(ph. Maksymilian Scholl / wearing second-hand shirt, vintage jacket, Reserved skirt, Whyred shoes)
Finally! October! I couldn't be more happy that it came. What on Earth could be more perfect than sitting in my room, drinking hot tea, listening to the 50s music and reading a book? (Oh yeah, I know, that's totally so tumblr!). So when I'm sitting in my room with the hot tea burning my hand and I pretend I'm studying, I quite often have these philosophical reflections about...you know... what shoes I want for winter or what I'm going to seek for while shopping in my nearest second-hand store. The thing that strucked me this time was the issue of the colours.
Nareszcie! Październik! Serce moje się raduje, kiedy widzę tę chlapę i deszcz, bo chyba nie ma nic lepszego niż zaszycie się we własnym pokoju z kubkiem herbaty, słuchaniem Bobby'ego Darina i czytaniem książki. Kiedy właśnie tak sobie siedzę i udaję, że uczę się pilnie, często nawiedzają mnie bardzo poważne refleksje... Rozmyślam na przykład o butach na zimę albo o kolejnych łowach w ciucholandzie. Ostatnio nawiedziła mnie refleksja o kolorze znienawidzonym, przerażającym i złowieszczym - różu.
There are some colours that we all tend to avoid in every single moment of our lifes because they just never seem to fit in. Take pink, for instance. When you're four, you're not really even councious of what you're wearing. When you're nine, you think you're definietely too grown-up for pink. When you're twenty I guess you're immature enough even without anything pink on, so this colour is just unneccessary. And when your forty...I don't know, but I honestly hardly ever notice anybody wearing pink. So when is the right time for some colours?
Wydaje mi się, że istnieją takie kolory, które po prostu nie pasują (lub my myślimy, że nie pasują) do żadnego momentu naszego życia. A jednym z nich jest właśnie róż. Kiedy ma się cztery lata...to w ogóle nie jest się świadomym swoich ubraniowych wyborów, ale! kiedy już ma się dziewięć lat, to jest się bardzo dorosłym i róż nie pasuje do tego dojrzałego wizerunku. Kiedy ma się dwadzieścia lat, to i nawet bez różu jest się wystarczająco niedojrzałym, więc on tu już jest w ogóle niepotrzebny. A kiedy ma się czterdzieści lat...no cóż, nie wiem, co się wtedy robi, ale nie zauważyłam wielu pań biegających w różowych sukienkach czy garsonkach. Kiedy więc nadchodzi ten odpowiedni czas?
I love one moment from the movie 'Funny Face'. THE BIG BOSS (=editor in chief in the biggest fashion magazine of the 50s) lockes herself in the office with her employees and in the greatest conspiration she reveals that the colour pink is going to be a revolutionary one in fashion. And then the song starts, everybody's running with pink shawls, they're having a bath in their pink bathroom, they're jumping in their pink trousers, singing about pink and yeah, they're just raving about it. But that's not my point. In the 50s pink was everywhere (as I said, even in the bathrooms and not specifically women's ones!). I know, we're not living in the 50s and I know it's 2012 but it's just so interesting how people's likes and dislikes change, how they perceive the same things over the years. Pink used to be unisex. And when it wasn't unisex, it was feminine, not necessarily childish as it is now.
Wydaje mi się, że istnieją takie kolory, które po prostu nie pasują (lub my myślimy, że nie pasują) do żadnego momentu naszego życia. A jednym z nich jest właśnie róż. Kiedy ma się cztery lata...to w ogóle nie jest się świadomym swoich ubraniowych wyborów, ale! kiedy już ma się dziewięć lat, to jest się bardzo dorosłym i róż nie pasuje do tego dojrzałego wizerunku. Kiedy ma się dwadzieścia lat, to i nawet bez różu jest się wystarczająco niedojrzałym, więc on tu już jest w ogóle niepotrzebny. A kiedy ma się czterdzieści lat...no cóż, nie wiem, co się wtedy robi, ale nie zauważyłam wielu pań biegających w różowych sukienkach czy garsonkach. Kiedy więc nadchodzi ten odpowiedni czas?
I love one moment from the movie 'Funny Face'. THE BIG BOSS (=editor in chief in the biggest fashion magazine of the 50s) lockes herself in the office with her employees and in the greatest conspiration she reveals that the colour pink is going to be a revolutionary one in fashion. And then the song starts, everybody's running with pink shawls, they're having a bath in their pink bathroom, they're jumping in their pink trousers, singing about pink and yeah, they're just raving about it. But that's not my point. In the 50s pink was everywhere (as I said, even in the bathrooms and not specifically women's ones!). I know, we're not living in the 50s and I know it's 2012 but it's just so interesting how people's likes and dislikes change, how they perceive the same things over the years. Pink used to be unisex. And when it wasn't unisex, it was feminine, not necessarily childish as it is now.
Znowu w głowie mam lata 50. (jak zwykle zresztą) i scenę z filmu "Zabawna buzia", gdzie redaktor naczelna filmowego odpowiednika Vogue'a zarządza wielką rewolucję i "kolorem kobiet" nazywa właśnie kolor różowy. Potem zaczyna się piosenka, wszyscy biegają z różowymi chusteczkami, kąpią się w różowych wannach, skaczą w różowych spodniach, śpiewają o różowym i wychwalają go pod niebiosa. Ale to nie o te harce mi tu najbardziej chodzi. W latach 50. ten kolor był przecież wszechobecny (wielkim hitem były nawet różowe łazienki i to nie tylko dla kobiet). Tak, wiem, że mamy teraz rok 2012, a nie 1954, ale wszystkie te zmiany i w gustach ludzi, i w mentalności, i w postrzeganiu pewnych rzeczy są fascynujące. Kolor różowy był kolorem "unisexowym", nie był zarezerwowany tylko dla kobiet. A jeśli nosiły go kobiety, był wyrazem kobiecości, a nie z infantylności, jak to dzisiaj bywa.
So what has happened to the colour pink? My sister is seven and even she's not willing to wear pink dresses. When it comes to me, I'm not really going to buy a huge pink bath but I'll listen to the editor's voice from the 'Funny Face' and I'll say: Think Pink! ;) (even for one day only)
Cóż się więc z tym biednym różem stało? Już nawet przedszkolaki kręcą na jego widok nosem. Ja co prawda, do mojej przyszłej łazienki nie mam zamiaru wstawiać ogromnej różowej wanny, ale pójdę za przykładem redaktor z "Zabawnej Buzi" i powiem: Think Pink! (chociażby tylko na jeden dzień) ;)
Pięknie wyglądasz!
ReplyDeletewspaniale sie czyta takie blogi, jak zawsze cudowna :)
ReplyDeletepowiem szczerze, ze ja tez za rozem z reguly nie przepadam, ale czasami kiedy zobaczy się jakas konkretna rzecz to mozna sie zakochac bez wzgledu na jakiekolwiek wczesniejsze uprzedzenia
Popieram :) a kolor Twojej spódnicy jest piękny! Kojarzy mi się z wnętrzem muszli...
ReplyDeleteklozetowej?
Deletenie wiem czy oglądałaś, ale w 'Grease' jest scena, w której w wyniku nieudanego kosmetycznego eksperymentu jedna z bohaterek, Frenchie, farbuje sobie włosy na piękny kolor różowej gumy balonowej :D
ReplyDeleteTak, widziałam :))
DeletePięknie wyglądasz :)
ReplyDeleteI really like your skirt (and hair :D).
ReplyDeletejestem ciekawa twoich butów, nie masz jakiś zdjęć z bliska? : )
ReplyDeletehttp://www.whyred.se/web/-/show-product/show-product.php?item=prod_prod-s1/350825&group=prod_prod_grp-s1/431
Deletepff...pseudointelektualistka.
ReplyDeletejak czytam twoje posty mam wrażenie, że masz ogromną wiedzę historii mody nawet jeśli to nie prawda to o zwykłych rzeczach piszesz w niesamowity sposób
ReplyDeletemoja babcia ma różową łazienkę ! :)
ReplyDeletePink rules !
Wyglądasz świetnie! Rewelacyjne połączenie :) Kiedyś uwielbiałam pudrowy / pastelowy róż, a ostatnio jakoś go unikam... Chociaż mam w szafie ukochaną spódnicę właśnie w kolorze brudnego różu i nadal ją kocham :)
ReplyDeletePrzypomniałaś mi "zabawną buzię" i teraz w głowie siedzi mi piosenka, ze wspomnianej sceny :) ...i wyjść nie chce... ;)
Zapraszam do siebie (w chwili wolnej od nauki ;)
www.ventura-fashion.blogspot.com
Podoba mi się róż w takim wydaniu.
ReplyDeletepięknie jak zawsze :)
ReplyDeletepytanie: jak umieściłaś pod postem prostokącik Lubię to?
pozdrawiam :)
Znalazłam w google instrukcję
DeleteEverybody should have a little pink in their lives, it suits all skin tones and is perfect for all seasons. Now that I think about it I have very little pink in my wardrobe!
ReplyDeleteCos w tym jest... Rozowy jest zarezerwowany tylko dla malych dziewczynek. Zwlaszcza w Polsce jest wyrazny podzial bobasow na "niebieskie" i na "rozowe" a przeciez jest tyle fajnych kolorow... Tak czy siak nie trudno sie dziwic niechecia do tego koloru.
ReplyDeletejesteś cudowna! uwielbiam Cię, piszesz świetnie, jesteś piękna i przede wszystkim cudownie się ubierasz! Gratuluję sukcesów i życzę Ci, żeby było ich jak najwięcej ! :)
ReplyDeleteJESTEŚ CUDOWNA :) MASZ PIĘKNE ZDJĘCIA, JESTEŚ ŚLICZNA I CUDOWNIE PISZESZ :) GRATULUJĘ SUKCESÓW I ŻYCZĘ CI, ŻEBY BYŁO ICH JESZCZE WIELE WIELE WIĘCEJ :* / k.
ReplyDeleteAhhhh...świetna jest ta różowa spódnica :)
ReplyDeletehttp://mslittlej.blogspot.com/
Tak sobie myślę Weroniko, że ten róż ma wiele twarzy, od bladego, przez pink-róż po piękną fuksję..
ReplyDeleteW międzyczasie oczywiście wiele innych twarzy różu
Ja lubię tę koralową wersję
Anna
ślicznie wyglądasz!:3
ReplyDeleteJa jestem wielką i w sumie również wierną fanką różu we wszelakich jego odcieniach ;)
ReplyDeleteWiem, ze dostajesz milion takich pytań, ale bardzo mi zależy na Twojej odpowiedzi ponieważ bardzo, ale to bardzo cenię Twoj styl.
ReplyDeletehttp://answear.com/106768-vagabond-botki.html Prosze powiedz co sądzisz o tych butach i czy byś je kupiła gdybyś miała taka możliwosc ? :)
Magda
Mam takie! :)
DeleteSerio?! wow. szukałam bardzo długo tych botków, co pokazywałaś nam często w zeszłym roku. nie wiedziałam, że kiedykolwiek je znajdę ;D
DeletePozdrawiam Ewa
Ładny odcień różu (chociażby pudrowy zamiast "wściekłego różowego"), w rozsądnej ilości i w towarzystwie stonowanych kolorów (jak u Ciebie :)) może być uroczy.
ReplyDeleteWyjątkowo lubię Twój sposób pisania. Jest niezwyczajny w swojej zwyczajności. Jakkolwiek to brzmi... :)
ReplyDeleteJak zwykle stylizacja z pewnym przesłaniem.
ReplyDeleteMyśl przewodnia na jutro : "THINK PINK".
Uwielbiam Cię za te Twoje przemyślenia :)
Twoja wersji "think pink" jest całkiem przyjemna, a jednak wizja różowych garsonek, o łazienkach nie wspominając jest ciut przerażająca :)
ReplyDeletepozdrowienia
http://bestdressedpoland.blogspot.com/
Jesteś po prostu świetna! Uwielbiam Cie no!
ReplyDeleteWłaściwie racja z tym różowym... od kilku lat ma wywołuje tak skrajne emocje, może przez plastikomaniaczki jego ostrej odmiany? Nie wiem. Teraz mam 22 lata i pokój w domu rodzinnym (jasno, wręcz bladoróżowy) mi się podoba. Jak miałam 13 i zobaczyłam kolor ścian, to po prostu się popłakałam. Chyba trzeba dojrzeć do "mądrego różowego". Ja się przekonałam jakiś rok, dwa lata temu i od czasu do czasu wracam do tego koloru:) w takiej lekkiej, nieco pudrowej, pastelowej wersji
ReplyDeleteja osobiscie posiadam mocno rozowa koszule ktora wielbie ! nie rozumiem czemu inni maja do tego koloru taka niechec
ReplyDeleteja tam bardzo lubię różowy i zupełnie nie rozumiem tej całej nagonki ;) wyglądasz pięknie Audrey :)
ReplyDeleteŚlicznie wyglądasz:)
ReplyDeleteyou are too adorable!!
ReplyDeletehttp://lavieenliz.com
Różowy różowemu nierówny. Co innego intensywny odcień Barbie, co innego pudrowy róż ;) Ładna spódnica pasuje damom w każdym wieku!
ReplyDeleteŚliczna spódniczka :) Ja lubię czasem rozweselić mój strój różem :)
ReplyDeleteUsing pink as an official colour of Breast Cancer Campaign has broken the spell somehow in United Kingdom. But still we associate the colour with one time event and having fun rather than wearing pink clothes every day.
ReplyDeletehttp://www.wearitpink.co.uk/
moim zdaniem różowy pasuje do twojej urody :)
ReplyDeleteuważam, że róż to fajny kolor, tylko każda musi znaleźć odpowiedni odcień dla siebie, romantyczki - bardziej pastelowy róż, dziewczyny zdecydowane energetyczny róż. Nie mam zbyt wielu ubrań różowych ale w ogóle nie boję się tego koloru, może to zależy od osobowości ja zdecydowanie uważniej podchodzę do czerwieni
ReplyDeleteBeautiful color of skirt.
ReplyDeletexoxo
www.urbanikamoda.blogspot.com
i love the soft pink skirt! such a great touch!
ReplyDeletewww.styleandshades.blogspot.com
w tym szalenstwie jest jakas metoda. ale ja podchodze do rozu bardzo otroznie. rekawiczki lub apaszka. ewentualnie pasek. natomiast fuksja tak:)
ReplyDeletepozdrawiam
ewa
You look beautiful! Yeah, I'm gonna try something pink for instance! I love the way you write!
ReplyDeleteYou look so cute!
ReplyDeleteIt's too bad pink has such a bad reputation... I love it!
Rachel
floralprintsandcommonsense.blogspot.com
Wow! love the colors!
ReplyDeletehttp://dancingwithtearsgf.blogspot.com/
Oh I absolutely love this look! The skirt is adorable and flattering!
ReplyDeleteMichelle
www.michelleesque.com
Mowiac latach 50siatych a raczej 60siatych , rozowej garsonce Chanel i Jackie O . Weroniko jak moglas zapomniec te niezapomnina garsonke z dnia zamachu na prezydenta Kennediego. Rozowa ,,,,wiec chyba panie w srednim wieku umieje poszalec i tez wygladac imfantylnie czasem :)))
ReplyDeleteWeroniko , zignoruj o komentarzpoprzedni. Jestem na tyle infantylna sama ze nie doczytalam do konca zanim napisalam komentarz..
ReplyDelete♥♥♥♥♥
ReplyDeletesuper love your photos!!!
ReplyDeleteyou look GORGEOUS! i agree with you, pink can be such an awkward color! yet i seem to be rocking it lately, as well.. ah, well, october is for change! :)
ReplyDeleteH
http://www.thefashionhash.com
co czytasz? :)
ReplyDelete"Kandyd" Woltera
Deleteświetna stylizacja jak i notka. ;) pozdrawiam
ReplyDeleteJa lubię różowy kolor. Ale nie w nadmiarze, oczywiście. Jest taki kobiecy :)
ReplyDeleteJa osobiście uwielbiam kolor różowy w dodatkach, jako akcent kolorystyczny :)
ReplyDeleteTo jest trudny kolor, ale bardzo piękny :) Cholernie zazdroszczę dziewczynom, które mają odwagę w różu się pokazywać i zestawiać go na przeróżne sposoby - ja jak do tej pory raczej ulegam tłumaczeniom, o których tutaj mówisz... Twoja spódniczka jest prześliczna, wyglądasz kobieco, delikatnie i naprawdę - strasznie bym chciała w końcu sama się na ten róż odważyć!
ReplyDeleteSo stunning! You have such a classic beauty and I totally adore your outfit. :)
ReplyDeletexo Andrea
Wonderful and Marvelous
fantastycznie wyglądasz, bardzo pasuję Ci taka różowa spódniczka:)
ReplyDeleteróż w odpowiednim zestawieniu jest jak najbardziej ok :) byle bez przesady ^^
ReplyDeleteVery romantic look, I love it!
ReplyDeletewww.fashiable.nl
Cudownie wyglądasz!
ReplyDeleteTak dziewczęco.
Bardzo podoba mi się spódniczka :)
Ciekawa sprawa z przeszłością różowego. Nie pomyślałabym, że w latach 50 był tak popularny, zważając na to, jak dzisiaj staramy się go unikać. Dzięki za uświadomienie. ;)))
ReplyDeleteWyglądasz w różu rewelacyjnie, tak subtelnie i dziewczęco.
ReplyDeleteMiło, że poruszyłaś temat koloru różowego. Osobiście uważam, że jest on 'zaniedbywany' przez kobiety. Zawsze kiedy widzę którąś z koleżanek w czymś różowym (a zdarza się to bardzo rzadko) zachwycam się ile ten kolor potrafi wydobyć kobiecego uroku :)
Uwielbiam Twoje posty ;)
świetny outfit, jak i notka ;)
ReplyDeleteWyglądasz w różu rewelacyjnie, tak subtelnie i dziewczęco.
ReplyDeleteMiło, że poruszyłaś temat koloru różowego. Osobiście uważam, że jest on 'zaniedbywany' przez kobiety. Zawsze kiedy widzę którąś z koleżanek w czymś różowym (a zdarza się to bardzo rzadko) zachwycam się ile ten kolor potrafi wydobyć kobiecego uroku :)
Uwielbiam Twoje posty ;)
This is a gorgeous outfit! I've struggled to fit pink into my wardrobe lately but I'm starting to bring it back in and I've realised it is such a good colour!
ReplyDeleteXenia
xox
W Twoim zestawie róż wcale nie wygląda infantylnie. Pewnie dlatego, że przełamałaś go klasycznymi kolorami: bielą i czernią. Spódnica jest słodka, ale nie dziecinna. Osobiście uważam, ze różowy kolor dodaje uroku i takiej niewinności. Także uwielbiam lata 50, pin-up grils, love,love <3
ReplyDeleteA ja tam uwielbiam różowy! Delikatny pastelowy w połączeniu z kolorem szarym lub białym, albo intensywny róż koniecznie w zestawieniu z czernią. Mam mnóstwo ciuchów różowych lub z elementami różu, zarówno kobiecych jak i sportowych i czuję się w nich świetnie :) Ale przyznaję, gdyby mój facet założył różową polówkę to dostałby kopa ;)
ReplyDeletefajnie piszesz, dobra notka ;) a twoja spódnica bardzo mi się podoba, sama bym taką nie pogardziła!
ReplyDeleteco do pory na róż... myślę, że zawsze może być pora na róż, tylko trzeba go odpowiednio dobrać, żeby nie wyglądać jak dzidzia piernik ;) Tobie, myślę, to się udało... w sensie dobrać róż Ci się udało, a nie wyglądać jak dzidzia piernik :D
O tak! Róż różowi nie równy, plastikowy róż i pudrowy róż to inne bajki, ale każdy potrafi istnieć i współgrać z nami.
ReplyDeleteróżowy dla mnie jest jednych z ukochanych kolorów, jeśli chodzi o akcesoria. ostatnio nabyłam nawet miseczkę do płatków w takim kolorze i rozwesela mnie każdego dnia. w garderobie natomiast mam trochę różowego, ale niewiele. pozdrawiam!
ReplyDeletePiękne zdjecia!
ReplyDeletezobacz śliczne marynarki idealne do jesiennych stylizacji!!
Dzięki Twojej notce z chęcią jeszcze raz obejrzę "Zabawną buzię" :) Ja też mam odczucia, że różowy powinien na nowo się odrodzić w swojej pierwotnej kobiecej formie i przestał być kojarzony tylko z hello kitty. Zresztą Twoja spódnica jest w brawie delikatnego pudrowego różu, który jest niezwykle subtelny i wspaniale podkreśla dziewczęcy/delikatny kobiecy urok :)
ReplyDeleteDroga Weroniko, idealnie trafiłaś z postem bo akurat sama rozważam kupno różowej rzeczy, w moim przypadku jest to żakiet :) różowy to bardzo optymistyczny kolor i nie rozumiem dlaczego niektórzy ludzie mają jakieś obiekcje co do tego. Pozdrawiam :)
ReplyDeleteUwielbiam Cię jesteś cudowna i wpis jak zwykle niezwykły :)
ReplyDeletehttp://somebodysomedaysomewhere.blogspot.com/
You look absolutely stunning, as usual, and I really enjoyed reading the text :)
ReplyDeleteAs for me, I have recently bought a pink sweater and I,m totally happy about it :)
Róż jak najbardziej na tak! byle nie do przesady.... ; )
ReplyDeletepiękna jak zwykle, a ja dziś z mała prośbą, mogłabyś podać adresy Twoich ulubionych sklepów vintage w Krakowie gdzie często znajdujesz takie perełki?:)
ReplyDeleteNie kupuję w sklepach vintage ;), tylko w ciucholandach. Dobre są np. Dawo, Roban, BigaStyl
DeleteThis is such a pretty pink!
ReplyDeletewww.fashionpastiche.com
kupiłaś buty czy dostałaś?
ReplyDeleteDostałam ;)
Deletenie ma nic przyjemniejszego w blogosferze, niż czytanie Twojego bloga. pochłaniam jednym tchem, dopiero potem wpatrując się w zdjęcia (choć przy reszcie blogów jest zupełnie odwrotnie) nie myślałaś, żeby napisać książkę?
ReplyDeleteDziękuję ;) Nieee, myślę, że pisanie książki to niezbyt dobry pomysł ;p
DeleteAle boski outfit <33
ReplyDeleteAle śliczna spódniczka:)
ReplyDeletejak zwykle idealnie pięknie!:)
ReplyDeleteteż miałam swój czas z "Think pink" (po obejrzeniu Funny Face - niewybitny film a jaki inspirujący - sukienki z sesji zdjęciowej w Paryżu przeszły już do historii), pisałam nawet o tym chyba 2 razy na swoim blogu :) kolor różowy można zestawić w ciekawe niekonwencjonalny sposób w stylizacjach a także w achitekturze wnętrz, tak więc jestem jak najbardziej na tak
ReplyDeletepozdrawiam
czysta perfekcja !
ReplyDeletebeautiful! you're so pretty.
ReplyDeletekw, Ladies in Navy
I just love that Outfit! The pink skirt with these shoes is absolutly wonderful!
ReplyDeletehttp://lamirichen.blogspot.co.uk/
ślicznie wyglądasz :)
ReplyDeleteTaki pudrowy róż jest bardzo twarzowy i w ogóle nie przypomina mi różu z lat dzieciństwa :) chętnie więc przygarniam sweterki w takim kolorze :P
ReplyDeleteładnie Ci w różowym :D
ReplyDeletei really love that kind of pink, I also really liked it when I was a child. Such a lovely shape! :) and I really love the mix with black, great result! xoxo
ReplyDeleteJa zupełnie nie rozumiem tej całej nagonki na róż. Otóż właśnie róż w delikatnych odcieniach, jak widzimy powyżej nadaje stylizacjom delikatności i czegoś pięknego!
ReplyDeleteVanilla Cream Fashion
Różowy ? Trzeba go umieć zestawić, i wybrać odpowiedni kolor. Tak jak Ty :D
ReplyDeletejaka piękna spódnica !
ReplyDeleteZazdroszczę
Śliczne :)
Dlaczego akurat "znienawidzony" i "złowieszczy"?
ReplyDeleteNie jest może najbardziej twarzowy kolor świata, ale dobranie odpowiedniego odcienia- a jest ich na pewno kilkanaście, począwszy od neo- magnety, skończywszy na lekko przygaszonym pudrowym różu, który co kilka sezonów wraca do łask, bardzo urozmaici i odświeży nasz look.
I love your skirt, it stands out so nicely against the white and black!
ReplyDeletelouisejoyb x
ale jesteś ładna :)
ReplyDeletemasz wspaniały blog!
Świetny post:) W sumie nie lubię jak jest tak zimno i plucha na dworze, ale za to uwielbiam (jak Ty:)) siedzieć z kubkiem gorącej herbaty w jesienne bądź zimowe wieczory:) Kocham taki nastrój!:) Ja również nie przepadam za różem ale tutaj, w Twoim poście, doskonale go zestawiłaś:) Bardzo mi się podoba:) Pozdrawiam cieplutko i jak będziesz chciała, to zapraszam do siebie:)
ReplyDeletehttp://jestemvanessa.blogspot.com/
bardzo udany post. BARDZO udany post. BARDZO UDANY post. BARDZO UDANY POST!
ReplyDeleteŚliczne zestawienie.Różowy kolor spospolitowały w moich oczach usmażone w solariach panienki, często ubrane w różne odcienie różowego ,począwszy od bladego po"wsciekły".Pozdrawiam Noneczka.
ReplyDeleteNiedawno - niestety : ( - dopiero odkrylam twojeo bloga dzieki moim bliskim kolezankom z reszta z jedna z nich sie spotkalas ; P i szczerze powiem jestem zachwycona !!! Totalnie mnie inspirujesz, pokazujesz ze mozna bawic sie moda w tani sposob co otwiera drzwi wielu wielu dziewczynom, ktore nie moga sobie pozwolic na wielkie wydaki co do ciuchow... Elegancko, delikatnie, kobieco i przepieknie... Coz, chyba sie zakochalam : ) <3
ReplyDeleteDziękuję ;*
DeleteCześć, piszą o Tobie w Angielskim Company, jeżeli chcesz, to odezwij się na maila, mogę wyslać Ci zdjęcie ;)
ReplyDeletealeksy.marszalek@gmail.com
Dziękuję bardzo, dostałam już zdjęcie od czytelniczki :)))
Deletejak zwykle ciekawa i dająca do myślenia refleksja:)
ReplyDeleteGorgeous text. I like your pink skirt :)
ReplyDeletewww.anetesdomas.blogspot.com
Podziwiam Cię i mimo że piszę już to chyba piąty raz, muszę do napisać jeszcze jeden raz: Jesteś bardzo inspirująca! Chciałabym za 2 lata (będąc w Twoim wieku) mieć taki styl i klasę jaką Ty masz. :)
ReplyDeleteDziękuję ;*
DeleteJesteś czasem nieśmiała ;)??
ReplyDeleteCzasami aż za bardzo :)
DeleteŚlicznie wyglądasz <3 Odrazu poznałam tą pastelową spódniczkę i sama chcę ją kupić. Mam jeszcze pytanko. Jak się ubrać na jesienno-zimowe dni, żeby wyglądać ładnie, elegancko i nie dużym kosztem?
ReplyDeleteJa bym znalazła po prostu jakiś ładny płaszcz - tyle z reguły wystarczy :))
DeleteCudowne zdjęcia <3
ReplyDeletePrzygotowywałaś się jakoś specjalnie do egzaminu gimnazjalnego? :)
ReplyDeleteRozwiązywałam testy próbne
DeleteZdecydowanie jesteś za śliczna! ;) a co do różu , to myślałam że tylko ze mną jest coś nie tak, bo ostatnio wszystko zaczęłam kupować w tym kolorze ;D Ale twój outfit jest po prostu idealny! ♥
ReplyDeletexx
dotsandlaces.blogspot.com
taki różowy jest spoko, chociaż dla mnie to bardziej pudrowy róż :) mimo wszystko wolę Cię w nieco innych odcieniach
ReplyDeleteRóżowy to normalny kolor tak jak inne. Myślę, że nie trzeba do niego dorastać ani nawet starzeć się dla niego. Wystarczy, że będziemy dobrze czuć się w tym co na sobie mamy - chyba o to w tym wszystkim przecież chodzi:)
ReplyDeleteTo drugie zdjęcie...hmmm bajka :)
Pozdrawiam
Piękna spódniczka, jak i cały strój. Chyba dzięki Tobie ja również zakochałam się różu... :)
ReplyDeletePrzesliczny zakiet, ale za przeswitujacymi czarnymi rajstopami nie przepadam.
ReplyDeletepierwsza moja myśl? a ja tam przecież róż lubię kolejna? ciekawe dlaczego mam tylko jedną różową rzecz?
ReplyDeletecóż to za piękne miejsce?
ReplyDeleteWawel! :)
DeleteJakoś też nie przepadam za różowym :) Ale może to przemyślę :)
ReplyDeleteWidziałam Cię w zeszły czwartek w Starym na "Chłopcach" :) Masz naprawdę nietuzinkową urodę, przyciągasz spojrzenia i masz świetne brwi! Podczytuję Twojego bloga od jakiegoś czasu i choć nie wszystkie stylizacje mi się podobają, to ogół jest jak najbardziej pozytywny i chętnie tu wracam :)
ReplyDeleteAaa dziękuję ;))
DeleteUwielbiam czytac jak piszesz :) z taką lekkością, polotem i bardzo zabawnie (a również mądrze!)
ReplyDeleteTa stylizacja jest świetna, bardzo w moim guście.
Śledzę Twój blog od dawna, nie od początku, ale już nieraz sie zabierałam do napisania komentarza.. Obejrzałam wszytskie Twoje posty wstecz i muszę to napisać : SZALENIE WYŁADNIAŁAŚ :))
Pozdrawiam serdecznie, IZA.
Róż nie jest zły, pod warunkiem, że wszystko inne jest dalekie od bycia różowym :P
ReplyDeleteW mojej szafie ostatnio też pojawiło się kilka różowych rzeczy, ale tylko w odcieniu pudrowym. Z dodatkiem tego koloru przemeblowałam też pokój. Zakochałam się chyba. Zapraszam do mnie http://natashke.blogspot.com/
ReplyDeleteWeroniko, nie wiesz może, czy organizowane są gdzieś grupy wsparcia, które pomagają wyjść z uzależnienia od Twojego bloga? ;D Jesteś, według mnie, najciekawszą polską blogerką(a, co tam! nie tylko polską, najlepszą,jakiej bloga kiedykolwiek odwiedziłam! ;)) ponieważ nie zatracasz swojego stylu, a zarazem nie popadasz rutynę i monotonię. Twój blog przywraca mi wiarę w blogosferę, a wpisy poprawiają mi humor. Szczerze Cię podziwiam i życzę wszystkiego, co najlepsze. Jesteś piękna, szykowna i inteligentna - nie mogę uwierzyć, że jesteś tylko o rok starsza ode mnie :)Jesteś ogromną inspiracją!
ReplyDeletePozdrawiam
Agata
PS W różu wyglądasz świetnie, jak zwykle zresztą :)
Dzięki!!! ;*
DeleteGenialna spódniczka :)
ReplyDeleteAch ta Audrey:) Piękna, kobieca spódniczka a "Think pink!" na jeden dzień nie zaszkodzi! pozdrawiam
ReplyDeleteBardzo lubię Twoje posty, bo są takie dopracowane! <3 Ślicznie wyglądasz, może czas pomyśleć o różu..?
ReplyDeletexoxo
http://martiinfashionland.blogspot.com/
możesz polecić jakiś krakowski sh?
ReplyDeleteCudownie wyglądasz, genialna spódniczka :) Zapraszam do siebie :) http://in-the-colors.blogspot.com/
ReplyDeleteświetnie wyglądasz :)ile czasu używasz olejek rycynowy? po jakim czasie jego używania zauważyłaś zmiany?
ReplyDeleteJuż bardzo długo, sama nie pamiętam. Z reguły jakiekolwiek zmiany powinno się zauważyć po ok. miesiącu
Deletezdjęcia niesamowite! zapraszam do siebie jadorelamodeetlestyle.blogspot.com/
ReplyDeletePiękne zdjęcia!!!:)
ReplyDeletei love your outfit!!!!
ReplyDeleteCzemu akurat "znienawidzony" i "złowieszczy" ?
ReplyDeleteRóżowy ma wiele odcieni, spośród których każda znajdzie coś dla siebie :) U facetów absolutnie różu nie widzę, kojarzy mi się z tanimi koszulakmi polo z podniesionym kołnierzykiem
Czemu akurat "znienawidzony" i "złowieszczy" ?
ReplyDeleteRóżowy ma wiele odcieni, spośród których każda znajdzie coś dla siebie :) U facetów absolutnie różu nie widzę, kojarzy mi się z tanimi koszulakmi polo z podniesionym kołnierzykiem
Mnie przeraża nie tylko różowy, ale i żółty, pomarańcz, zieleń...ach kochane uprzedzenia.
ReplyDeleteAle twoja spódniczka ma ładny odcień. I nie ma w sobie nic z infantylności. I o zgrozo (nie przejdzie mi to przez gardło)...podoba mi się. I wygląda naprawdę dobrze z czernią i bielą.
A po piosence jedna z pracownic pyta redaktor naczelną czy ona również będzie chodzić w różu, a ona na to "Nigdy w życiu!".
ReplyDeleteKolor unisexowy - w kulturze europejskiej nigdy, w Indiach za to do teraz.
Jakże miło czyta się Twoje słowa na blogu. Każdy Twój post jest jak opowieść na którą warto czekać nawet tygodniami :) nawet nie wiesz jak brakuje mi tej wartości słowa na innych modowych blogach, gdzie zdjęcia są priorytetem, a tekst gdzieś umyka.
ReplyDeleteOby tak dalej! :)
Posiadam tę spódniczkę i jak dla mnie - jest to raczej zgaszony pomarańcz ;)
ReplyDeleteŚwietny look !:)
ReplyDeleteWas it coincedence that this month, october, is breast cancer awareness month with the slogan is "Think Pink"? Anyway, I loved the (coincidental) reference.
ReplyDeleteIt's so nice that somebody got this reference ;))
Deletecudownie !
ReplyDeleteGorgeous skirt.
ReplyDeleteLovely colour.
petitesideofstyle.com
Great outfit! So so pretty!
ReplyDeleteEvi xoxo
The notebook of a fashion lover
Enter my giveaway to win a Ted Baker bag!
This outfit is great. I love the way you mix different styles like romantic and cool.
ReplyDeleteLovely greetings from Germany ♥
ślicznie wyglądasz.a twojego bloga sie super czyta.oby tak dalej i powodzenia.:)
ReplyDeleteOsobiście lubię róż ale przesada w stylizacjach niewskazana ;), twoja bardzo mi się podoba... wygląda idealnie!.
ReplyDeletewyjaśnij mi prosze jak ustawić tryb, którym robisz zdjecia twoim canonem. bo ja również mam ten sam model lustrzanki i identyczny obiektyw i moim zdaniem twoje zdjecia są dużo lepsze. :( bede wdzięczna za odpowiedz :*
ReplyDeleteRobię przeważnie przy przysłonie 1.8 i dostosowuję ISO na czuja ;)
DeleteŚLICZNA! :-)
ReplyDeletemarceliine.blogspot.com
Świetne połączenie kolorów : )
ReplyDeleteSuper spódniczka : )
Nigdy nie zastanawiałam się głębiej nad różem... Kolejny interesujący post. Ja osobiście nie mam w szafie nic różowego. Jeśli chodzi o ten kolor to kocham różne gadżety typu portmonetka itp. może powinnam się odważyć twoim wzorem czasami na odrobinę różu... :)
ReplyDeleteszkoda, że nie odpowiadasz na pytania!! magda
ReplyDeleteStaram się odpowiadać w miarę regularnie, ale czasami brakuje mi trochę czasu :))
DeleteNie oczekuję odpowiedzi na ten komentarz ani nic takiego, ale jakbyś tak go przeczytała, to napiszę: jesteś porześliczna, piszesz posty które idealnie pasuję do tego bloga (kolokwialnie mówiąc trzymają się kupy jak mało co), a o oryginalnym stylu już nawet wspominac nie będę :D jeszcze raz powtórzę - jesteś piękna! no to mam nadzieje, ze wywołałam uśmiech, bo to wszystko jest prawdą :)
ReplyDeleteDziękuję ;*
Deleteznasz Musiała?
ReplyDeletePiszesz pamiętnik?
ReplyDeleteTak, ale raz na kilka miesięcy coś tam dopisuję ;)
DeleteW taką jesienną pluchę nic mi się nie chce. Chociaż...nie do końca, bo odkrywam coraz to nowych wykonawców muzycznych! :) I dziś planuję wieczór z Motion Trio i Kimbrą. Może kombinacja nie jest przekonująca, ale akurat tak wypadło i mogę śmiało polecić tę muzykę :)
ReplyDeleteMoże jeszcze jakaś kolacja...wtedy będę w bardziej różowym nastroju :))
Pozdrawiam, kolorowego popołudnia!
wyglądasz cudownie !! (jak zwykle ) :DD ♥
ReplyDeleteWyglądasz prześlicznie w tej prześlicznej spódniczce. Róż wygląda dobrze "zastosowany" z umiarem, zresztą jak większość kolorów. Sama rzadko mam na sobie coś w tym kolorze, pomijają skarpetki z wisienką.
ReplyDeleteNo i ja nie miałabym nic przeciwko wielkiej , różowej wannie w mojej łazience. :)
Hej:)
ReplyDeleteNie wiesz może gdzie mogłabym kupić torbę ekologiczną? Ale zastrzegam, że Nie chodzi mi o żadne zielone koszmarki z supermarketów, albo torby z własnym nadrukiem, tylko o coś, gdzie mogłabym wrzucić mnóstwo moich rzeczy. No i żeby przy okazji było piękne :D
Może wogóle polecasz jakieś strony z torbami, plecakami?
Według mnie najlepszym rozwiązaniem jest po prostu zrobienie takiej torby samemu :) Jedyny problem, to znalezienie takiej "czystej' torby, sama ciągle szukam...
Deletenajładniejsze są w Marks&Spencer. bardzo wytrzymałe, praktycznie niezniszczalne. polecam :)
Deletehej uwielbiam twojego bloga :D pewne pytanie: masz chłopaka? :D
ReplyDeleteZawsze jest czas na róż - to tylko kwestia osobowości ;) Ja za nim nkigdy nie przepadałam, a już na pewno nie w pudrowym wydaniu - to z kolei kwestia karnacji ;) Ale spódnica, tak czy siak, piękna :)
ReplyDeletexx
e-passhion.blogspot.com
fanka Audrey? postanowiłam, że do końca roku w końcu obejrzę tyle filmów z Nią ile tylko będę mogła, bo zbieram się i zbieram i się zebrać nie mogę :)
ReplyDeleteróż jest potrzebny, żeby czasami nabrać dystansu :) kiedyś miałam wstręt do różu, ale coraz częściej się do niego przekonuje. świetne zdjęcia.
pozazdrościć stylizacji i urody. :)
Wow you are SOOO pretty!
ReplyDeleteHej Weronika mam dwa pytania.Czy na targach książki w Krakowie można kupić po niższych cenach znane, modowe, zagraniczne magazyny?
ReplyDeleteJakie są Twoje ulubione sh w Krakowie, które polecasz i gdzie się znajdują?
Z góry dziękuję i pozdrawiam:))
Sylwia
Uwielbiam fuksjowy i magente, bo to jedne z niewielu kolorow, w ktorych wygladam dobrze. Jak sie ma taka blada skore (moja "opalenizna" jest jasniejsza niz nieopalona skora normalnych ludzi), to i mocny roz wysiada i sie staje neutralnym kolorem;)
ReplyDeleteBardzo ladnie wygladasz w bielach, czerniach i ciemnych zieleniach (zreszta w czym ty ladnie nie wygladasz), ale to do twojej urody oprocz rozu pasowalaby tez czerwien. No chociaz w grudniu wykombinuj znowu jakas stylizacje z czyms czerwonym:)
Widzę że ktoś zadał pytanie o chłopaka.nawiązując do tego pytania trochę się dziwiędziwię że niemasz chłopaka.jesteś ładna można wyczuć że z charakteru też całkiem spoko.
ReplyDeletepiszę komentarz raz jeszcze, bo poprzedni chyba się nie dodał. Możesz rzucić okiem na stronę Vagabond i powiedzieć które buty byś wybrała ? Uważasz ze są one warte swojej ceny? Pozdrawiam
ReplyDeleteŚlicznie wyglądasz, jestem zauroczona Twoją stylizacją:)
ReplyDeleteróż różowi nie jest równy, i choć nie przepadam za "różowym" to przecież ten wyblakły, sprany, brudny czy pudrowy róż wcale taki zły nie jest ;)
ReplyDeleteSwietna stylizacja :), bardzo mnie inspirujesz w dobieraniu ubrań, oraz styl w jakim piszesz swojego bloga, życzę ci jeszcze więcej sukcesów w świecie mody.
ReplyDeletehttp://ouvraant.blogspot.com/ - polecam! : )
ReplyDeleteMożesz zdradzić jak układasz włosy? Loki są naturalne czy może kręcisz je na lokówce?
ReplyDeleteFryzura jest świetna! :)
to są korale na ręce?
ReplyDeletejaki masz tutaj makijaż ? ps, kiedy nowy post z wywiadem?
ReplyDeleteChyba róż zaczął się po prostu źle kojarzyć, bo wiele ludzi z nim przesadza. A różowa spódnica super :) Ja tam mam uprzedzenie do żółtego i nigdy nie włożę niczego w tym kolorze. Pozdrawiam.
ReplyDeleteprzewidywalnie.blogspot.com
nienawidzę różu, ale Twoja spódnica mnie urzekła :))
ReplyDelete