I did it. I bought Nike shoes. Yes, I know that the vision of me landing on the moon is seriously more probable than me wearing this type of shoes, I don't know what happened, I love them. Maybe it's because I'm such a pathetic fashion victim and I really couldn't choose any more pathetic and popular trend to become my 'discovery' this season or maybe because lately I transformed into the person I would kill with no doubt a few months ago - you know, this annoying type of person who cheerfully says sport is fun (?!) and wakes up a couple of minutes earlier to stretch her body (?!?!). This is what I became - a monster.
Zrobiłam to, kupiłam Nike'i. Wiem, że bardziej prawdopodobna jest wizja mnie lądującej na księżycu niż noszącej takie buty, ale coś się w moim mózgu poprzestawiało, pomieszało i doprawdy jestem w nich zakochana. Zdaję sobie sprawę, że ten zakup tylko utwierdza wszystkich, że zasługuję na nagrodę Pierwszej Ofiary Mody, ale tak to zazwyczaj bywa, że na moje "wielkie odkrycia" sezonu wybieram akurat te najbardziej oklepane i popularne. Dochodzi do tego jednak też druga sprawa, a mianowicie poderzewam, że kupno butów był tylko "efektem ubocznym" mojej transformacji w osobę, którą zabiłabym z przyjemnością jeszcze kilką miesięcy temu - tą, która z uśmiechem na ustach twierdzi, że sport to przyjemność (?!), a ustawiając budzik, w głowie zawsze ma dodatkowe piętnaście minut na rozgrzewkę (?!?!). Oto kim się stałam - istnym potworem.
My list of physical activies used to be pretty much the same all the time: running to catch the bus, stretching during rush hours in the tram and moving hangers in the second-hand stores. And I was really satisified with these. My school girlfriends were always with me and we all used to support each other during PE classes - the bench we would sit on, played a major part in our social lifes. But suddenly, I don't know why, more and more of them started exercising. Somebody signed up for gymnastics. Another person started dancing. The women I used to see in TV, they were all grinning and saying that the "dog asana" changed their life and the others, in the magazines, were ensuring me that there's no better way to deal with stress than run at 4.30 AM. Everybody exercised. Not only did they exercise, but they all seemed to enjoy it! Together with my few friends we were the last ones on the battlefield.
Przez większość życia lista moich aktywności fizycznych ograniczała się do podbiegania do autobusu, ćwiczeń rozciągających/siłowych praktykowanych w tramwaju szczególnie w godzinach szczytu oraz przekładania wieszaków w ciucholandach. To mi w zupełności wystarczało. Wśród koleżanek zawsze znajdowałam zrozumienie, a lekcje wf-u spędzane z trzydziestoma innymi dziewczynami na ławeczce sprawdzały się świetnie jako pomoc w zaciśnianiu relacji towarzyskich. W pewnym momencie jednak ławeczka, ku mojemu przerażaniu, zaczęła pustoszeć. Ktoś zapisał się na gimnastykę. Jeszcze kto inny tańczył. Wszystkie panie w telewizji twierdziły, że 'powitanie słońca' zmieniło ich życie, a inne w gazetach zapewniały, szczerząc zęby, że godzinny bieg o czwartej nad ranem to ich ulubiony sposób na walkę ze stresem. Coś mi tu nie pasowało. Każdy ćwiczył, a żeby nawet jeszcze tylko ćwiczył, każdy się z tego cieszył! Z ostatnimi wytrwałymi znajomymi, znalazłyśmy się same na polu walki.
I was really confused. Of course, I was confident of my inborn amazing and breathtaking flexibility but I decided to test it. Once, being stucked in a very weird and hurtful position, I collapsed on the floor, I kinda lost my confidence. And this is how I became a sport monster (well, it's a big exaggeration). And I'm telling you - it feel so good! Being a sport monster is pretty convenient. The fairy tales about jumping endorphines are so true, you've got more energy, you concentrate easily and you don't have to lay down on the floor everytime you do vacuuming. I just want you to know I'm not a maniac (yet), I don't throw out from my fridge every single yoghurt that doesn't have a 'bio' label on it and I don't spend day and night in the gym, there would a looong way for me to go since my 'starting level' was not really even a 'level'.
W tym całym zamieszaniu, zdezorientowana, ale pewna jednocześnie swojej wrodzonej, nadzwyczajnej sprawności fizycznej, postanowiłam ją przetestować. Kiedy zapętlona runęłam na ziemię, już wiedziałam, że nie tędy droga. I wtedy właśnie zmieniłam się w sportowego (jeszcze pseudo) potwora. Prawić morałów tu nie zamierzam, bo i trudno, żeby morały prawiła siedemnastolatka, ale szczerze mówiąc, bycie takim potworem okazuje się bardzo wygodne i przyjemne. Bo tu i endorfiny, i więcej energii, zwiększona koncentracja, a i jeszcze podczas odkurzania nie pada się na ziemię co dwie minuty, łapiąc się za plecy. Moja "sportowość" nie jest jeszcze niczym maniakalnym (a do wszelkich maniactw, jak wiecie, mam słabość), nie wyrzucam z lodówki wszystkich jogurtów nieopatrzonych zieloną naklejką 'bio', ani nie spędzam całych upojnych dni i nocy na siłowni - do tego byłaby bardzo długa droga, bo wystartowałam przecież z poziomu poniżej jakiegokolwiek możliwego.
And you know what I think? We finally have a trend that can easily transform into a healthy lifestyle. Afters years and years of promoting anorexia or obesity, BEING IN SHAPE is finally in. It's all about treating your body as an individual, embracing and working on what you have and treating it with respect, because it deserves it, well you deserve it. 'A healthy mind in a healthy body' ? That's SO TRUE.
I tak sobie myślę, że wreszcie w modzie mamy trend, który (zastosowany w rozsądnych ilościach) może z powodzeniem stać się stylem życia. A, że moda uwielbia popadać ze skrajności w skrajność, cieszmy się, że nareszcie (być może pozornie) zachowuje równowagę. Po promowaniu na zmianę anoreksji lub otyłości, w cenie jest ciało traktowane indywidualnie, niekoniecznie "zrobione" na modłę wychudzonej modelki, ale takie, z którym obchodzi się z należytym szacunkiem. Bo w końcu ktoś powiedział "W zdrowym ciele, zdrowy duch"... i chyba miał rację :)
PS Zabieram się już za odpowiadanie na komentarze pod poprzednim postem :) Dajcie mi czas do wieczora!
PS Zabieram się już za odpowiadanie na komentarze pod poprzednim postem :) Dajcie mi czas do wieczora!
No ładnie :) Nie spodziewałam się tego po tobie ^^
ReplyDeleteZapraszam do siebie!
www.toxic-black.bogspot.com
Ja nie za bardzo lubię ćwiczyć na wfie, chyba że robimy coś ciekawego :D
ReplyDeletezapraszam do mnie :)
http://www.lastmorning.blogspot.com/
Oh what you said is so true! Being healthy is a lifestyle we all have to adapt. Great article!
ReplyDeletewww.kristellouisa.com
So true!
ReplyDeletebardzo fajny, optymistyczny post:)
ReplyDeletemam nadzieję, że wytrwasz w tym, żeby być aktywną- ja też sobie to obiecuję od dawna, ale teraz podejmuje kolejną próbę;)
podaj link do strony gdzie je zamówiłaś, lub powiedz dokładniej jak się nazywają! :D co jak co, jak na buty sportowe są ok.
ReplyDeleteNike In-Season Training, a kupowałam je w FootLockerze :)
DeleteWeronika! Świetne buty. Sama przymierzam się do nabycia Nike'ów i dlatego mam pytanie do Ciebie: gdzie kupiłaś swoje buty? Czy były tez inne kolory i jaki to jest model? Będę ogromnie wdzięczna za odpowiedź! :) PS. W zdrowym ciele zdrowy duch- niech ten zdrowy duch w Tobie na dobre zagości ;)
ReplyDeleteKupowałam buty w FootLockerze w Bonarce, model nazywa się In-Season Training, były jeszcze inne kolory :), ale nie pamiętam już jakie
DeleteWłaśnie dzis przeżyłam(i do tego wyszłam z sali z usmiechem na ustach,naładowana energią i nic mnie nie bolało!) najlepszy w-f w moim życiu.Jednak prawda,że sport lub chociażby skakanie na skakance daje świetne efekty(jak narazie w postaci dobrego samopoczucia) :)
ReplyDeleteWf potrafi być świetny, trzeba tylko zmienić nastawienie :D
DeleteRaczej podstawową kwestią jest nauczyciel w-f. :D
DeleteTeż zaczęłam dbać o kondycję. Od maja ćwiczę dzięki czemu już przygotowałam się do biegania. Teraz potrzebne mi trochę silnej woli aby zacząć i nie poddać się. A najfajniejsze w ćwiczeniach jest to, że jeżeli po jakimś czasie przestaniesz ćwiczyć to brakuje ci tego...to takie uzależniające :D życzę silnej woli i pozdrawiam :)
ReplyDeletejaki to model nike? :)
ReplyDeleteIn-Season Training
Deletegdzie kupiłaś sa ramkę do zdjecia ;p?
ReplyDeleteChyba jakiś rok temu we Flo
Deleteo jaki hipster się z Ciebie zrobił, Weronika. no likey no likey :<
ReplyDeleteJaki hipster, chyba fashion victim! :D
DeleteNie cierpię w-fu w szkole (czasem to wiele zależy od nauczyciela)Jednak spędziłam pół roku na zwolnieniu (z przyczyn zdrowotnych), byłam w górach i tam zobaczyłam że moja kondycja jest w kiepskim stanie. W tym roku postaram się jednak częściej pojawiać na w-fie i nie siedzieć na ławce, bo jednak kondycja to ważna rzecz! A nuż zapiszę się na fitness :D Pozdrawiam :)
ReplyDeleteo ja tez planuje podobny zakup a faktycznie bieganie wciaga....
ReplyDeletehaha, boski post xd uwielbiam jak piszesz tak z humorem :D powodzenia przyszła gwiazdo sportu!
ReplyDeleteJa postanowiłam zainwestować w buty do biegania i nie żałuje, a po dwóch tygodniach bieganie to dla mnie przyjemność. Jeszcze kilka miesięcy też bym siebie o to nie podejrzewała. Daj koniecznie znać jak Ci idzie ze sportem! :)
ReplyDeleteHi! I followed you some time ago, but I haven't commented yet. I must say that your blog is one of my favourites. I love your pictures awell as your writing style. I'm so curious about the text that you write and that's something that and doesn't happen often.
ReplyDeleteI really love sport and I've become 'a sport monser' lately too. I like eating healthy food and I've noticed that being in shape is indeed finally in!
Evamaria
- http://despite-the-style.blogspot.com
Thank you very much! xx
DeleteSama biegam, czysta przyjemność. Chociaż ludzie podchodzą do tego z dezaprobatą, widząc nastolatkę ze słuchawkami w uszach, która gna nie wiadomo gdzie. No i oczywiście nie można zapominać o poranku i 5 minutowym ćwiczeniom - tak w 5 minut można zrobić wiele.
ReplyDeleteDlatego trzymaj się ciepło, ćwicz i ciesz się z życia! :)
I love this. I also recently purchased these lovely trainers. Outside of the gym (which I admittedly do love), can you show any ideas on how to style these bad boys? I felt like such a mom when I wore them with jeans the other day.
ReplyDeleteYes, I will!!!! xx
DeleteButy sportowe mimo wszystko powinny być w szafie kazdej kobiety. Ja też posiadam Nike i bardzo sobie je chwalę. Kiedyś chodziłam na taniec i fitness, ale wypadłam z obiegu i teraz biegam jedynie z paczkami na pocztę :) Podziwiam determinację - ja chyba tylko raz wstałam rano, żeby pobiegać...
ReplyDeletehej. jaki to model butów
ReplyDeleteIn-Season Training
DeleteJa zazwyczaj staram się ćwiczyć na lekcji wf-u ; )
ReplyDeletePoza tym codziennie spaceruję z psem ; >
To mi jak na razie wystarcza .
Pozdrawiam ; >
Rewelacyjny post! :)
ReplyDeletebiegasz według jakiegoś planu treningowego czy po prostu zaczęłaś sobie truchtać?
ReplyDeleteTruchtam, tylko truchtam :)
DeleteSzczerze powiem, że ja bardzo lubię sport i buty też mi się podobają, lecz nie chodziłabym w nich na co dzień,bo w końcu każda z Nas chce wyglądać jak najlepiej i najmodniej :-)
ReplyDeletezaczęłaś uprawiać jakiś sport na poważnie? tańczysz? biegasz? a może ćwiczysz z płytami? :)
ReplyDeleteRobię po prostu ćwiczenia i czasem biegam. A tańczę jak szalona w domu, ale chyba o różnym typie tańca tu mówimy ;D
DeleteJak wygląda teraz twój "sportowy dzień"? Mam na myśli co i o jakich porach ćwiczysz w ciągu dnia? A także "dietę" jaką stosujesz - tzn. co jesz na śniadanie, drugie śniadanie, obiad, itd. :)
ReplyDeleteĆwiczę przez 15 minut po obudzeniu, głównie się rozciągam, jakieś brzuszki, podskoki no i ta sławna asana "psa" ;D A wieczorem znowu rozciąganie, znowu brzuszki, trochę "areobiku" w mocnym cudzysłowie ;)
DeleteCo do jedzenie, to nie mam jakiegoś planu, po prostu staram się zawsze mieć przygotowane do szkoły, bo inaczej kończy się to wszystko wyprawę do Mca, albo kupowaniem mnóstwa "syfu". Na śniadanie z reguły jem jogurt naturalny, płatki owsiane, owoce, migdały i jajecznicę. A w szkole jem kanapkę, warzywa, winogrona jakieś. Na obiad, co mama przygotuje :)
Az 2 razy dziennie? Bulimia sportowa.
DeleteJa na Wychowaniu Fizycznym miałam przezwisko DYNAMIT, mi się również spodobał ten sportowy trend, nie ważne czy to modne czy nie, te buty są zajefajne
ReplyDeleteyes yes yes!
ReplyDeleteGenialne buty, ja wybrałam inny model, w dodatku są one szare z lekko seledynowymi wstawkami (?!)
ReplyDeleteŚwietny blog, pozdrawiam :)
I so agree with what you said! I used to be such a lazy girl and I used to hate doing sports but I was always lying down and not doing much, and I felt sad, angry or depressed all the time. So then I started to become interested in Tennis and in less than a year I had the need of moving my body and exercising for at least three times a week. I actually became a sports enthusiast and I started to be happy and cheerful and with lots of energy. And I have to admit that doing sports improved my life. And now that I have enough energy, I even do well in school!! And I love the fact that these sneakers are a trend now because just by looking at them you feel like sporting! Haha
ReplyDeletehttp://mindincolors.blogspot.com/
Grunt to postanowienie i samozaparcie!Moda wymusza na nas pewne zachowania i pokazuje sposób na życie! Jeśli tylko sami chcemy i nie robimy tego dla innych... świetnie! trzymam kciuki!:)
ReplyDeleteco to za model butów?
ReplyDeleteIn-Season Training
DeleteWeroniko, rozczarowałaś mnie. Myślałam, że stronisz od snobistycznych marek, a Nike niestety jest jedną z nich... Trzeba było wybrać inną firmę! :P
ReplyDeleteMyślę, że to jednak zdecydowanie przesada, że promuje się teraz "w zdrowym ciele zdrowy duch". A szkoda. :)
ReplyDeleteJa bym powiedziala wrecz, ze sport to teraz bardzo trendy dziedzina zaraz za moda i jedzeniem. Sama w tym roku wystartowalam w moim 1wszym w zyciu maratonie (rowerowym). Nie jestem zwoleniczka biegania ale rower kocham, daje mi wolnosc, no i czulam dume po przejechaniu 57 km.
ReplyDeletehttp://badzprozna.blogspot.com/
Czytam Twojego najnowszego posta i czuję się jak byś siedziała w mojej głowie, albo chociaż mnie podglądała (jak by by nie było nic ciekawszego do roboty ;D)... Bo też miałam pochwalić się na blogu swoim nowym nabytkiem w postaci butów sportowych i moim nowym stylem życia ;D no i teraz musiałam zmienić koncepcje bo jeszcze ktoś uzna, że moja twórczość to plagiat ;p
ReplyDeletePozdrawiam i zapraszam na nowe posty:
http://douxchaton.blogspot.com/
Tekst bardzo na czasie. MinisterA Mucha była by z Ciebie dumna :)
ReplyDeleteJa nie mam kondycji, próbuję to teraz naprawić :P
ReplyDeleteMasz 17 lat i naprawdę fajny, przejrzysty styl (pisania, dla jasności!). Aż strach (zazdrość) pomyśleć, co będzie za kilka lat! :)
ReplyDeleteco i gdzie wyklada Twoja mama?
ReplyDeleteI absolutely love my Nike shoes as it gives me more reasons to just run!
ReplyDeleteMichelle
www.michelleesque.com
cute sneakers! I agree with everything you wrote in this post!
ReplyDeletelots of love from the c&p girls,
casper&pearl blog
xx
Ta moda trwa wyraźnie od początku XXI wieku. Ameryki nie odkryłaś, młoda.
ReplyDeleteWiadomo :), ale w tym sezonie jest to chyba najsilniejszy trend
DeleteHmm, nie powiedziałabym. Chyba, że z powodu napisania o tym przez Kasię Tusk.
DeleteCo to za model? ;)
ReplyDeleteJesteś cudowną młodą damą! UWIELBIAM CIĘ! ;*
In-Season Training, dziękuję ;*
DeleteMasz rację, sport jest ważny a dla niektórych (w tym mnie :) wręcz niezbędny. Dobrze że piszesz coś takiego - może to zachęci niektórych do sportu :)
ReplyDeleteJestem szczęśliwą posiadaczką owych butków i jestem nimi zachwycona. Stopa się nie męczy, a wygoda pierwsza klasa.
ReplyDeletebardzo przyjemnie się czyta Twoje wpisy ;).
ReplyDeletepozdrawiam i zapraszam do siebie:
sssimplythebesttt.blogspot.com
Każda, nawet najbardziej modna dziewczyna powinna mieć choć jedną parę adidasów/trampek/bądź czekokolwiek innego w podobnym typie. Więc nie ma co się łamać, że to koniec świata. Po zobaczeniu Victorii Beckham w dresie, już chyba mnie nic nie zdziwi.
ReplyDeleteJeżeli ubierze się do "najków" coś fajnego, to na pewno wyjdzie świetny outfit. :)
A sport to zdrowie, bo choć sama amatorsko gram w siatkówkę i czasami z nudów pójdę na rower, to popieram aktywny tryb życia! :)
ja (o zgrozo!) uprawiam wszelakie spory w conversach. Zakup "najekk" na pewno wyjdzie Ci na dobre. Ewentualnie masz motywację :D
ReplyDeleteI love this post! I completely agree. I'm so glad that healthy lifestyles are being promoted. And it's even better when the shoes are cute ;)
ReplyDeleteYep, nice shoes totally boost energy! :D
Deletefajna z Ciebie dziewczyna :)
ReplyDeleteDzięki! :)
DeleteO tak, teraz wszyscy biegają. Bo- po 1. to zdrowe, po drugie, modne (dizajnerskie mp3 na pasku, buty z Nike'a itepe. stylóweczka przede wszystkim), po 3. figura! no i po 4. kto wie kogo można spotkac podczas takich porannych biegów ;)) Chyba też zacznę.
ReplyDeleteSuper post :)
ReplyDeleteOd jakich ćwiczeń zaczynasz?
ReplyDeleteZ reguły od rozciągających
DeleteUwielbiam czytać Twoje posty, masz niesamowicie lekkie pióro... Tzn w tym wypadku klawiaturę ;) Pozdrawiam, Agata
ReplyDeleteDziękuję serdecznie!!!
DeleteZ czym zamierzasz łączyć te cudeńka ?
ReplyDeleteMam kilka "zestawów", jeden z nich na pewno tutaj się ukaże :)
DeleteJa także zaczęłam sportowy styl życia. Jejku jesteś moją inspiracją! :) Mam nadzieję, że byłaś chodź raz na moim blogu! :D Pozdrowienia i miłego uprawiania sportu!
ReplyDeleteo której zaczynasz zajęcia w szkole?
ReplyDeleteO ósmej
Deletehaha,mam dokladnie to samo. a juz myslalam,ze jestem jedyna C:
ReplyDeleteTeż ostatnio przymierzałam się do kupna butów. Zależało mi na tym, aby były typowo jesienne. Dylemat życia - AirMax'y czy dr. Martens'y? Padło na dr.'ki.
ReplyDeleteA co do sportu - jestem z natury ciotą, ale wolę dbać o siebie niż narzekać 'jaka to ja gruba nie jestem'.
Ciekawi mnie jak wyglądają Twoje ćwiczenia. Masz jakiś schemat?
Jesteś moją ulubioną blogerką :)
ReplyDeleteOstatnio byłam w mom ulubionym sh , i oglądając na ścianie rysunki jakiś dzieci zauważyłam że wisi tam wydrukowana kartka gdzie jest strona twojego bloga i pare twoich zdjęć z dopisem ' Kocham ciucholandy i szafe swojej babci '
:)
Pozdrawiam M.
To pewnie przedrukowany skan z Elle :))
Deletezainspirowałaś mnie do biegania :3
ReplyDeleteI really like these shoes! xx :)
ReplyDeletehttp://doyoulivethelifeyoulove.blogspot.fi/
Zakladasz je tylko do biegania?
ReplyDeleteNie :)
DeleteŁał, a jednak siedemnastolatka może prwić morały <3 jestem pod wrażeniem Twoich zdolności dziennikarskich !!! Napisz kiazke- z poczuciem humoru które tu serwujesz napewno będzie bestsellerem <3 pozdrawiam i licze na jeszcze wiecej :-*
ReplyDeleteA gdzie kupiłaś buty i za ile? Bo zbieram się do kupna jakiegoś sportowego obuwia od dłuższego czasu, ale do jakiegoś sportowego sklepu jest mi nie po drodze coś. :( A twoje najeczki bardzo ładne :)
ReplyDeleteKupiłam je w FootLockerze w Bonarce, kosztowały 318 (tak, cholernie dużo)
Delete???!!!!!!!!!!! WTF!
Deleteja też stosunkowo niedawno odkryłam bieganie, ale to wyśmienite lekarstwo na wszystko. na stres, na zmęczenie, na lenia, na za dużo kilogramów, za mało uśmiechu.
ReplyDeleteuwielbiam biegać, ale czasem tak mi się nie chce...
moge wiedziec ile kosztowaly?piekne!
ReplyDelete318, oj tak, piękne! :))
Deletekocham Twoje felietonistyczne notki! :)
ReplyDeleteszukam uniwersalnej czarnej spódnicy przed kolano, lekko rozkloszowanej. wpadło Ci coś ostatnio w oko? podeślesz link? a może w jakiejś sieciówce? czy posiadasz takową? :) jeśli tak to pokaż proszę, może mnie zainspiruje !! twoja fanka Basia
ReplyDeleteTeż właśnie takiej poszukuję...Mam jedną, pojawiła się w poście "pokojówki" :), ale musiałam pod nią włożyć drugą, bo nie była na tyle rozkloszowana
DeleteYes, it is about time confidence was built on the type of body women have, not on what type of body women do not have! Enjoy the fun workouts with the new Nikes! =)
ReplyDeleteI love that exercise is starting to be a healthy choice and that skinny is not as appealing as toned is. Good luck with your inner monster, let it roar ;)
ReplyDeleteCałkiem ładne te Nike'i. Ja nigdy nie miałam takich butów.
ReplyDeleteButy świetne, sama chciałabym stać się ich posiadaczką. A co do uprawiania sportu też nie jestem specjalnie wysportowana. Ograniczam się jedynie do dojśćia do szkoły i spaceru z psem. (no cóż nie każdy rodzi sie sportowcem :D''Blog bardzo trafił mi w gust i śledzę go już ponad rok. Pozdrawiam ;)
ReplyDeleteW pełni się z Tobą zgadzam. Poza tym sama doświadczyłam tego, jak sport może być wciągający, a co ważniejsze - ma zbawienne działanie.
ReplyDeletewytrwałości w sporcie :)
ReplyDeletekupujesz Vouge'a regularnie? jeśli tak, to jakie edycje?
Nie kupuję regularnie, ale przeglądam w Empiku :) Moją ulubioną edycją jest brytyjska, włoska, lubię też francuską, ale ze względu na zdjęcia, bo języka w ogóle nie rozumiem ;D
DeleteZdecydowanie coś w tym jest. Sama mam zamiar w tym roku ćwiczyć na w-fie, chociaż to nigdy nie było i nie będzie moją mocną stroną. ; )
ReplyDeletePozdrawiam!
jak wyleczyłaś trądzik ?
ReplyDeleteIzotekiem, więcej przeczytasz w "Beauty poście", trzeba kliknąć na końcu komentarzy w "load more" i tam wszystko opisałam
DeleteGratuluje sukcesu w Elle UK :)
ReplyDeleteWydaje się mi ,że twój blog jest na takim wysokim poziomie ,ponieważ nie masz "parcia na szkło" i jesteś sobą. Może napisała byś jakiś felieton o modzie raz na jakiś czas na blogu:)
życzę dalszych sukcesów:)
Dziękuję Ci serdecznie! :*
DeleteUwielbiam twoje posty, myślę, że masz talent do pisania! Czytam je z ogromnym zainteresowaniem i momentami się uśmiecham, dzięki temu, że są pisane z takim humorem. Świetne, uwierz mi :) Chociaż pewnie już to słyszałaś. Wogóle wydajesz się taką przesympatyczną osobą! Dobra koniec wybuchu entuzjazmu :D... Niedawno też komentowałam twoje posty zachwycając się twoją urodą, a teraz zachwycam się notkami... No cóż, jak już coś mnie urzeknie to na maxa i muszę to okazać w jakiś sposób :). Pozdrawiam!
ReplyDeleteAnna, która ma w planach założenie bloga modowego xD.
Dzięki!!! <3
Deletethose sneakers are so great! I want to have some similar, in a neon colour :) they're so in! ;) Following from right now!xoxo
ReplyDeleteNajtrudniejszy pierwszy krok... A jak się uda przezwyciężyć lenistwo, sport okazuje się czymś zbawiennym. Ja niestety ciągle z tym walczę :P Podoba mi się, jak ubrałaś to wszystko w słowa - bardzo zgrabnie :)
ReplyDeleteJeśli mogę zapytać, to jak wyglądają teraz Twoje codzienne ćwiczenia?
ReplyDeleteNie znam się na nazwach tych ćwiczeń, też ciężko mi jest je opisać :) Dużo podpatruję ze strony http://www.youtube.com/user/blogilates?feature=CAQQwRs%3D Dziewczyna jest nieziemska! :)
DeletePodziwiam, naprawdę podziwiam to co zrobiłaś, bo dla mnie sport to jednak nadal istne zło. :) Wolę sobie te 30 min dłużej pospać niż iśc poćwiczyć czy w ciągu dnia 30 min dłużej poleżeć. Życzę tylko, żeby twoja motywacja trwała jak najdłuzej. :))
ReplyDeletejednocześnie zapraszam do nas :))))
http://designerki.blogspot.com/
czy coś zmieniło się w wystroju Twojego pokoju? dodasz jeszcze kiedyś jakieś zdjęcia? czy jeśli miałabyś teraz wybierać kolor ścian nadal stawiałabyś na biały?
ReplyDeleteTak, zaaawsze biały :)) Nie za dużo się zmieniło :)
Deletezaglądam tu od kilku miesięcy i wreszcie odważyłam się skomentować. wiesz co, nie interesuję się modą, najchętniej chodziłabym po świecie w kapciach i piżamie, ale Twojego bloga uwielbiam! jesteś przeurocza.
ReplyDeleteco do aktywności fizycznej: nie myślałaś np. o jodze? :)
i jeszcze jedno pytanko, mniej sensowne: jak długo uczysz się włoskiego, gdzie, i z jakim rezultatem (poziom)? (:
Dziękuję! :)) Joga gdzieś się tam przewinęła, ale szczerze mówiąc obecnie potrzebuję więcej ćwiczeń, które mnie "rozruszają" i obudzą :)
DeleteCo do włoskiego - długa to historia, bo uczyłam się z wielkimi przerwami i na poważnie zaczęłam wszystko powtarzać i uczyć się w tamtym roku. Jestem na B1
rozumiem, rozumiem :) ale na przyszłość - nie ma lepszego połączenia niż joga i aerobik! <3
Deleteile czasu dziennie poświęcasz na naukę?
ReplyDeleteZależy, ile mam do nauczenia :)))
Deletedostałaś je czy kupiłaś? identyczne ma Kasia Tusk i też o nich pisała.
ReplyDeleteKupiłam :) Nie śledzę bloga Kasi, więc nie wiem, co tam o nich pisała :)
DeleteMogę zapytać ile razy w tygodniu ćwiczysz? W liceum jest dużo nauki i często trudno ją pogodzić ze sportem
ReplyDeleteĆwiczenia nie zajmują mi dużo czasu, maksymalnie 20 minut :) Rozciąganie i jakieś podstawowe ćw. robię codziennie, bo tak się lepiej czuję i mam więcej energii :)
ReplyDeleteJa zakochałam się w "niewyjsciowych modelach" sportowych butów do wszytskiego po blogu copenhagen cycle chic. Chyba nikt jak Dunki nie potrafi łączyć sportowych butów żeby wylądały sexy, miejsko i modnie :)
ReplyDeleteOglądałam Twoje zdjęcia i myślę sobie, że bardzo mi kogoś przypominasz. Teraz wiem - Lily Collins. Jesteście identyczne, jak siostry. Pozdrawiam!
ReplyDeleteDziękuję! :) Kilkanaście osób już tak stwierdziło ;p Ja co prawda nie widzę jakieś ogromnego podobieństwa, ale uważam, że Lily jest prześliczna, więc jest to dla mnie ogromny komplement :)
DeleteHi I don't think you mentioned it above (great post by the way, i always love reading them!), but what sports do you do?
ReplyDeleteNothing spectacular, just some stretching and random exercises. You can check out a Youtube channel called "blogpilates" - I love this girl!
DeleteOglądam właśnie zdjęcia z Twoich ubiegłorocznych postów. Jak Ci było ładnie w dłuższych włosach!
ReplyDeleteWeroniko - szkoda, że kupiłaś buty akurat tej firmy. Polecam kultową książkę Naomi Klein No Logo. Jest tam dość spory rozdział poświęcony Nike, ich "kulturze" korporacyjnej i podejściu do ludzi produkujących buty
ReplyDeleteZuza
No cóż... Jak mawiają nasi zachodni sąsiedzi: Sport ist Mord, tylko dlaczego sama mam frajdę z szalonej jazdy na rowerze, czy spocenia się do nieprzyzwoitości na zumbie? To faktycznie daje nieziemską frajdę! Życzę konsekwencji i dużżżżo przyjemności :)
ReplyDeleteJestem absolutnie zakochana w Twoim blogu, sposób pisania, zdjęcia - cudo.
ReplyDeleteNo i te buty, spokojnie mogłabym się podpisać pod historią o dawnej, antysportowej Tobie, a mimo wszystko buty podobają mi się niesamowicie. Nie wiedziałam, że kiedykolwiek to powiem/napiszę.
Natchnęłaś mnie, chyba sama jutro spróbuję ;)
ReplyDeleteZnasz może jakieś blogi dziewczyn w Twoim wieku? :) Polskie lub zagraniczne
ReplyDeletebardzo ladne i zgrabne buty :3
ReplyDeleteThey are just Nike shoes, some people take it too far and think they are the most fashionable piece of foot wear. I think for me buying a nice pair of Nike shoes is a good motivation to work out more, and they are comfortable and last long.
ReplyDeleteświetne buty :) To fajnie, że masz motywację do uprawiania sportu, ja natomiast trenuję piłkę nożną :) Pozdrawiam i obserwuję :)
ReplyDeletehttp://anna-and-klaudia.blogspot.com/
Hej, czy zarabiasz na blogu? :)
ReplyDeleteTo zależy, czasami tak, czasami nie
DeleteHej. Muszę Ci powiedzieć, że jesteś bardzo dużą inspiracją, pod wieloma względami. Podoba mi się Twoje podejście do życia :) Fajnie też, że angażujesz się w naukę języków, staram się brać z Ciebie wzór. Mogłabyś napisać, jak wyglądają/wyglądały Twoje korepetycje z języków obcych? Jakiś schemat, metody? Będę bardzo wdzięczna. Pozdrawiam :) K.
ReplyDeleteChodziłam na zajęcia dodatkowe z angielskiego do szkoły językowej, a na włoski chodzę do Instytutu Kultury. Nie wiem, jak nazywają się metody nauki, po prostu dużo mówimy i korzystamy z podręczników :)
DeleteJeśli się nie mylę to twoja koleżanka Paula również prowadzi tzn prowadziła bloga . Wiesz może z jakich powodów przestała i czy powróci jeszcze do blogowania. :)
ReplyDeleteWiesz może, co stało się z appleblossomandthecity?
ReplyDeleteAmazing post!!
ReplyDeleteI would like you to see my blog!!
http://martisfreire.blogspot.com.es
http://martisfreire.blogspot.com.es
http://martisfreire.blogspot.com.es
Zbierałaś sama na te buty, czy rodzice Ci je kupili? :)
ReplyDeleteDostajesz kieszonkowe?
Zarobiłam
Deletepolecam śliczne złote baleriny z PINKO (bardzo do Ciebie pasują): http://allegro.pl/pinko-baleriny-arcata-ballerina-glitter-39-i2625648002.html ślicznie się błyszczą zresztą sama zobacz!!
ReplyDeleteGratuluję ELLE ! Zsłużyłaś, jak mało kto.
ReplyDeleteDZIĘKUJĘ!!!!!!!!!
Deleteah ja się właśnie staram zmienić swój tryb życia :) z tym że postawiłam na bieganie i mimo ze daje dużo radości to ciężko się motywować :/
ReplyDeletehello!!! i just stumbled across your beautiful blog completely by accident and i love it!!! i am off to delve into the rest of it!!! hope you are well my dear xxxxx
ReplyDeleteNiestety jak się raz zacznie ćwiczyć, to skończyć nie można. Przerabiam to na sobie :D
ReplyDeleteGOOD FOR YOU. SPORT IS LIFE, POSITIVE ENERGY WITH YOURSELF.
ReplyDeletehttp://myfashionbreak.blogspot.com.es/
Weroniko- czyta się Twoje posty z ogromną przyjemnością! pasja życia bije od Ciebie i aż zachciało mi się znowu mieć naście lat....życzę Ci powodzenia i wytrwałości w pisaniu bloga
ReplyDeletewww.dieta-surowa.blogspot.com
Twój blog jest po porostu genialny. Czasami tak szybko przeczytam cały tekst że żałuje bo nie ma go więcej ale co kolejny post treść jest jeszcze lepsza.
ReplyDeleteGratuluje Elle UK !!!! ^^ Jak to się stało? Ale widać że twój talent jest doceniany.
Pozdrawiam.
uwielbiam Cię czytać, Weroniko. jesteś moją inspiracją. pozdrawiam.
ReplyDeleteWitaj :). Miałam przyjemność spotkać Cię wczoraj pod teatrem Bagatelą :). Prawdopodobnie czekałaś na tramwaj. Miałam bardzo dużą chęć podejścia i powiedzenia, że Cię oglądam na blogu, ale jednak odwaga gdzieś uleciała, mimo, że przeszłam ramię w ramię obok Ciebie :). Bardzo ładnie wyglądałaś. Niczym stylowa Francuzka w tym trenczu :). Jeżeli jeszcze kiedyś Cię spotkam, to może będę miała śmiałość zagadnąć :). Pozdrawiam Cie serdecznie :).
ReplyDeleteKasia
Dziękuję! :))) Trzeba było podejść!! Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze "spotkać" :)
DeleteBardzo się cieszę, że trafiłam na Twojego bloga. Piszesz mądrze, z sensem, a przy tym bardzo fajnym stylem! Jeśli chodzi o uprawianie sportu, to niestety w moim przypadku trzeba temu zajęciu poświęcić sporo kasy i wcale nie chodzi tutaj o trenowanie jakiejś konkretnej, wymagającej nakładów finansowych dyscypliny. Jeśli mam wyjść pobiegać (co nawet lubię), odkładam to tak długo, aż w końcu rezygnuję. Jeśli zaś wykupię karnet na siłownię, płacąc za niego tyle, ile mogłabym wydać na nową sukienkę lub buty - będę tam wyciskać poty CODZIENNIE. Tak to u mnie działa: jak już zapłaciłam, to wypada korzystać. Z dwojga złego, przynajmniej jakąkolwiek motywację znajduję, a kiedy już ćwiczę, odnajduję w sobie ogromne pokłady radości i pozytywnej energii (o cenie karnetu szybko zapominam!;p).
ReplyDeletePozdrawiam Cię ciepło, obserwuję i zapraszam do siebie, na pierwszy i jedyny blog o życiu i pracy modelki "od kuchni". Opisuję swoje doświadczenia w branży modelingu, obalając krzywdzące stereotypy i przekreślając fałszywe mity ;-)
http://wieszaknawybiegu.blogspot.com/
wybierasz się może na półmetek w rdzy 12 października? ;)
ReplyDeleteNie ;)
DeletePatrzę na Twoje posty i stwierdzam, iż jesteś moją boginią stylu!
ReplyDeletehej :) których artystów smooth jazzowych polecasz? których lubisz słuchać?
ReplyDeletenat king cole, julie london, aretha franklin, bobby darin
DeleteNiedawno pisałaś o tym, że przekonałaś się do białych rzeczy, a co sądzisz o tym żeby być ubranym całym na biało? Warstwami i różnymi materiałami? Mi osobiście bardzo się to podoba, próbowałam tak ubierać się już wcześniej ale na totalną biel od stóp do głów odwagi nie miałam, może teraz będę bardziej przekonana;)Masz może plan zrobić stylizacje w tym stylu? Pozdrawiam;)
ReplyDeleteTo fajny pomysł :) Na pewno będę go miała na uwadze, planując kolejne posty :)
DeleteUwielbiam sposób w jaki piszesz posty, po prostu uwielbiam!
ReplyDeletePozdrawiam!
http://herpassionisfashion.blogspot.com
świetne te najeczki ! :)
ReplyDeleteja postanowiłam sobie,że będę biegać przynajmniej kilka razy w tygodniu,ale nie wiem jak to z tym będzie ;)
zapraszam do mnie ;*
http://loveeexplode.blogspot.com/
na jakim poziomie uczysz się angielskiego, np. w szkole? Mam na myśli klasyfikację A1-C2 ;)
ReplyDeleteC2 :)
Deleteno to teraz wypada zglosic sie do pierwszego maratonu. tez sie przymierzam do ich kupna:)
ReplyDeletepozdrawiam
http://thirtiesinthecity.blogspot.de/
Co się stało z blogiem Pauli?Czemu już go nie prowadzi?:(((
ReplyDeleteMuszę ci powiedzieć, że Cię po prostu uwielbiam. Twój styl, twój sposób bycia jest po prostu cudowny ! z wielką przyjemnością czyta mi się twoje notki ;))
ReplyDeletepozdrawiam
http://highwaytoworld.blogspot.com/
Ja też jak ty większośc czasu na lekcjach wf-u spędzałam na ławeczce. Patrząc i śmiejąc się jak inne dziewczyny się męczą. Teraz właśnie ja, dołączyłam do tych dziewczyn i aktywnie ćwicze na wfie. to nie tylko relaksujące, ale też dobre dla figury ;p
ReplyDeletezapraszam: rocketintospace.blogspot.com
No tak... NIKE kontra New York Fashion Week. Hm...
ReplyDeletekocham ten model nike zapraszam do mnie http://natashke.blogspot.com/
ReplyDeleteTak z ciekawości, masz już jakieś plany odnośnie studiów? (jednocześnie przepraszam, bo mnie przy tym pytaniu szlag trafiał w liceum!)
ReplyDeleteJeszcze nie wiem, ciągle zmieniam plany :)
DeleteWeroniko, mogłabyś mi powiedzieć czym/kim się inspirujesz?
ReplyDeleteMoją Babcią, o której można było tu już przeczytać kilka razy :)
Deletehttp://lovethesimplicity.blogspot.com/
ReplyDeleteinspiruję się tobą !
Ah, wciąż nie mogę przeboleć, że jeśli jakimś cudem dostałabym się do V, to nie będziesz już tam chodziła ;<
ReplyDeleterossesinbloom.blogspot.com
Dołączam do obserwowania Cię, bo masz w sobie coś magicznego :) i niesamowicie pozytywnie piszesz i rozmieszają mnie twoje teksty, nie wiem czy zamierzony cel, ale tak jest :) powodzenia
ReplyDeletewww.fancyicon.com
też staram sie cwiczyc, narazie jest ciezko ale mam nadzieje ze znajde w koncu motywacje i bede biegac regularnie;)bardzo fajny post;)
ReplyDeleteAni to odkrywcze, ani to mądre, ani to na poziomie. Takich tekstów powstało już mnóstwo, a ta pisanina nic nie przekazuje oprócz po prostu obrażania innych osób :)
ReplyDeleteZaczynam obserwować :) Na prawdę fajny blog, masz "lekkie pióro" :)
ReplyDeletehttp://poower-puff.blogspot.com/
ja przez 4 miesiące regularnie ćwiczyłam Pilates- w domu plus raz w tygodniu na zajęciach, ale niestety, opadł mój zapał:( mam nadzieję, że do niego wróce, bo efekty było widać! Wytrwałości życzę :)
ReplyDeleteFajnie piszesz :) Miło się to czyta :)
ReplyDeleteStrasznie miło się czyta! Niesamowicie oczytaną osobą się wydajesz, a występ w DD TVN :) Gratuluję i dodaję blog do obserwowanych :) i obserwować będę :)
ReplyDeleteNowe sportowe buty zawsze nas bardzie mobilizują do wyjścia na siłownie lub pobiegania po parku :)
ReplyDeleteNowe sportowe buty zawsze nas bardzie mobilizują do wyjścia na siłownie lub pobiegania po parku :)
ReplyDelete