11/23/09

beauty post? call it whatever you want
Yesterday I got an email, in which one girl asked me about beauty products that I use. So I decided to make a list of things that really work, smell nice or mean something special (ymmm..) to me.// Dziękuję bardzo Terpsychorze, która przetłumaczyła wszystko na polski ;) Ja bym tego nigdy nie zrobiła, bo ciągle brakowało mi czasu ;) Jeszcze raz wielkie dzięki!


1. Mario Badescu Drying Lotion- pimple killer that really really really ! (;)) kill them. Maybe it doesn't change your face, but it definetely helps reducing your problem with whiteheads


2.The Body Shop Pomegranate Body Butter- i bought it on my summer holiday in England and since that time I've been using it every day but it hasn't finished yet. I love its smell - I must look for a smaller version of this butter (to have it in my bag)//kupiłam je podczas wakacji w Anglii i od tego czasu używam codziennie. Pomimo takiej eksploatacji jeszcze się nie skończył. Uwielbiam jego zapach - muszę poszukać jakiejś mniejszej wersji tego masła (żeby nosić je w torbie).


3.Rene Furtener Curbicia Shampoo - I bought it once to give it a try and I wasn't disappointed! This shampoo finally helped me with my hair. Unfortunetely it's very expensive for me, so I won't buy it once again.//kupiłam raz, na próbę i nie zawiodłam się! Ten szampon w końcu rozwiązał moje problemy z włosami. Niestety - jak dla mnie jest bardzo drogi, więc kolejny raz raczzej już go nie kupię.

4. L'Oreal Professional Tecni.Art Spiral Splendour- my favourite conditioner ever! I have very strange hair- it's between straight and curly (nowadys more curly). This conditioner works perfect on them. I've never had such a good thing in my bathroom ;)//moja ulubiona odżywka! Mam bardzo dziwne włosy - coś pomiędzy prostymi, a kręconymi (obecnie są bardziej kręcone). Ta odżywka działa na nie świenie. Nigdy nie miałam tak dobrej rzeczy w mojej łazience ;).


5.Bourjois Blush- i got it from my auntie ;) I don't know which colour is it (I cannot find the number;)) but it looks very nice on my face.///dostałam go od mojej cioci ;). Nie wiem jaki to kolor (nie mogę znaleźć numeru ;)), ale na mojej twarzy wygląda bardzo fajnie.


6. DKNY Be Delicious- it's very fresh and makes me smile whenever i smell it ;) Perfect for school. In the evening I usually use The Beat (Burberry)//są bardzo świeże i sprawiają, że uśmiecham się za każdym razem kiedy je powącham ;). Idealne do szkoły. Na wieczór używam zazwyczaj używam The Beat (Burberry).

7.Sephora Eye-Pencil - I use a little bit of it under my eye, because I don't wear any mascara. Two years ago I used mascara for the first time for a longer period of time (2 weeks haha ;D) and I stopped - mascara is the worst thing you can do to your lashes. It makes them so weak! Fortunately I don't need any of it- my lashes are naturally black (thank God).//używam jej trochę pod oczami, ponieważ nie stosuję żadnego tuszu do rzęs. Dwa lata temu użyłam maskary po raz pierwszy przez dłuższy okres czasu (2 tygodnie, haha ;D) i przestałam. Tuszowanie rzęs jest najgorszą rzeczą jaką możemy im zrobić - bardzo je osłabia! Na szczęście ja nie muszę go używać - moje rzęsy są naturalnie czarne (dzięki Bogu).


8. Carmex- amazing, amazing thing that you should have in your bag. One word: perfect.//niesamowita, niesamowita rzecz, którą powinnyście mieć w swojej torbie. Jedno słowo: wspaniały.


9.Eye-curler - all right, this is not a cosmetic, but I use it every day. As I said I don't use mascara but I curl my lashes. My dream eye-curler is from Shu Uemura. Maybe I'll buy it one day ;)//no dobra, może to nie jest kosmetyk, ale używam jej codziennie. Tak jak powiedziałam nie stosuję maskary, ale podkręcam rzęsy. Moja wymarzona zalotka to ta od Shu Uemura. Być może któregoś dnia ją kupię ;).

Any questions? Just write ;)

5 comments:

  1. mam ten drugi krem ,tylko że brzoskwiniowy .

    jest cuudny

    ReplyDelete
  2. Gdzie kupowałaś Mario Badescu Drying Lotion ? To pierwsze do twarzy ? I mniej więcej w jakiej cenie. Z góry dziękuje za odpowiedź ;-))
    Pozdrawiam, Paulina

    ReplyDelete
  3. ciocia przywiozła mi go ze stanów. kosztuje ok.50 zl

    ReplyDelete
  4. Też dostałam kiedyś masło z body shopu, grejpfrutowe, i się ZAKOCHAŁAM. Niestety w moim Lesznie nie mogłam takiego dostać, dopiero w grudniu tego roku znalazłam ten sklep we Wrocławiu i oszalałam ze szczęścia, tym razem kupiłam balsam i cały czas mi służy :) Uwielbiam linię tych kosmetyków <3

    ReplyDelete

If you can't see your comment or my answers click 'Load more' :) / Jeśli nie widzicie wszystkich komentarzy albo moich odpowiedzi, kliknijcie w 'Load more' :)