genialne.
ReplyDeleteskąd ten cudny wieszak na biżuterię?:)
ReplyDeleteMożesz sobie zmienić główne na to z tego posta ^^
ReplyDeleteOoo kartki JJ na przedostatnim zdjęciu? :D
ReplyDeletetak :D
Deletepodziwiam twój zapał do nauki!
ReplyDeletezapraszam do mnie
fashionable-sophie.blogspot.com
Ile kosztuje ten balsam? i w jakiej aptece go kupowałaś?
ReplyDelete41 zł, apteka w bonarce
Deletelove your posts, they make me smile ;)
ReplyDeletewhat are you studying?
Everything ^^
Deleteojej a gdzie dostac takie sliczne kapcie? :)
ReplyDeleteReserved
DeleteSO cute photos ♥
ReplyDeleteVisit my blog :http://fashionaddiction-style.blogspot.cz/
uwielbiam takie ,,domowe" zdjęcia :)
ReplyDeletesimply cute and charming :))
ReplyDeletehttp://linselfportrait.blogspot.pt/2013/10/wayuu-mochila-bag.html
Czy jeśli spotkam Cię w tramwaju, będę mogła zagadać? (kilka razy Cię widziałam!) :)
ReplyDeletetak :):)
DeleteZnam ten ból z liceum..... ale warto było, później możesz naprawdę studiować to co chcesz i gdzie chcesz... Pozdrawiam z Yorku :)
ReplyDeleteMASZ TUMBLRA? :)
ReplyDeletenie
DeleteFrancuskie kosmetyki są jednymi z najlepszych. TO jest fakt. ;)
ReplyDeleteŚwietny wpis :) czytam Cię już od dłuższego czasu i naprawde fajnie się czyta i ogląda :) przy okazji zapraszam na wyprzedaż szafy: http://www.vinted.pl/kobiety/swetry-z-dzianiny/1518569-sweterek-mietowy-turkusowy?ch=u
ReplyDeleteGreat post. I love your look specially your sweater !
ReplyDeletethis sweater looks so comfy :)
ReplyDeletehttp://mellih.blogspot.com
Mam ten sam problem z ustami :( Możesz zdradzić gdzie kupiłaś ten balsam? :) Z góry dziękuję :)
ReplyDeleteŚwietne masz kapcie :) Pozdrawiam :)
I love your blog :)
ReplyDeleteYou look cute in white.
ReplyDelete/Avy
http://mymotherfuckedmickjagger.blogspot.com
♥
Jak ci sie podoba V LO? Ja jestem teraz w trzeciej gimnazjum i zastanawiam sie wlasnie nad tym. Przy okazji chciałbym zapytać jak przygotowywalas sie do egzaminu gimazjalnego? Jak najbardziej szczegolowa relacje poprosze :-) Z góry dzięki! Jesteś super :-)
ReplyDeletePo prostu uczyłam się przez całe gimnazjum - nie przygotowywałam się specjalnie do egzaminu, bo byłam laureatką. Jeśli chodzi o VLo, to ma mnóstwo wad, ale daje dosyć dużo swobody, co bardzo cenię :) i nie zamieniłabym tego liceum na żadne inne krakowskie
DeleteA z czego bylas laureatka?
Deleteświetne pantofelki, takie urocze
ReplyDeleteIf you have some more photos from Rome or you have something to say about it I would really appreciate such a post. I love Rome and I realy like you writing about it. Thanks a lot
ReplyDeleteMasz instagram? Jeżeli tak podałabyś nick ? :)
ReplyDeletewzalazinska
DeleteJakiego szablonu używasz na blogu? :)
ReplyDeletejakiego szamponu używasz?
ReplyDeleteNie mam specjalnego :) byle jaki, szczerze mówiąc
DeleteNie tylko Tobie czas biegnie za szybko ;) Oo, chyba muszę gdzieś znaleźć ten balsam do ust, bo kupiłam jakiś czas temu Carmex (tak chwalony przez milionów), ale działa tak samo jak inne, czyli krótko mówiąc słabo. Chyba że to ja mam jakieś nieszczęsne usta :/
ReplyDeleteWitaj w realiach życia typowego maturzysty. :)
ReplyDeleteLovely pics, you look so pretty!
ReplyDeleteJa mam balsam do ust z firmy Nivea- smak waniliowy( !) - jest naprawdę super! Pierwszy trzy- zdjęciowy kolaż naprawdę super i jak zawsze inspirujący! Zdjęcie z biżuterią jest niesamowite. Ustawiłam sobie je jako tło pulpitu :) . A drożdżówka wygląda przepyszni, ale w najbliższym czasie nie przyjdzie mi jej posmakować :( A tak w ogóle to planujesz jakieś wyjazdy do końca tego roku szkolnego?
ReplyDeletejeszcze nie myślałam o tym :)
Deleteadore your pics!
ReplyDeleteCudna ta biblioteka, fajne miejsce do nauki ("gdybym miała w mieście taką bibliotekę, na pewno więcej bym się uczyła" - uhm, jasne).
ReplyDeleteWyglądasz prześlicznie!
Bardzo lubię tego typu posty:) Podziwiam Cię za siły i motywację do nauki, tak trzymaj! ;)
ReplyDeleteGdyby w mieście, w którym mieszkam albo chociażby, w którym się uczę, były takie biblioteki to chyba nigdy bym z nich nie wychodziła i kuła do matury, więc raczej nie jesteś sama ze swoją "psychozą"... :D Mi pozostaje tylko nauka w pociągu albo przy znienawidzonym już na początku roku szkolnego biurku :c
ReplyDeleteRównież miłego weekendu i powodzenia :)))
I've been studying like a maniac too. My life is sooo damn boring sometimes. Not even sorry!
ReplyDeletemoje ulubione polaczenie!
ReplyDeleteCześć, wiem, że powinnam pochwalić Twój blog i zachwycić się jakimś elementem garderoby, ale pisze ten komentarz, aby dowiedzieć się czegoś, a mianowicie widać, że pasjonuje Cię ten cały świat mody, widać również, że masz poukładane w głowie.. dobra przechodzę do sprawy, czy jest taka możliwość, abyś wyznała na jaką uczelnie się wybierasz, dlaczego i gdzie? :) Z góry dzięki za odpowiedź, jeżeli w ogóle taka się ukaże :)
ReplyDeleteanglistyka na ujcie, a jednocześnie będę się uczyła programowania (robię teraz kursy online)
Deletenotatki JJ :)?
ReplyDeletepewnie ::)
DeleteMiałaś pasek w liceum?
ReplyDeletechyba bym musiała już kompletnie nie spać
DeleteMożesz podać swoje sposoby na naukę angielskiego? Polecasz jakieś książki, kursy? Lubię się uczyć języków, najwięcej czasu poświęcam hiszpańskiemu, angielski spada na dalszy plan ale muszę to zmienić :)
ReplyDeleteczytam po prostu dużo po angielsku i kuję słówka
DeleteYou should write more of these 'lifestyle' posts :) x
ReplyDeletetez ostatnio odkrylam dla siebie lajkonika (ale czesciej jestem na basztowej). koniecznie sprobuj kanapke z lososiem na cieplo, jest rewelacyjna. :)
ReplyDeletepiękny sweter!
ReplyDeletejaka biblioteka fantastyczna!
ReplyDeleteW lajkoniku polecam ślimaka z rodzynkami- najlepiej wydane 3.20 :))))
ReplyDeletejezuu twoj blog jest swietny! szkoda ze nie masz opcji obserwowania, ale i tak bedetu wpadac czesciej
ReplyDeletezapraszam do mnie http://natalie-natali.blogspot.com/
Cudowny sweterek!! Moje ulubione połączenie dwóch kolorów <33 Gratuluję pomysłu ;)
ReplyDeletehttp://carlyyy-m.blogspot.com/
kocham twoje posty! zawsze tak ciekawie potrafisz opisać to co dzieje się w twoim życiu:) i bardzo lubię twój styl!
ReplyDeleteKurcze, podziwiam za motywację! Ja jeszcze nic nie zaczęłam ogarniać i jakoś brak mi chęci i samego pomysłu na studia :/ A czy zdajesz coś dodatkowo jeszcze oprócz tych języków? Studia w Polsce czy zagranicą? :))
ReplyDeletenie, nie zdaję. tak, w Polsce
DeleteŚliczne balerinki :)
ReplyDeleteUroczy post! Może więcej w takim typie?Pozdrawiam również z nad stosu kserówek/zeszytów/książek! Twoja oddana ;*****************
ReplyDeleteCo do ust - sprawdź sobie czy nie masz alergii pokarmowej. Mi strasznie wysychają usta po...jabłkach. Latami kupowałam ultra drogie balsamy, które nie pomagały. A okazało się, że wystarczy takie jabłko włożyć na minut,ę do mikrofalówki żeby się tych alergenów pozbyć. ps. ładna biblioteka!
ReplyDeleteAle masz super kapcie! Gdzie takie można dostać?:) Co do biblioteki super wygląda!!! Taka nowoczesna:)
ReplyDeleteDroga Weroniko, czytam bloga od kilku lat i chciałam tylko zostawić komentarz, żeby Ci powiedzieć, jak wspaniale jest patrzeć, jak się rozwijasz (mam nadzieję, że nie zabrzmiało to dziwnie...). Piszesz lekko, przystępnie i z humorem, nie tracisz dystansu do siebie i wstawiasz piękne zdjęcia. Piękne zdjęcia pięknych ubrań. Każda wizyta to uczta dla oka i uśmiech (to już z powodu tekstów :D). Życzę Ci jeszcze dużo, dużo wspaniałych okazji - tych blogowych i nie tylko, dobrze zdanej matury, wymarzonego kierunku na studiach i całej przyszłości w różowych barwach. Zasługujesz :)
ReplyDeleteBardzo dziękuję! :):)
DeleteI totaly know what you are going through! I feel like I live at the library right now-.-
ReplyDeletehttp://la-coquinette.blogspot.de/
cute flats!
ReplyDeleteGreat post. I love your look specially your sweater, also i enjoy pics with croissants... very water mouthfull...
ReplyDeletehttp://latesttrendfashion.com/
fantastycznie!
ReplyDeleteJeszcze nie nocujesz w bibliotece, czyli nie jest najgorzej :D
ReplyDeleteŚliczna jak zawsze :3
ReplyDeleteMożna wiedzieć o jakich studiach myślisz? ;)
Jakie piękne balerinki *.*
ReplyDeleteI can totally relate about days flying by on high speed. I love your outfit, the flats are adorable! Th elook has an Audrey Hepburn feel.
ReplyDeleteBogi
www.redreticule.com
Garść informacji po polsku o Twoim nowym balsamie do ust:
ReplyDeletehttp://www.sanoflore.net/pl/produit-73/visage/hydratant/.aspx
Jak zawsze ślicznie wyglądasz :)
ReplyDeleteŚliczne kapcie ! :)
ReplyDeletewww.madameblossom.blogspot.com
Piękne zdjęcia!
ReplyDeletePowodzenia w trudnym dla Ciebie roku szkolnym :)
http://newlookstyleblog.blogspot.com/
Facebook:
https://www.facebook.com/pages/New-Look-Style/581255195269125
programujesz jeszcze, czy przed matura odpuscilas?
ReplyDeleterobię teraz java script :)
DeleteGrasz na jakimś instrumencie?
ReplyDeleteNie
DeleteMi też się ostatnio strasznie czas gubi. Przed chwilą zaczynał się przecież weekend... I gdzie on jest ja się pytam? Egzaminy w tym roku dają popalić... Trzymam kciuki za ciebie, musimy być wytrzymałe ;)
ReplyDeletexx
Uwielbiam Twoje zdjęcia <3
ReplyDeletemasz styl naprawdę! nie to co inne "znane" polskie blogerki/szafiarki, które mają kasę, a nie wiedzą jak ją wydać, a jeżeli już to nie potrafią stworzyć dobrego outfitu. Ty natomiast nie dość, że umiesz to wszystko do siebie dobrać, wyglądasz skromnie i ślicznie :) ogólnie rzecz biorąc cała jesteś śliczna! jestem tu pierwszy raz, przeglądnęłam większą część postów i na pewno od dzisiaj będę zaglądać tu regularnie! pozdrawiam :*
ReplyDeletea uczysz się tylko tych trzech języków w bibliotece etc już pod maturę czy też inne przedmioty? :D
ReplyDeleteA co najlepsze, fuzja Lajkonik + Rajska jest bardzo opłacalna, bo teraz z kartą biblioteczną jest 10% zniżki. :) Dobra wiadomość dla wszystkich studentów i uczniów zdruzgotanych ilością rzeczy do nauczenia oraz brakiem pieniędzy. :D
ReplyDeletejava script? rozumiem, że c++ juz opanowalas? =) skoro tak Ci sie to podoba, dlaczego nie studia informatyczne? przez matmę?
ReplyDeletezaintrygowałaś mnie tym programowaniem :) skąd wziął się na to pomysł? :D i jakie kursy online robisz?
ReplyDeletezrezygnowałaś z prawa?
ReplyDeletezdawałaś już na prawko?:D:D:D:D
ReplyDeletew jakim konkretnym celu uczysz się programowania? :>
ReplyDeleteCo to studiów, to nie myślałaś o jakiejś innej filologii, może włoskiej, hiszpańskiej albo francuskiej? Angielski znają teraz wszyscy, a z innym językiem łatwiej się przebić. Nie jestem złośliwa, tyko pytam z ciekawości. :) Coś czułam, że wybierzesz filologię! Z czego uczysz się programowania, bo też bym chciała! Pozdrowienia, trzymaj tak dalej. Koleżanka Filolog ;)
ReplyDeleteto o której tak wychodzisz z biblioteki?
ReplyDeleteJakie ma wady V LO? :)
ReplyDeleteTylko szpileczki na te pogode:D i to http://www.eobuwie.com.pl/product-pol-60906-Botki-GUESS-FL4HLALEA09-Black.html
ReplyDeleteAmazing pics! Your blog is really inspiring and fun! I'm now a new follower! :)
ReplyDeletehttp://tynjaa.blogspot.co.uk/
ReplyDeleteSweter świetny! To z najnowszej kolekcji Reserved?
ReplyDeleteUwielbiam twojego bloga, twoją figurę i styl :) pozdrawiam
ReplyDeletehttp://tynjaa.blogspot.co.uk/
Where are that supercute ring from? :)
ReplyDeleteLoveyor blog!
Miałabym małe pytanie: jakie wymiary ma Twoja kartka z tekstem "This is your life..."? :) Jest mi on bardzo bliski i właśnie zainspirowałaś mnie do wprowadzenia takiej dekoracji w swoim pokoju :)
ReplyDeletepiękne zdjęcia!
ReplyDeleteLovely :D my life is kind of the same right now. Library, school, sleeping, ... maybe if I have the time, cooking. At list we have our blogs :D one thing that I love doing!
ReplyDeletewww.homeandaawaynina.blogspot.com
Ale Ty jesteś piękna ;)
ReplyDeleteWgl pierwszy raz w Polsce spotykam się z tym, że ktoś uczy się w bibliotece :) zawsze kojarzyło mi się to z Ameryką :D Jestem ciekawa jak to wyglada w praktyce: czy uczysz się tam codziennie, ile spędzasz tam czasu, czy jest to popularne wśród twoich znajomych, dlaczego wolisz uczyć się tam, a nie w domu i czy wgl uczysz się jeszcze w domu czy wystarczy ci sama nauka w bibliotece?
ReplyDeleteGood luck with all your work!
ReplyDeleteKate from Clear the Way
Przepiękne zdjęcia!!!
ReplyDeletemasz chłopaka?
ReplyDeleteI love your blog! Love it.
ReplyDeletemy-name-is-natalia.blogspot.com
piekny ten bialy sweterek :) w ogole ładna masz urodę :)
ReplyDeletezapraszam te do siebie: www.stopmymoments.blogspot.com
Twój blog jest naprawdę świetny i wchodzę na niego kiedy tylko mam wolną chwilę. Zapraszam na swój na ciekawe recenzje http://ksiazkostrefa.blogspot.com/
ReplyDeleteOhohoh. Pierwsza na Rajskiej. Mi się to jeszcze nie udało :D
ReplyDeleteco studiujesz ?:D
ReplyDeletegdzie kupiłaś ten śliczny pierścionek? ;) :P
ReplyDeleteGdzie kupilas ten czarny sweter ze srebrnymi nićmi ? oraz łańcuszek którego do niego założyłaś? Jest świetny! :)
ReplyDeleteodnośnie tego balsamu do ust- jeśli chciałabyś odszyfrować z francuskiego jakąś etykietkę czy coś to się polecam ;)
ReplyDelete