Please, don't be misled by this optimistic title of today's post because the things I'm gonna write here will be be quite the contrary of it. I've already told you one bilion times that I couldn't be more lame in posing for the photos. When there's a camera in front of me I get shivers, my face turns into a stone and I immedietaly freeze. And yes, I know that almost four years of constant blogging and putting zillions of my pics should have taught me something or at least helped me to get used to it but...they just didn't. Since January is the month of the resolutions (are you guys still sticking to them? I do! And I'm serious), I decided to make one connected with posing because the vision of me shivering etc. for the next four or more years didn't seemed to be very enjoyable. So I got out of my comfort zone, faced the monster and won. Don't get me wrong, though. I haven't become a posing master and I'm not having a photoshoot for Dior tomorrow because of it. I just feel a little bit more comfortable now and I stopped suspecting the camera of having a vicious plan of killing me or something.
I've never supported the theory that a picture can really 'catch' the moment and at the same time show things just as they are. I still do think it is not possible for a photo to show how I really look like. Because it's all about movement. When you're with somebody, you talk with him, you laugh and even when you both are not saying a word to each other, his or hers face features are constantly changing. And I think this constant change is what make us real human beings. A person's never stiff. A picture in my perspective will never 'catch the moment' but it will 'create the moment', look at some things from a particular perspective, emphasize something, hide something else.
Nie dajcie się zmylić temu radosnemu i optymistycznemu tytułowi, bo to, co przeczytacie w tym poście, jest dokładnym przeciwieństwem tego, co w "Nadzwyczajnym Poradniku Perfekcyjnego Pozowania" mogłoby się znaleźć. Zapewne, to już milionowy raz, kiedy wspominam o moim nadzwyczajnym antytalencie do pozowania, ale jest on naprawdę „anty” w pełnym znaczeniu tego przedrostka. Aparat powoduje u mnie swego rodzaju napady paniki, moja twarz zamienia się w kamień, a ciało zastyga. Tak, wiem, że prawie cztery lata spędzone na wyginaniu się przed obiektywem w warunkach różnych, niekoniecznie korzystnych, powinny mnie czegoś w tym temacie nauczyć, albo przynajmniej mnie trochę do tego przyzwyczaić, ale nic takiego się nie stało. Jako, że styczeń to czas postanowień (jestem ciekawa, czy nadal trzymacie się swoich. Ja tak. Nie żartuję), zdecydowałam postanowić sobie coś w tematyce pozowania, bo wizja sesji na kolejne cztery czy więcej lat przyprawiała mnie o mdłości. Pokonałam swoje lęki, zmierzyłam się z potworem i wygrałam. Oczywiście, nie stałam się nagle takim mistrzem pozowania, żeby jutro lecieć na sesję dla Diora z Marion Cotillard, ale powiedzmy, że poczułam się niec pewniej przed obiektywem i przestałam podejrzewać aparat o jakieś niecne plany uszkodzenia, zniszczenia, zabicia mojej osoby.
Nigdy nie byłam zwolenniczką teorii, twierdzącej że aparat jest w stanie "uchwycić moment" i pokazać rzeczy takimi, jakie są naprawdę. Szczerze powątpiewam, czy kiedykolwiek powstanie zdjęcie, które pokaże jak naprawdę wyglądam, czy jak wyglądają inne osoby. Wszystko przecież opiera się na ruchu. Każdy człowiek, z którym przebywam, z którym śmieję się, rozmawiam, czy nawet milczę, każdy człowiek nie przestaje być w ruchu. Jego twarz zmienia się nieprzestanie z ułamka na sekundę i każda z tych zmian tworzy całość. Prawdziwego człowieka. Osoba nie jest w stanie być sztywna i bez ruchu. Zdjęcie, w moim rozumieniu, nigdy nie "uchwyci" momentu, ale ono ten moment "stworzy", ujmie rzeczy z odpowiedniej perspektywy, coś podkreśli, a co innego schowa.
SO here I am, showing you thousands of versions of myself. It's actually quite a funny thing, I wonder if there ever were so many photos that it would be possible to put them on each other and see the closest version to real me. As I said before, camera "creates" the moment and I've always wanted my moments to be the best. I once did great, I once did a little bit worse (but not in a fifty-fifty proportion, I'd say the majority of my attempts were definitely 'a little bit worse'). Anyways, I've managed to notice some things for these four years, create some (lame) techniques that work for me and day by day I'm getting closer to the 'Master of Posing' title (nice joke). Today enjoy my "Ultimate Posing Guide" ("Quite the contrary" edition)!
Pokazuję więc na tym blogu nieskończoność wersji swojej osoby. W sumie to śmieszna sprawa, jestem ciekawa, czy tych zdjęć mogłoby być kiedyś na tyle dużo, żeby tworzyły pewnego rodzaju kalki, które po nałożeniu na siebie, pokazałyby najbliższy mój najbliższy portret. Jako, że, tak jak pisałam, aparat "tworzy" chwile, ja zawsze starałam się je tworzyć jak najlepsze. Raz wychodziło, a raz nie (nie jest to jednak relacja fifty-fifty, powiedziałabym, że o wiele częściej zachodzi ta druga część zdania). Przez cztery lata jednak zdążyłam zauważyć kilka spraw, opracować swoje (często żałosne) techniki i z dnia na dzień przybliżać się do tytułu Mastera Pozowania (dobry żart). Otwieram więc oficjalnie mój "Nadzwyczajny Poradnik do Perfekcyjnego Pozowania" (edycja "Całkiem na odwrót") i życzę Wam niezapomnianych wrażeń podczas lektury!
I always look for a place that is not very crowded, suits my outfit and has a good lighting - so bascially I look for Holy Grail. And guess what - I never can find it. What I've learnt is to not be afraid in places that don't look very nice at the beginnng - one of the pictures I like the most is the one taken in front of a grocery store with patatoes in the background. I wouldn't say it's the chicest surrounding ever but the photo turned out to be really nice. So experiment. Maybe one day you'll find patatoes inspiring as well.
Kiedy poszukuję miejsca do zdjęć, zawsze zwracam uwagę na to, żeby było to miejsce niezatłoczone, dobrze oświetlone i pasujące do danego stroju. Jednym słowem są to poszukiwania Świętego Graala, które zazwyczaj kończą się fiaskiem. Nauczyłam się jednak, żeby dawać szansę miejscom z kategorii tych raczej niepozornych - jednym z moich ulubionych zdjęć jest to zrobione przed sklepem spożywczym z ziemniakami na drugim planie. Być może nie było to najbardziej wytworne otoczenie, ale zdjęcia wyszły świetne. Polecam więc eksperymentować. Kto wie, może pewnego dnia i ziemniaki staną się dla Was inspirujące.
People on the street are always willing to help. They'll give me some professional tips how to pose, they'll just stare, they'll tell me that if I freeze my hands I'll never find a husband - it's funny how totally unknown people care about me so much. I remember how scared I was of people. I had this brilliant method that everytime somebody was about to pass the street, I would wait until he passed it. Since Krakow is quite a big and crowded city, I waited almost all the time. So the method wasn't brilliant at all. I only now started to enjoy shooting a little bit more - the thing I love the most is when people just smile or laugh when they see me jumping in a tulle skirt and a jumper when everybody's else wearing coats and scarfs. Yes, I know they laugh because they think I have some mental issues but it's nice to give people a reason to smile anyways, right?
Ludzie na ulicy są zawsze chętni i gotowi do pomocy. Przystaną i zdradzą mi tajniki dobrego pozowania, przystaną i po prostu się pogapią, albo przystaną i stwierdzą, że jeśli przemrożę sobie dłonie, to nie znajdę nigdy męża - to zabawne, jak kompletnie nieznane osoby potrafią się o mnie tak troszczyć. Pamiętam, jak jeszcze do niedawna bałam się ludzi. Miałam jedną wyśmienitą metodę - za każdym razem, kiedy ktoś przechodził, zatrzymywałam się i czekałam, aż już to zrobi, bo czułam się bardzo zestresowana czyjąś obecnością. Jako, że Kraków to dość duże i tłoczne miasto, praktycznie cały czas spędzałam na staniu w miejscu i wyśmienita metoda musiała ulec modyfikacji. Dopiero teraz trochę bardziej spodobało mi się to całe "pozowanie" - lubię, kiedy ludzie uśmiechają się lub śmieją, widząc mnie skaczącą w tiulu i swetrze, podczas gdy wszyscy inni są opatuleni szalami i przykryci płaszczami. Tak wiem, że śmieją się ze mnie, bo zapewne myślą, że mam problemy z psychiką, ale i tak przyjemnie jest dawać ludziom powody do radości, prawda?
Do you know this feeling when you just relax in front of the camera and every picture turns out to be amazing? No? Well, neither do I. Every time I have a 'posing's not difficult at all, I'll make faces like Linda Evangelista' moment that lasts for about 5 minutes, the pictures are the most horrible ones that this world has seen. So lesson number one: don't pretend you're a pro, when you're definitely not. I think it's better to admit that you can't pose than have fifty pictures with your mouth 'Anja Rubik' styled(so with a mouth wide, wide open). Anja is the world's top model and has years of experience. Most of us...don't.
Znacie to uczucie, kiedy po prostu stajecie zrelaksowani przed aparatem, a każde zdjęcie wychodzi niesamowicie? Nie? Ja też nie znam. Raz na jakiś czas przechodzę przez fazę "Aparat nie gryzie, zaraz zrobię minę jak Linda Evangelista". Faza ta jednak trwa z reguły pięć minut i owocuje zdjęciami nienadającymi się to publicznej projekcji. Zasada numer jeden: nie udawaj profesjonalisty, kiedy po prostu nim nie jesteś. Wydaje mi się, że lepiej jest przyznać się przed sobą do znikomych zdolności w tym temacie, niż publikować pięćdziesiąt zdjęć z kategorii "usta jak Anja Rubik" (=mina podobna do miny dzidziusiów, które karmi się wielkim łyżkami z papkami). Anja wygląda pięknie, ale Anja jest najlepszą modelką na świecie, z wieloletnim doświadczeniem. A większość z nas...chyba jednak nie.
Getting ready for a photoshoot in winter is like getting ready for a fight (I suppose). First, I have to prepare myself mentally - so face the fact in a few minutes I'm going to take my coat off and pretend I'm in Egypt when it's snowing all around me. Then, it's time for some warm-up, most of the time I just jump. And then I need some good words from my friends like 'You can do this!'. I count to five and I take my coat off. It's one of the worst things you can experience. But trust me, after a few minutes, get used to it and you're much closer to the title of the Master of posing.
Przygotowania do sesji przypominają przygotowania do prawdziwej walki (tak myślę). Najpierw muszę przygotować się psychicznie do zadania - ściągnięcia płaszcza i udawania na mrozie osoby całkiem zadowolonej z życia. Potem czas na rozgrzewkę - zazwyczaj robię podskoki, dziwne pajacyki, albo gram w łapki z przyjaciółką. Następnie otrzymuję trochę wsparcia w postaci słów "Dasz radę, dasz radę", liczę do pięciu i zdejmuję płaszcz. To uczucie dosyć podobne do tego przy wskakowaniu do morza, na początku jest ciężko, ale potem człowiek się przyzwyczaja i żadne mrozy mu nie straszne.
And that would be all. I know that most of the things I've written are completely useless but I warned you - it's "Quite the contrary" edition. If you like the idea of my completetly useless guides, let me know in the comment, since it's really fun to write them and I think it would be a nice new section on my blog. Oh, and if you have any tips for posing, write them down aswell - maybe I'll finally learn something about it.
To chyba na tyle. Zdaję sobie sprawę z tego, że większość rzeczy, o których napisałam, jest kompletnie bezużyteczna, ale jako, że to przecież edycja "Całkiem na odwrót" (ostrzegałam!), musicie mi wybaczyć. Jeśli podoba Wam się pomysł kompletnie bezużytecznych poradników, dajcie znać w komentarzu - to całkiem dobra zabawa i myślałam, żeby wprowadzić je jako nowy typ postów na blogu. A, a jeśli wpadną Wam do głowy jakieś prawdziwe porady dotyczące dzisiejszego tematu - też dajcie znać, może wreszcie czegoś się o tym nauczę.
(drawing by me)
(drawing by me)
świetny pomysł z tymi poradnikami (; ciekawa odmiana /k.
ReplyDeleteDon't be misled by... ;)
ReplyDeletePomysł na posty dobry, ale fajnie będzie, jeśli rady zostaną opatrzone zdjęciami ;) Nawet takimi niezwiązanymi z tematem tekstu.
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie :)
_______________________
www.WnetrzaZewnetrza.pl
sama wykonalaś ilustracje czy babcia?
ReplyDeletesama :)
Deletehahahaha fajne te twoje porady, chociaż ja póki co muszę zająć się szukaniem fotografa, żeby w końcu zastąpić starego i zmęczonego Samowyzwalacza ;)
ReplyDeleteThese are actually really good tips for other people that also think every picture they take they look like they're the most awkward person in the world! ME!
ReplyDeletewww.maniandmore.blogspot.com
hahahaha, no dokładnie, też robię pajacyki przed zdjęciem płaszcza! :)
ReplyDeleteYou're a natural, keep doing what you do.
ReplyDelete/Avy
http://mymotherfuckedmickjagger.blogspot.com
♥
http://poogotujmy.blogspot.com/
ReplyDeleteZapraszam !!
Mi się ta idea podoba! Poza tym nawet w bezużytecznych poradnikach można znaleźć coś użytecznego :).
ReplyDeletePrzesympatycznie piszesz, aż się człowiek uśmiecha do monitora. :)
ReplyDeleteMyślę, że Twoje wskazówki są przydatne (przynajmniej dla mnie, zawsze głupio mi pozować, gdy obok przechodzą ludzie i się patrzą).
Pomysł się podoba!
Love this piece. Im not a great poser. To create one post, have to click hundreds of picutures. LOl
ReplyDelete<3
The Electric Heart Girl
Absolutely love this post, so much fun to read!
ReplyDeleteOglądając setki Twoich zdjęć wiem na pewno, że jesteś naprawdę bardzo bardzo :)
ReplyDeleteŚwietny post ;D
ReplyDeleteDla mnie to super pomysł!
ReplyDeletehaha.:)
ReplyDeleteprzyjemny post.;)
Baaardzo ciekawy post :)
ReplyDeleteP.S ja także na myśl o zdjęciach mam delikatnie mówiąc gęsią skórkę. Ani ze mnie modelka ani z mego meża fotograf, ... ale dajemy rade,raz lepej raz gorzej to nie poddajemy się :)) Pozdrawiam..
haha! Fun article!
ReplyDeletexx
Meelena
bardzo fajny pomysł :) dziękuję za rady :) sama boję się pozować wśród ludzi, dlatego zwykle wybieram dosyć opuszczone miejsca... poproszę o więcej!
ReplyDeleteKłamiesz!
ReplyDeleteZawsze mówiłaś, że nie potrafisz rysować!
<3333333333333
Bo nie umiem ! :D Dopiero zaczynam :):)
Deleteuwielbiam Cie! :D dobry poradnik, haha. jestem za jeśli chodzi o więcej tego typu notek
ReplyDeleteświetny blog ♥
ReplyDeletehttp://limitofcontrol.blogspot.com/
this is a great guide :) I completely understand what you're going through, even though my bf takes my pictures. It's still weird to have people starring and making comments like "THAT's the model?" but I'm trying to get over it :) good luck with your resolution!
ReplyDeleteZawsze przyjemnie się Ciebie czyta :)
ReplyDeletenaprawdę sama narysowałaś nagłówek?!?! kojarzy mi się z Garance ;)
ReplyDeletea post z ziemniakami w tle chyba kojarzę, jeśli chodzi o sklep z zieloną witryną. obok chyba było drzewo...
rusynek super! mogłabyś czasem dodawać więcej swoich prac, bo jestem w klasie plastycznej więc troche mnie to ciekawi ;)
ReplyDeleteto na razie jedyna moja praca :):)
DeleteBardzo podoba mi się twój pomysł na poradniki, czekam na więcej ;)
ReplyDeletecassfashionadventure.blogspot.com
jak Ty interesująco piszesz!
ReplyDeletepomysł bardzo fajny i ciekawy, więc czekamy! :)
P.S jakim aparatem robisz zdjęcia?
P.S2 zapraszam do mnie.
Canon d350
DeleteSwietny post,bardzo mi sie podoba. Jest niby o niczym, a jednak o czyms. Super piszesz posty, czytam je z wielka checia od deski do deski. Ps.Tez prowadze bloga i do dzisiaj nienawidze zdjec, wiec chodz wszyscy w komentarzach lub znajomi mi mowia bym kupila statyw to nie moge sie przemoc i dalej robie fotki zaslaniajac chociaz czesc twarzy ;) Pozdrawiam :)
ReplyDeletehttp://badzprozna.blogspot.com/
kto malował ?
ReplyDeleteja :)
DeleteJa za takimi poradnikami jestem całkowicie ZA! I podzielam chyba wszystkie Twoje odczucia jeśli chodzi o przygotowanie posta, MAM TAK SAMO! :)
ReplyDeletejak zwykle świetny post, podoba mi się ten pomysł bezużytecznych poradników ;)
ReplyDeletehttp://www.liamstyle.blogspot.com/
Chyba jesteś dla siebie zbyt surowa (bo o kokieterię Cię nie podejrzewam), na zdjęciach, które prezentujesz wyglądasz pięknie, a i plenery są doskonałe. Porównujesz się do Anji, ale gdybyś ty miała sztab ludzi skaczących wokół Ciebie kilka godzin przed sesją (bo przecież znakomici fryzjerzy, wizażyści itp.) oraz w trakcie (bo przecież najlepsi profesjonalni fotograficy mody) no i dodaj do tego cały zestaw świateł, to z tym całym zapleczem mogłabyś spokojnie konkurować z każdą top modelką.
ReplyDeleteWięcej wiary w siebie. Pozdrawiam.
Prawie usnęłam czytając to... Wszystkie Twoje dotychczasowe posty zaciekawiały mnie, lepiej nie wprowadzaj tego typu postów na bloga :)
ReplyDeletepięknie narysowane. mam pytanko, co sądzisz o stylu Taylor Swift? http://www.zeberka.pl/art.php?id=21267
ReplyDeletehttp://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=41438
niektóre jej zestawybsa przeliczne, ale np. niezbyt podoba mi się stroj z drugiego linku :):)
DeleteŚwietny wpis! Liczę na więcej porad tego typu ;D
ReplyDeletePS Czy twoi rodzice wiedzą że przy mrozie i śniegu rozbierasz się z płaszcza i szalika? Nie mają nic przeciwko?
PS 2 Co z reguły robisz z szalikiem, rękawiczkami i płaszczem? Tzn. kładziesz gdzieś, np na ławce czy też twój fotograf to wszystko trzyma?
PS 3 Gdy bierzesz ze sobą aparat do szkoły, trzymasz go w osobnej torbie czy "wrzucasz" do torby szkolnej?
1. Tak, wiedzą. Teraz już się przyzwyczaili i nic nie mowią, bo w sumie nie choruje w ogóle, ale dalej mam w pamięci te awantury na początku :):)
Delete2. Kładę na torebce
3. Zawsze mam go przy sobie w torebce, za bardzo się o niego boję :)
Ja nie mam kłopotu z ludźmi na ulicy ;P bardziej wstydzę się przed fotografem . Wtedy zawsze na zdj mam głupi uśmiech, albo minę nienadającą się do pokazania światu.
ReplyDeletehaha i love your steps! i think posing and getting comfortable around the camera takes time. I feel totally fine when I am shooting by myself but once someone walks pass, i will run back to my camera and pretend i am just looking through my pictures!
ReplyDeletehttp://www.styleandshades.blogspot.com
Mnie do dziś napada atak paniki, kiedy ktoś wyciąga aparat i zaczyna "trzaskać" zdjęcia, jednak dzieje się tak wtedy, kiedy jestem fotografowana z zaskoczenia :D
ReplyDeleteZawsze obawiam się kompromitacji, kiedy ktoś postanowi wrzucić zdjęcia na "fejsa" lub jakikolwiek inny portal...
Mówiłaś kiedyś, że nie umiesz rysować! Rysunek jest świetny, a z poradnikiem się w stu procentach utożsamiam :))
ReplyDeleteMimo, że ani że mnie modelka, ani żadna blogerka to czasem ktoś jakieś zdjęcia postanawia mi zrobić i z mojej perspektywy to jest KOSZMAR. Kompletnie nie wiem jaką zrobić minę, gdzie położyć rękę i kończy się na tym, że stoję wyprostowana i zwyczajnie się usmiecham - no ale ile można mieć takich samych zdjęć? Oczywiście sama przed lustrem potrafię zrobić najbardziej wyszukana minę, ale publicznie... jakoś nie wychodzi. Bardzo lubię twój styl pisania, więc im dłuższe i bardziej obszerne w słowa posty tym lepiej! Pozdrawiam J.
ReplyDeleteW sumie to Ty zawsze wychodzisz pięknie, więc tych "drobnych" problemów w trakcie fotografowania w ogóle nie widać! :) Ale to chyba kwestia przyzwyczajenia. Kiedyś uciekałam przed aparatem gdzie pieprz rośnie, a teraz nawet proszę o zdjęcia (ha!), bo to po prostu fajna pamiątka :)
ReplyDeleteA co do tych "blogowych", to żyję zasadą "i tak ci ludzie mnie więcej nie zobaczą" i fikam, brykam, wyginam się mając nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Moja "rada"- jak będziesz spięta albo w złym humorze, aparat natychmiast to wykryje, więc lepiej się w gorszy dzień na zdjęcia nie umawiać (chyba że jest się super hiper modellą z idealnym fejk smajlem) ;)
No to tyle (do super-długiego posta, super-długi komentarz)
Pozdrawiam ciepło :)
Marti
Mam tak samo z miejscem. Stoję i czekam, aż ludzie przejdą, dopiero na ostatnich zdjęciach odważyłam się zrobić zdjęcia przy Koreańczyku siedzącym w kawiarni (przecież jaka szansa, że jeszcze kiedyś go spotkam) i przy Pani za ladą (tylko dlatego, że była zajęta pracą i wmówiłam sobie, że na mnie nie patrzy)! A po twoich zdjęciach w życiu nie spodziewałabym się, że masz lęk do pozowania. Wychodzisz zawsze tak naturalnie pięknie! Tak swobodnie!
ReplyDeleteSuper good post!
ReplyDeletewww.umostyle.com
jak dla mnie, bardzo fajny post :) Z chęcią poczytam inne twoje wpisy w takim stylu :) Pozdrawiam
ReplyDeleteI think that maybe when posing, for starters you can look in a different direction, rather than 'in the camera'.and then just move a little, just a little; all being more natural and simple like that.
ReplyDeleteNa zdjęciach wychodzisz bezpretensjonalnie i "świeżo". No worries ;)
ReplyDeletetak podoba się:)
ReplyDeletepisz jak najwięcej:);)
Bardzo mi się podobają takie posty!
ReplyDeletePS odpowiesz na komentarze pod poprzednim postem?
PPS Jak tam ten videoblog? ;-)
Uwielbiam Cię za te teksty, gdyby takie felietony ukazywały się w czasopismach modowych z pewnością sięgałabym do nich częściej. Piszesz z takim dystansem do samej siebie i z poczuciem humoru, że po prostu nie da się oderwać!
ReplyDeletePozdrawiam, Dominika:)
post rzeczywiscie dosyc bezuzyteczny ( ale ostrzegalas!), zdziwilo mnie to, bo zazwyczaj milo czyta mi sie twojego bloga. Ale najbardziej nie podoba mi sie ilustracja w stylu Garance Dore. Uwazam, ze powinnas sama wymyslic cos unikatowego.
ReplyDeleteBede czekac na nastepny post! xx
Świetnie to wszystko ujęłaś :)
ReplyDeletePorad niestety nie mam dla Ciebie żadnych - nie sprawdzam się ani jako fotograf, ani tym bardziej jako modelka;) Uważam siebie za osobę super niefotogeniczną, pozować nie umiem totalnie, jeśli już ktoś musi, to wolę żeby robił mi zdjęcia z zaskoczenia. Ale biorąc pod uwagę Twoją awersję do fotografowania, to całkiem ładne są Twoje zdjęcia z tych 4 lat:) No i generalnie post ciekawy, nie do końca zdawałam sobie sprawę z tego, ile kosztuje Cię taka sesja na mrozie;)
ReplyDeleteTekst (jak na bloga 'szafiarskiego') długi, przebrnęłam przez całość. Super napisany. Z uśmiechem, ironią, przekąsem, nutą polotu. Naprawdę fajna całość.
ReplyDeletethis was a really darling post and a pleasure to read. i think it just goes to show as fashion bloggers we are always learning about how to be in front of the camera even after years of blogging (for some of us!) under our belts.
ReplyDeletehttp://www.lovefromberlin.net/
xx rae
Śliczny rysunek, Twój? Jak go zrobiłaś? Też chcę na blogu pokazać moje ;)
ReplyDeletetheblackestroom.blogspot.com
Narysowałam pisakiem, zrobiłam zdjecie, pokolorowałam w photoshopoe :)
Deletehahaha świetny post ;) może i o niczym ale fajnie się czyta i z chęcią przeczytam kolejny taki "Nadzwyczajny Poradnik ..."
ReplyDeletePS. Też uwielbiam sprawić radość ludziom swoim nie do końca normalnym zachowaniem ;)
Fajny rysunek ;) Podoba mi się ta seria, chociaż następnym razem proszę o więcej informacji :)
ReplyDeleteŚwietny, nadzwyczajny poradnik do perfekcyjnego pozowania :) Przeczytałam z uśmiechem na twarzy ;)
ReplyDeletebrightlikesun.blogspot.com
Haha, you made me smile once again- truly brilliant post ;) xx
ReplyDeleteI struggle even posing in family Christmas photos... I think it'd be a really fun (funny?) idea to do an actual "posing guide" post though like, posing for dummies! xo
ReplyDeleteI Ty twierdzisz, że nie umiesz rysować?! :D
ReplyDeletePrzednio się ubawiłam czytając Twojego posta. Jest cudowny :D
ReplyDelete"Zasada numer jeden: nie udawaj profesjonalisty, kiedy po prostu nim nie jesteś. Wydaje mi się, że lepiej jest przyznać się przed sobą do znikomych zdolności w tym temacie, niż publikować pięćdziesiąt zdjęć z kategorii "usta jak Anja Rubik" (=mina podobna do miny dzidziusiów, które karmi się wielkim łyżkami z papkami). Anja wygląda pięknie, ale Anja jest najlepszą modelką na świecie, z wieloletnim doświadczeniem. A większość z nas...chyba jednak nie." Jestem dokładnie takiego samego zdania, dlatego tak bardzo ubawił mnie ten fragment :D
ReplyDeleteJeśli o chodzi o przydatność bezużytecznego poradnika, to uważam, że w przypadku tego powyżej, pokaże, iż całe blogowanie i "pozowanie" to nie takie hop siup.
Ja dopiero zaczynam i już jest pod górkę :P
Mam nadzieję, że będziesz częściej serwowała nam dłuższe teksty :)
ReplyDeleteJa kiedyś bardzo bałam się zdjęć! I zaczęłam robić je sobie sama! Telefonem, laptopem!!! Dużo zdjęć i dużo min!!! Zaczęłam się sobie podobać na zdjęciach i zaczęłam sobie pozwalać je robić!
ReplyDeleteGuides are always nice. x
ReplyDeletehttp://chapter89.blogspot.com/
Bardzo podoba mi się idea poradników na Twoim blogu! zauroczyłaś mnie tym postem, aż by człowiek chciał wyjść na ulicę i pozować do zdjęć. ;)
ReplyDeleteliczę, że pojawi się tu seria poradników!
Całuję i trzymam kciuki za postanowienia noworoczne.
P.S. ja też jeszcze swoich nie zdradziłam i nadal codziennie mi towarzyszą ;)
Very nice article! I have mostly the same problems when doing pictures for my blog, but I think it's getting better in time :)
ReplyDeleteI do really enjoy your pictures and you don't seem uncomfortable at all!
mode.jiryo.com
You always have the cutest photos and the cutest backgrounds, wish I was as good at posing as you are.
ReplyDeleteWeronika, I just love the way you write. For how long have you been learning English?
Thank you ! :) Ive been studying it since I was six or seven :):)
DeleteBrilliant! I always love your writing, do more!
ReplyDelete:) love ten post :)
ReplyDeleteAmazing, amazing tips! I do love posting outfit photos but I'm so awkward in front of the camera!!
ReplyDeleteYour photos are ALWAYS gorgeous - I usually end up pinning them.
jak najbardziej użyteczny poradnik!
ReplyDeleteno i wielki szacun za dawanie rady i pozowanie bez płaszcza:)
Świetnie piszesz po angielsku, pozwoliłam sobie na takie szaleństwo w postaci czytania ingliszowych wypocin - jest naprawdę nieźle. (nie masz tłumacza, prawda?)
ReplyDeleteNie mam, nie mam :)
DeleteMyślę, że to czy dobrze wyjdziemy na zdjęciu zależy też od fotografa. Ja ciągle walczę z moim (a jest nim mój narzeczony). Chcą wyjść na zdjęciach w miarę naturalnie i rozluźniona włączam swoje ulubione piosenki.
ReplyDeleteŚwietny post(zresztą jak wszystkie twoje posty), liczę na więcej takich. :) Zawsze wchodzę na twój blog i mam nadzieję, że jest tu coś nowego (nigdy nie jestem rozczarowana). Powodzenia w dalszym tworzeniu i duuużo inspiracji. Pozdrawiam Z. <3
ReplyDeleteUwielbiam twoje posty, i twój styl pisania. Czyta się go bardzo przyjemnie i szybko :)
ReplyDeleteCudowny poradnik!!! ;D w sumie to dla mnie nic nowego bo mam dokładnie takie same problemy ;)
ReplyDeleteoj, kiedy aparat się kieruje na mnie a ja jetsem tego świadoma, to w 99% wyglądam jak zombie ćpun. nie umiem się zrelaksować, zawsze jestem spięta i te wymuszone uśmiechy, które niezbyt ładnie się prezentują... nie wiem czy uda mi się to zwlaczyć, choć nie powiem - bardzo bym chciała.
ReplyDeleteaha spoko ,według mnie ten post jest strasznie bez sensu
ReplyDeleteTAK! Zdecydowanie czekamy na więcej poradników! Dla kogo bezużyteczne dlatego bezużyteczne, ja tam jutro zamierzam zrobić sesję przy warzywniaku! :D A tak serio to myślę, że sprawiasz ogromną radość ludziom, dając im możliwość czytania tak lekkiego i cudownego tekstu.:) Pozdrawiam cieplutko kochana!
ReplyDeletePS Przepiękny rysunek!
:) Yes, I like this section!
ReplyDeleteAleż Weronika! Twoje zdjęcia są świetne! Wiem, że myślisz teraz, że pewnie nie wiem, że to tylko 5 sztuk z 500... wiem. Doskonale wiem :) Tata fotograf, ja kochająca i pozowanie i fotografowanie, milion zdjęć w koszu, tysiące obróbek i masa świetnej zabawy :) Wychodzisz na zdjęciach naturalnie, przyjemnie, czy z uśmiechem, czy z poważną miną. Ja np. tak nie potrafię i żałuję. Od zawsze uczyłam się pozować, tak poprostu. A to nie ten profil, a broda za wysoko, a wyprostuj się, a nie ten uśmiech, popatrz w prawo, popatrz w lewo, obróć głowę... teraz jak o tym myślę, to chciałabym na, którymś z tych zdjęć pokazać... język :D i zobaczyć jak wyjdzie ;) Bo ile można oglądać wyustawiane, powykrzywiane, pozujące modelki ? ;) Nie można i można. A jak. Bo niektóre są piękne i wyglądają na tych zdjęciach bossko! Ale jako, że nie jesteśmy najlepszymi na świecie modelkami to cieszmy się z tego, że nasze zdjęcia się chwali i wychodzą na prawdę przepięknie :) Uwierz mi! I uwierz w siebie! ;) Zapraszam na mojego bloga. Oceń sama moje naturalne pozowane zdjęcia :) Jestem ciekawa Twojego zdania. http://makeupowelove.blogspot.com/2013/01/profesjonalnie.html. Pozdrawiam cieplutko :)
ReplyDeleteAaa i jeszcze jedno. Od kiedy przyszła zima zastanawiam się dlaczego, niektóre modowe blogerki cierpią na mrozie zamiast pokazywać stylizacje zimowe i na chłodniejsze dni ? Twoje zdjęcia są przepiękne. Podziwiam. Ale daj znać dlaczego ;)
I thought these tips were very helpful! I don't know how to pose as well and I'm quite stiff in front of the camera....so thank you for your "useless" guide:) Just really quick, who do you have to take your pictures for you and what kind of camera do you use? thank you again.
ReplyDeletehttp://whispernshout.blogspot.com/
Weroniko, takie trochę głupie pytanie, ale czy wiesz może jak na facebooku zrobić tak, żeby usunąć zdjęcie, ale żeby pozostało ono jedynie jako avatar? Pytam, bo masz tak właśnie na swoim prywatnym fejsbukowym koncie, a ja nie mogę ogarnąć jak tak zrobić ;)
ReplyDeleteNawet nie wiedziałam, że tak mam. Niestety nie mam pojęcia, jak to zrobić :(
DeleteMasz niesamowity styl pisania, mam nadzieję, ze kiedyś wydasz swoją nową serię w postaci papierowej ;)
ReplyDeleteteż mam z tym ogromny problem. Chciałabym mieć chociaż kilka zdjęć, które mogę pokazać światu.... Ty nie powinnaś narzekać! A co do poradnika-rewelacyjny. I WANT MORE!
ReplyDeletechoć dość rzadko pozuję, poradnik przeczytałam z przyjemnością :D mam nadzieję, że kiedyś zobaczę Ciebie wyginającą sie w tych tiulach na mrozie. mnie ostatnio zupełnie obcy mężczyzna kupił kubek kawy w maku, uznał że na pewno marznę :)
ReplyDeletechciałam też zapytać o tą ilustrację - JAK??
ada
uwielbiam Twoje notki! :)
ReplyDeleteHaha, totally been there, done that, do it every weekend actually! Although no one's ever stopped to offer me advice. They just stare. Practice is definitely the most important part!
ReplyDeletehttp://lasaloperie.blogspot.com.br/
Haha this post is perfectly written! I really loved reading it. I just discovered your blog and I totally like it! Great job, girl :) Your pictures are beautifully shot and edited, can you please tell me what camera you use and what kind of photoshop tactic for the editing? My pictures sometimes turn out terrible in winter, because of the dark light, so I'd love to get some little tips. Thank you so so much and keep doing the good work xooxo
ReplyDeletethank you! I use Canon d350, I usually adjust brightness and curves :)
DeleteUwielbiam jak piszesz, wiele się nauczyłam czytając tą notkę. I może masz rację nie trzeba szukać wykwintnych miejsc, aby zdjęcia wyszły powalająco ! ;)
ReplyDeleteWeronika, nie chcę być niemiła, naprawdę, ale wydaje mi się, że po prostu nie jesteś niewiadomo jak fotogeniczną osobą i dlatego wywołuje to aż taki stres. Są osoby, które na prawie każdym zdjęciu wyjdą dobrze, więc u nich stres po prostu nie istnieje. Trzeba zaakceptować to, że być może nie masz plastycznej dla obiektywu aparatu buzi. Przed kamerą wyglądasz ślicznie, na zdjęciach nie zawsze, ale co poradzić? Pewnych rzeczy się nie przeskoczy.
ReplyDeleteNajładniej wychodzisz na zdjęciach, na których jesteś jakby lekko onieśmielona. ;)
ReplyDeletei like it
ReplyDeleteI'll wait to take pictures if people are passing in the street too! ahah :)
ReplyDeleteThis "useless guide" is so funny and makes me laugh beacuse I agree with all the things you have written! :)
xx Elle
http://www.talonsetbonbons.com/
Czekałam na podobny wpis. Bardzo zabawny i jakże prawdziwy! Masz poczucie humoru, nieprzeciętną urodę a przede wszystkim rozum. Myślę, że wbrew temu co przeżywasz aparat na prawdę Ciebie lubi :-) Życzę samych sukcesów!
ReplyDeletenie no, chyba jednak trochę przesadziłaś z tą paniką i w ogóle, a jeżeli nie - dobrze Ci to panikowanie wychodzi. ; ) Uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia, nie wiem, może nieświadomie to robisz, że jednak pomimo powyższego - są przepiękne, a Ty zawsze jesteś na nich śliczna.
ReplyDeleteZabawnie się złożyło, ja kilka dni temu też napisałam podobnego posta o mojej fobii z pozowaniem. Nie, to nie jest reklama, ale nawiązuję. ; )
pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Tobie jak i sobie więcej śmiałości i radości z tych nieszczęsnych zdjęć, które przecież są nieodzownym elementem naszego szatniarzenia
Strasznie ci zazdroszczę, naprawdę. Szczególnie tego, że potrafisz tak pisać i tego, że potrafisz sprawić aby w nawet najgorszy dzień na kogoś twarzy pojawił się cień uśmiechu, i tak właśnie było ze mną gdy czytałam tego posta. Jak dla mnie, to jesteś naprawdę bardzo dobrą fotomodelką i świetną blogerką, bo przecież tu nie chodzi tylko o zdjęcia, ale też o treść, o to co chcesz przekazać. Według mnie JESTEŚ bardzo fotogeniczna, ale może trudno ci to zauważyć gdy patrzysz na światowe modelki i ich osiągnięcia. Czytałam wiele modowych blogów i ten, twój uważam za jeden z lepszych. Życzę ci powodzenia z całego serca. 3maj się. :*
ReplyDeleteWeroniko, jakie blogi dotyczące mody przeglądasz ?
ReplyDelete"szafiarskie" czy stricte o modzie ? :):)
DeleteOglądałaś może film Bejbi Blues??? Jeśli tak, jestem bardzo ciekawa twojej opinii na jego temat ;D
ReplyDeletenie, nie oglądałam :)
Deletejestem pod ogromnym wrażeniem! jesteś prześliczna, naturalna, delikatna! super :)
ReplyDeleteod jakiegoś czasu wchodzę na Twojego bloga, jednak dopiero teraz pozwoliłam sobie skomentować :))
genialne zdjęcia, stroje, no po prostu wszystko:)
mam jednak pytanie ;d
do jakich sh chodzisz? nie powiem, Twoje ciuchy są prześliczne :)
"Znacie to uczucie, kiedy po prostu stajecie zrelaksowani przed aparatem, a każde zdjęcie wychodzi niesamowicie? Nie? Ja też nie znam. "- genialne :) milo sie Ciebie czyta, jestes niesamowicie naturalna, wszystko mi sie w Tobie podoba :) Milego wieczoru!!! P.S. wiecej takich poradnikow!
ReplyDeleteco sądzisz o ombre hair? zrobiłabyś sobie?
ReplyDeletena niektórych osobach podoba mi się klasyczne ombre, ale sama bym sobie chyb nie zrobiła :)
DeleteBardzo mi się podoba :) Podziwiam twój styl pisania, tekst się świetnie czyta! Mam nadzieję że będziesz częściej zamieszczała takie notki na blogu!
ReplyDeleteMam do ciebie takie pytanie - niezwiązane zupełnie z tym postem - czy kupując rzeczy w second handach zwracasz uwagę na jakość ubrań? Czy można znaleźć w sh rzeczy na prawdę dobrej jakości, czy są one raczej takie 'szmatławe'?
ReplyDeleteraczej nie są to jakieś wybitne materiały...ale zdarzyło mi się kilka razy kupić rzeczy świetnej jakości
DeleteŚwietnie się bawiłam czytając twój tekst, haha. Muszę przyznać, że faktycznie - przygotowywanie się do zdjęć i same zdjęcia to coś bardzo specyficznego. No i reakcje ludzi... :D
ReplyDeleteświetny jest ten tekst :) przede wszystkim zabawny w pozytywnym tego słowa znaczeniu
ReplyDeleteTwoje teksty mają to 'coś' co sprawia, że człowiek się wciąga i cały czas zastanawia się: kurcze, skąd jej się biorą takie pomysły i porównania w głowie! :D
świetny wpis ;)
ReplyDeletechce więcej takich ;)
uwielbiam gdy piszesz takie rzeczy od siebie, bardzo miło je się czyta, ale przeglądając jeszcze raz zdjęcia z kilku ostatnich postów nie pomyślałabym, że masz problemy z pozowaniem ;) powiem tyle, taką jaką pokazujesz siebie na zdjęciach Cię uwielbiam i nie musisz niczego zmieniać! :)
ReplyDeletexx
Co to za sesja z Tyszką? Powiesz nam coś o niej na blogu? :)
ReplyDeleteZostałam zaproszona przez Deni Cler na ich sesję lookbookową i zdjęcia robił właśnie Marcin Tyszka. To było świetne doświadczenie, a pana Marcina na początku się obawiałam, bo jednak krążą o nim niezbyt ciekawe opinie. Okazał się jednak bardzo miły, było widać i słychać, że zna się na tym, co robi.
DeleteThis is a great post! My best friend takes my photographs and I don't have an issue with posing for her, but a lot of the pictures still turn out really awkward. My best trick is to smile. It's actually a way of relaxing and a smile is the best of all facial expressions.
ReplyDeleteAlso, the taking off the coat in winter must really seem weird to passers-by. My friends are used to this little freakyness of mine, but it really takes a lot of getting used to.
-P.
Bowtie Diary
haha, poradnik genialny, serio! ;)
ReplyDeletewww.womarine.blogspot.com
Z przyjemnością czytam Twojego bloga od dłuższego czasu. Dokładnie 'CZYTAM' nawet jak jest to esej taki jak ten powyżej :) większość blogów przewijam po zdjęciach i już, a Twoje teksty naprawdę potrafią mnie zainteresować i skłaniają mnie by zostać tutaj trochę dłużej :)
ReplyDeletepozdrawiam cieplutko :*
Posing - it is not easy at all. They are so many factors involved! If you are a good actress then you are a good poser, I suppose! Great post!
ReplyDeleteZrobilas jakies zakupy podczas wyprzedazy?
ReplyDeleteTaaaak :):):) byłam właśnie wczoraj. Kupiłam dwie pary spodni z Zary - zwykle czarne rurki i rurki w kolorze khaki. Za to w bershce udało mi się dostać śliczną kurtkę pilotkę za mniej niż pół ceny :):)
DeletePRZYDADZA SIE! :)
ReplyDeletezapraszam na http://mvmint.blogspot.com/
Loved it! You should definitely continue doing posts like this!
ReplyDeleteXx
http://boyishpink.tumblr.com/
Great tips! Thanks for sharing your experience
ReplyDeletexx Allie
Naprawdę dobry poradnik. Taki z przymrużeniem oka. Super i zapraszam do mnie na trulylovefashion.blogspot.com
ReplyDeleteczytam Twojego bloga od dawna, ale to mój pierwszy komentarz, jest coś w Tobie urzekającego ta chęć pisania nie tylko o stroju nie tylko o modzie ale o uczuciach, zachowaniach, wydarzeniach i robisz to naprawdę bardzo dobrze, to jak świetnie posługujesz się słowem pisanym by przedstawić co czujesz w danej stylizacji jest dl Ciebie niebywale proste
ReplyDeletemiło jest czytać i oglądać Twój blog, a nie jest to taki zwykły blog, ma magiczną moc!
pozdrawiam
Jowita.
Wielkie dzięki za wszystkie opinie, Kochani!!!! Super, że pomysł się Wam spodobał !! :):):)
ReplyDeleteThank you guys for all the comments, you're the Best ♥♥♥
This is the cutest post that I have ever read! I understand all your posing problems(we all have them) and all that I can say is just be yourself no matter how many people around and how cold the weather is! Because it's you and you are the only person that can do it!;))
ReplyDeleteWeroniko sam blog i jego wygląd urzeka :)
ReplyDeleteBardzo mi się podoba to, że na swoim blogu masz dłuższe teksty. Ja na swoim też je umieszczam ( jednak ja nie mam takiego jak ty lekkiego stylu niestety), uważam że teksty pochodzące od autora bloga dodają obrazu duszy przedstawionej na zdjęciu osoby:)
Twój styl pisania jest niesamowity...pewnie dużo czytasz? Jakie gatunki książek najbardziej lubisz?
Jeśli uważasz że nie umiesz pozować, to chyba masz to na pewno wrodzenie. Ja niestety tego nie ogarniam :)Naprawdę podziwiam Twoje wyczucie stylu:)
A teraz mam troszkę pytań do Ciebie: co do second handów czy idąc tam planujesz coś kupić wcześniej, czy masz już w głowie wy projektowane czego Ci brakuje w szafie?
Kto robi Ci zdjęcia? Przyjaciółka ze szkoły?
Swoje angielskie teksty tworzysz przy pomocy słownika czy posiłkujesz się niekiedy translatorem?-ja zamierzam takie tłumaczenia moich słów na bloga też wprowadzić ale nie czuję się mocna w pisaniu dłuższych tekstów po ang i chciałabym się wesprzeć twoim doświadczeniem:)
A to mój blog: http://goldlionfashion.blogspot.com/
czy mogła byś mi pomóc przy jego tworzeniu wydając opinię co jest w nim być może nie tak a co jest warte kontynuowania? :) Bardzo była bym wdzięczna za to...całuję:* początkująca blogerka- szafiarka ;)
pisanie o niczym czemu nie..Twoje pisanie w ogóle to jeden z powodów dla którego tu zaglądam; jestes ciepłą i wspaniałą osoba dobrze sie "ciebie" czyta i miło ogląda i można by rzec ze to blog idealny ; czego chcieć wiecej?
ReplyDeleteNie za bardzo lubię czytać książki, ale Twoją z chęcią bym przeczytała (jeśli byś takową wydała) ;P Bardzo dobrze pochłania się to co piszesz, widać, że robisz to z lekkością i przyjemnością. Jesteś super :)
ReplyDeletepozdrawiam, Twoja fanka.
http://karmelowe-ciastko.blogspot.com/
Czemu uważasz, że poradnik nie potrzebny ;p? Trafne spostrzeżenie, z tym ruchem. Że ruch tworzy ludzi. Faktycznie. Coś w tym jest ;)
ReplyDeleteZapraszam do siebie http://hand-made-by-bell.blogspot.com
I love your drawing! and yes, please do some more of these posts, i love them!
ReplyDeleteCiekawy post,aż miło się czyta :) sama się zastanawiam czy wstawić swoje zdjęcia - stylizacje na blog, myśl o pozowaniu na zewnątrz jeszcze pozostaje w lekkim ukryciu, może kiedyś. Pozdrawiam i zapraszam w moje skromne progi :)
ReplyDeleteŚwietny wpis/poradnik, zgodzę się z Tobą, że przygotowanie psychiczne do pozowania jest bardzo ważne, trzeba się rozluźnić, a wtedy zdjęcia wychodzą też bardziej naturalne, tj. lepiej odzwierciedlające charakter osoby pozującej. Polecam też kilka fajnych póz i porad z tego poradnika.
ReplyDeletena temat uchwycenia osobowości - tego aparat nigdy nie uchwyci, ale rysownik tak :)
ReplyDeletestaram się w tym roku na przyjęcie na uniwersytet artystyczny i muszę przyznać, że osoba zajmująca się profesjonalnie rysunkiem, kiedy rysowanie portretu trwa po 4-5, lub nawet więcej godzin jest w stanie uchwycić na swojej pracy stan emocjonalny, charakter osoby portretowanej.
Pozdrawiam i życzę powodzenia!