(ph. Maksymilian Scholl / wearing AA shirt, vintage blazer, SIX collar pins, Zara trousers, Nike shoes)
Sometimes I tend to get this weird impression that in my body I've got some sort of magnet installed that just pulls in all the bad luck. I don't know why but it just happens that things that should have not happened, are happening right in front of me. Take my so-called trip to Milan. Together with B. we organized everything - the accommodation, we bought tickets, we printed the map, we circled our top things to see with colourful markers, I even made a whole soundtrack for our trip, for Christ sake. It was going to be the journey of our lives, the most wonderful weekend in Milan, the never ending girls' night out, the freaking awesome cultural event. And allow me to say that there was Milan fashion week going on that time. So we packed our things, headed to the airport, got super excited and we waited for the plane. Half of hour of delay. That's quite normal. We didn't panic. After all, it was snowing - we were thoughtful, we could understand. One hour of delay - sometimes some of the phrases in those little 'Speak Italian' books make me stop and think a little bit longer but I actually got to know how to say "How can I reload my gas cainster" in Italian. After almost three hours we were informed our flight had been cancelled. Yay. A real dance of victory was urgently needed. So yep, bye bye Milan, bye bye my money, bye bye my soundtrack, bye bye the freaking amazing weekend. My magnet still works.
Czasami mam takie dziwne wrażenie, ze gdzieś we mnie jest sobie swego rodzaju magnes, ściągający wszystkie pechowe zdarzenia tego świata. Nie wiem dlaczego i nie wiem jak, ale rzeczy, które dziać się nie powinny, dzieją się prosto przede mną. Weźmy na przykład moją świetnie zaplanowaną, długo wyczekiwaną wycieczkę do Mediolanu. Razem z B. zajęłyśmy się wszystkim - zakwaterowanie opłacone, bilety kupione, mapa wydrukowana, miejsca warte zobaczenia zakreślone wszystkimi kolorami markerów. Zrobiłam nawet ścieżkę dźwiękową do wyjazdu - to była, jak widzicie, bardzo poważna sprawa. Weekend w Mediolanie, wyjazd naszego życia, niekończąca się impreza dziewczyn, wielce kulturalne wydarzenie, a na dodatek trwający w tym czasie Tydzień Mody. Spakowałyśmy więc swoje rzeczy, dotarłyśmy na lotnisko i czekałyśmy. Lot opóźniony pół godziny. To w sumie nic nadzwyczajnego. Nie panikowałyśmy. Padał śnieg, a my, jako osoby bardzo wspaniałomyślne, rozumiałyśmy takie usterki i nie popsuło nam to naszych szampańskich humorów. Godzina spóźnienia - zaczęłam się zastanawiać, do jakich osób są kierowane "Rozmówki polsko-włoskie", kiedy w dziale "najczęściej używane zwroty" znalazłam pytanie "Czy wie Pani, gdzie mogę napełnić moją butlę gazową?". Po ponad trzech godzinach, poinformowano nas, ze lot został odwołany. Czekałam już tylko na konfetti i klauna. Pa pa Mediolanie, pa pa pieniążki, pa pa moja ścieżko dźwiękowa, pa pa super-ekstra-niesamowity weekendzie. Jak widać, mój magnes ma się wciąż bardzo, ale to bardzo dobrze.
<3
ReplyDeleteWERA <3
ReplyDeletemogłabyś podać dokładny model butów;)?
ReplyDeleteKOCHAM CIĘ!
ReplyDeletezapraszam do siebie ;)
http://valentinemarierose.blogspot.com/
ojej, szkoda że wyjazd się nie udał ;(
ReplyDeleteBiedna, nie wiem jak bym zareagowała na coś takiego. Ale na pewno jeszcze będziesz miała okazję:) x
ReplyDeleteświetna koszula!
ReplyDeleteWeronika, serio? Ty w butach Nike?
ReplyDeleteśliczna koszula :) i rozumiem, też czasami ma tak z pechem...
ReplyDeleteSzkoda, że nie wypaliło z Mediolanem. Stylizacja niesamowita, jak zwykle zresztą :))
ReplyDeleteHej, ja takie praktyczne pytanie mam;) - jakimi liniami leciałaś? Ja mam pojutrze lot Wizzairem do Paryża ale szczerze mówiąc nie spodziewam się, że wypali bo mają być zamiecie;/ i zastanawiam sie, co w tej sytuacji? Oddają pieniądze? proponują lot nastepnego dnia?
ReplyDeleteDon't worry! I am sure, you don't attract bad luck! Think of the things that ARE working, what you are thankful for.
ReplyDeleteGreat pictures by the way - as always !
Lots of love from Austria xx
Przykro mi z powodu twojego wyjazdu, nie przejmuj się tym zbytnio, nic nie dzieje się przypadkiem :) Pozdrawiam i świetne ubrania ;)
ReplyDeleteLeah Sota
super wyglądasz i przykro mi z powodu nieudanego wyjazdu..następnym razem się uda:D miło by było jakby częściej pojawiały się tu posty :)
ReplyDeleteNie wiedziałam, że adidasy mogą tak świetnie wyglądać w zwykłym zestawie :) Szkoda, że wyjazd nie wypalił, pewnie byłby rewelacyjny fotoreportaż na blogu. Życzę, aby ten wyjazd jednak następnym razem wypalił ! :)
ReplyDeletewspółczuję tego nieudanego wyjazdu :c ale stylizacja za to bardzo udana! świetnie tutaj wyglądasz
ReplyDeleteJaką Ty masz śliczną cerę, a urodę, masakra tylko pozazdrościć :)
ReplyDeletePech Ci na przykład tego bloga przysporzył.
ReplyDeleteheh
Biedna! Jak pech to pech, zresztą skąd ja to znam...
ReplyDeleteZestaw urzekł mnie w swojej prostocie, jedynie zmieniłabym buty :)
Ojej biedna :(. Bardzo współczuję i wierzę, że wycieczkę jeszcze uda się zrealizować w niedalekim terminie :). Na pocieszenie powiem Ci, że dziś też nie jest mój dzień - spędziłam parę godzin w szpitalu, bo niechcący przewróciłam sobie szkolną ławkę na palce u stóp - schodzą mi dwa paznokcie, a jeden palec jest stłuczony :P. Pozdrawiam serdecznie, trzymaj się cieplutko
ReplyDeleteWyglądasz cudownie! :) Dziękuję za inspirację odnośnie sportowych butów - sama mam jedną parę Nike przeznaczoną do treningów i dzięki tobie chyba spróbuję zestawić je jakoś na co dzień. Szkoda, że twoja mediolańska przygoda skończyła się fiaskiem, ale jestem pewna, że przed tobą jeszcze sporo takich. :) Mediolan jest cudowny, więc się nie zrażaj i koniecznie odwiedź! Pozdrawiam!
ReplyDeleteOh no!! That is so rubbish! Will you manage to make it another time? You seem to be taking taking much better than I would- you look so elegant, as usual
ReplyDeletexxx
www.chambrayandcurls.blogspot.com
Ile masz wzrostu?
ReplyDeleteśliczny strój:)nie myśl o pechu to odejdzie:*
ReplyDeletety w takich butach?! :D
ReplyDeletePoor thing. At least you look adorable, always something.
ReplyDelete/Avy
http://mymotherfuckedmickjagger.blogspot.com
♥
Karta zawsze się odwraca, nie warto rozpaczać z powodu jednego niepowodzenia, nawet jeśli to była kompletna porażka. Na pewno jeszcze będzie okazja tam pojechać, głowa do góry ;)
ReplyDeleteMuszę przyznać, że nie spodziewałam się tak eleganckiego połączenia z butami sportowymi. Całe szczęście w Twoim wydaniu każde połączenie wygląda nieziemsko! :D
ReplyDeleteJaki to model butów?
I'm so sorry that your trip to Milan didn't work out like you wanted :( It's like Murphy's law-- anything bad that can happen will happen.
ReplyDeleteI like how you incorporated the sneakers into your look :)
Mili from call me, Maeby
Przede wszystkim cieszymy się, że wróciłaś na blog! Po drugie przykro, że odwołany lot ukręcił głowę Waszym planom :( ehhh
ReplyDeletejaa, ale bym się wkurzyła na Twoim miejscu. szkoda, że ten wyjazd nie wypalił. ale nie przejmuj się, jeszcze z pewnością zwiedzisz to piękne miasto ;) (i nie tylko to)
ReplyDeletecudownie wyglądasz *.*
Echhh, współczuję!
ReplyDeleteJa się z kolei zastanawiam jak to możliwe, że przy częstotliwością z jaką latam nie odwołano mi jeszcze żadnego lotu ani nie zaliczyłam żadnych pwoażniejszych opóźnień;).
Pierwszy raz widzę Cię w nike'ach. Nawet w nich wyglądasz zajebiście
ReplyDeleteMagneS a nie magneZ. A komentarz do treści: dlatego ja staram się nie planować podróży samolotem w okresie zimowym, bo takie rzeczy zdarzają się nierzadko. E.
ReplyDeleteTo musi być tak strasznie frustrujące, tak się na coś nastawić i rozczarować! Niemniej myślę, że to nie do końca prawda z tym magnesem... Jesteś znaną i szanowaną w wielu krajach blogerką, nie jakąś tam mierną hipster-wannabe, tylko fashionistką z krwi i ikości, i na pewno masz całą masę innych rzeczy, za które możesz być wdzięczna. Już sam fakt, że rasoberryandred jest takim sukcesem, jest jak spełniony sen. Nie każdemu sie takie rzeczy udają. Mam nadzieję, że odzyskasz pieniądze za wyjazd...
ReplyDeleteSzczerze przyznaję, że w tym wieku jakim Ty jesteś też miałam takie silne przyciąganie rzeczy, które nie powinny się dziać. Z wiekiem nieznacznie zmalało, ale jednak zmalało.
ReplyDeletePozdrawiam i życzę szczęścia.
super pretty! love your jacket
ReplyDeletekw ladies in navy
Wyglądasz zjawiskowo!
ReplyDeleteOh God, such bad news. Your weekend sounds amazing. You will be really disapointed. I'm sorry to hear that.
ReplyDeleteLots of love
Ine
Czyżbyście miały lecieć 22 lutego? bo ja wtedy miałam lądować w Krakowie i sie nie dało z powodu opadów i lądowaliśmy w Rzeszowie :/
ReplyDeletebardzo mi przykro, że plany Ci nie wypaliły. bo widać jak bardzo Ci na tym zależało. tak to napisałaś jakbym słuchała przyjaciółki i mam wieeelką ochotę przytulić Cię i pocieszyć! nie smutaj! hug hug
ReplyDeleteSłabo wyglądasz ,tyle cie nie było ..słabo
ReplyDeleteSzczerze współczuję...najgorzej jest właśnie tak jak sobie coś idealnie zaplanujemy a potem jak gdyby nigdy nic, coś nagle nam psuje wszystkie plany.
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie :)
co to za butki? planuję zakupić podobne. biegasz w nich? są wygodne?
ReplyDeleteśliczna koszula, uwielbiam :) pięknie wyglądasz. podoba mi się tu u Ciebie, i jakiś czas temu dodałam Twojego bloga do obserwowanych :) pozdrawiam!
ReplyDeleteLove the pictures! So sorry for you plans :(
ReplyDeleteChyba się tobą "zauroczyłam", Weroniko :) Jesteś tak miłą i naturalną osobą, że nawet, jak czytam to, co piszesz, to się uśmiecham. Widzę sama po sobie, że powolutku stajesz się dla mnie, w jakimś stopniu, inspiracją. Nawet specjalnie kupiłam Glamour (wcześniej tego nie robiłam), żeby zobaczyć, czego częścią się stałaś. W sumie podziwiam cię - za świeżość, z jaką piszesz, za dystans, z którym prowadzisz bloga.. Nie znam cię, ale mimo wszystko, lubię.
ReplyDeleteA, no i poza tym - za każdym razem, kiedy widzę, że dodałaś coś nowego, to odrzucam wszystko, co powinnam w danym momencie robić (zazwyczaj jest to nauka - chemia, matematyka, fizyka, czy coś innego... :)) i wcale tego nie żałuję. Lubię poświęcać te 20 minut, bo sprawia mi t ogromną przyjemność :)
Pozdrawiaaam!
/ N
masaakra :/
ReplyDeletec'est la vie, ale głowa do góry, każdemu od czasu do czasu taki magnez się aktywizuje, jak będzie okazja na następny włoski trip, to soundtrack gotowy, słówka powtórzone, done, done i go:) Przy okazji, świetny blazer, no i oczywiście sportowe buty, które stały się ostatnio pełnoprawnym rodzajem obuwia noszonego na co dzień do eleganckich spodni i marynarek. Fajny akcent:)
ReplyDeletehttp://allegro.pl/asymetryczna-kurtka-plaszcz-hm-rozm-34-i3079489435.html
Nie było Ci zimno w kostki?
ReplyDeleteŁadna stylizacja, taka w moim stylu.
Szczerze współczuję nieudanego wypadu... Szczerze mówiąc zawsze zgadzałam się z marzeniem "chciałabym, aby moje życie miało soundtrack", ale jeszcze nigdy nie pomyślałam, żeby po prostu go stworzyć. Pomysł godny zrealizowania :D
ReplyDelete_________
ja piszę tu:
mycupofhotchoc.blogspot.com
Współczuje nieudanej podróży a raczej jej brak :)
ReplyDeleteliamstyle.blogspot.com
Coraz bardziej hipstersko, szkoda że przestajesz inspirować... Gdzie dawna Weronika?
ReplyDeletePzdr
I feel that too sometimes especially when Im most excited for some event something has to happen to ruin it! :( Im sure you will have plenty of superb weekend to Milan in the future! :D You should post the playlist Id love to hear it! :)x
ReplyDeleteSofia x
Pech to pech, ale ten jakiś wybitnie pieroński. Ja mam cichy plan wyjść za mąż za jakiegoś właściciela linii lotniczych, żeby móc sobie czasem pośmigać po świecie. Jak już mi się uda to się odezwę i coś się załatwi ;)
ReplyDeleteŚwietne buty! Dokładnie takie chciałabym dla siebie - czarno-białe i nie jakieś takie 'zbyt sportowe' ;D Jaki dokładnie to jest model?
ReplyDeletebuty zamieniłabym na jakieś czarne koturny bo ni jak nie przypadają mi w tej stylizacji do gustu :) a co do Mediolanu - jeszcze sobie odbijecie ten wyjazd! życie do koło - raz jest sie na dnie i ma się pecha, a raz na górze i cholerne szczęście i powodzenia :)
ReplyDeleteSorry to hear about your bad luck magnet, but I have to say this look is anything but! You look fabulous!
ReplyDeleteHave a great weekend!
Kate xo petite-adventures.blogspot.ca
Gorgeous!! love your outfit xx
ReplyDeletesartorialust.blogspot.com
rockin' those shoes, lady!
ReplyDeleteyou look gorgeous! :)
ReplyDeletehttp://heyysaf.blogspot.com/
Oh no, I'm so sorry to hear about Milan.
ReplyDeleteBut couldn't you have rescheduled and gone maybe a day later and followed through with your other plans too? Milan would be the trip of a lifetime!
M.
Jak to mowia nic sie nie dzieje bez przyczyny ;)
ReplyDeletehttp://badzprozna.blogspot.com/
Czyżby zdjęcia pod nowym Lidlem? C:
ReplyDeleteJest mi niesamowicie przykro, że coś takiego Cię spotkało.
ReplyDeleteBiednaa :( mój magnes tez jest bardzo ale to bardzo skuteczny :*
ReplyDeleteBiednaa :( mój magnes tez jest bardzo ale to bardzo skuteczny :*
ReplyDeleteojacie! tyle stracić. smutno mi razem z Tobą. ...ale i tak wyglądasz pięknie!
ReplyDeleteRzeczywiście nie za ciekawie. Zwłaszcza wiadomość o trwającym tam tygodniu mody. Czasami też mam takie wrażenie, iż działam na pecha jak magnez. Ale co z tym zrobić? Chyba nie za wiele można zdziałać. Miejmy nadziej, że następny Twój wyjazd dojdzie do skutku. Świetna stylizacja!:)
ReplyDeleteSportowa elegancja, bardzo ładny set !
ReplyDeleteświetne buty <3
ReplyDeleteJak mówi moja przyjaciółka "nic nie dzieje się bez przyczyny", pewnie i w twoim przypadku tak miało być, a pomyśl że, los Ci to jakos napewno wynagrodzi:)
ReplyDeleteMyśl pozytywnie a przyciągniesz pozytywne zdarzenia:)
TO DZIAŁA:)
Świetna koszula, współczuję tego "odwołanego" wyjazdu :(
ReplyDeleteYou are beautiful
ReplyDeleteExcept from the shoes i like this outfit :)
Http://Fashioneiric.blogspot.com
Coline ♡
Niestety czasem nie wszystko idzie po naszej myśli. Mam nadzieje,że jeszcze kiedyś uda Ci się pojechać do Mediolanu na wspaniały weekend :)
ReplyDeleteTapirowałaś może włoski ? :) Są już dosyć długie :P
ReplyDeleteBtw. szkoda tego wyjazdu i nerwów, no ale zimą tego się właśnie trzeba było spodziewać
Nie tylko u cb jest "magnes z kłopotami" :( a co do stylizacji to bardzo fajna, śliczna jest ta marynarka!
ReplyDeleteWyglądasz przepięknie!!! Bardzo mi przykro,że wyjazd nie wypalił ;/
ReplyDeleteale ten model nike straaasznie kiepski :(
ReplyDeleteBardzo fajnie ze sportowymi butami. Niby elegancja, ale nie do końca :)
ReplyDeleteświetne buty! ;)
ReplyDeleteIle taka weekendowa wycieczka do Mediolanu cię kosztowała- bilet + zakwaterowanie?
ReplyDeleteJa bym była wkurzona, ale pewnie ty też byłaś;). Najbardziej to szkoda tej wydanej kasy.
Oh zazdroszczę ci, że masz takich znajomych, z którymi organizujesz takie wypady. W moim środowisku to jest tak, że zawsze coś komuś nie pasuje.
Pozdrawiam
Natiia
where i can get those shoes?
ReplyDeleteTeż tak czasami mam, że wszystkie złe rzeczy trafiają akurat na mnie. Super buty ! :)
ReplyDeletebardzo fajnie wyglądasz :) ostatnio bardzo podobają mi się zestawy biało czarne ! :)
ReplyDeleteSimpl, casual but still feminine; love the comfortable touch of the nike shoes! I wore a similar look yesterday, feminine blazer, shirt and nike sneakers! :D
ReplyDeletexoxo
http://www.sparklyfashion.com
Jak pech, to naprawdę pech :/ pojedziecie innym razem.
ReplyDeleteTak nawiasem mówiąc, to uwielbiam eleganckie połączenia do sportowych butów. Trochę luzu ;)
uwielbiam takie polaczenia! ;)
ReplyDeleteLove this look! Simple but chic as well &you look beautiful as always:)
ReplyDeleteJOIN MY GIVEAWAY
http://finalexpectation.blogspot.com/2013/03/my-first-giveaway.html
Współczuję szczerze-w ramach pocieszenia powiem,że los lubi czasem zwracać , to, co zabrał i to z nawiązką. Poza tym-fenomenalny blog:-)Głowa do góry!
ReplyDeleteOh god that sucks. I'm so sorry. At least you were genetically blessed - bright side, right?
ReplyDeletehttp://lasaloperie.blogspot.com
nice outfit!
ReplyDeleteZałaźińscy uwielbiają firme Nike :D
ReplyDeletewspółczuję tego nie udanego wyjazdu ;(
ReplyDeleteLovely blouse.:)
ReplyDeletewww.anetesdomas.blogspot.com
pierwszy raz widzę cię w sportowych butach :d ale powiem ci, że całkiem ci pasują :)) co do wyjazdu, nie przejmuj się, może następnym razem ten twój okropny magnes wreszcie da sobie spokój ;)
ReplyDeletenie wpadłabym na pomysł, aby tego stroju założyć takie buty, ale Tobie wyszło to połączenie świetnie :).
ReplyDeleteWspółczuję :( Może dobrze,że nie pojechałaś wtedy. Może to bł jakiś znak. Może wtedy miało stać się coś strasznego, ale nadludzkie siły Cię ocaliły :D
ReplyDeletePojedziesz innym razem. Nie martw się, ja chyba też mam w sobie taki magnes :) Pozdrawiam, wierna czytelniczka.
Oh I'm sorry you didn't get to go to Milan! I hope you'll be able to go sometime soon.
ReplyDeleteI really like your collar tips, they're one of my favourite accessories.
zestaw idealny + miłe zaskoczenie odnośnie butów :)
ReplyDeleteOjeju, przykro, że Ci się nie udało tam pojechać:(( Trzymam kciuki, aby była kolejna okazja <3
ReplyDeleteŚlicznie wyglądasz ; D + też mam te spodnie z Zary, haha ;))
Fajny żakiet :)
ReplyDeleteOjj współczuję. Miałam podobną przygodę 2 lata temu, gdy moja kuzynka była na wymianie studenckiej w Barcelonie, na długi weekend majowy postanowiłam ją odwiedzić. Również miałam już wszystko zaplanowane i na lotnisku - to był mój pierwszy samotny lot - cofnięto mnie z samolotu, tłumacząc to tzw. overbookingiem - pozwolili na zarezerwowanie większej ilości miejsc niż faktycznie była w samolocie i pozwolili sobie na to, że jako że miałam lecieć sama, a rodzin nie rozdzielą, polecę innym rejsem z 3 przesiadkami. Tak bardzo mnie to zestresowało, sama musiałam chodzić i szukać informacji na lotnisku, że nie poleciałam wcale. Napisałam o odszkodowanie z tego tytułu. Ale przygoda - na samą myśl o niej dzisiaj - nie do pozazdroszczenia... eh
ReplyDeletePozdrawiam,
http://restlessblonde.blogspot.com/
Greetings!!!
ReplyDeleteBest Dressed Poland
Widziałam gdzieś takie zapinki na kołnierze :)wygląda to super:) Przykro mi, że wyjazd się nie udał...:(
ReplyDeleteo rany, współczuję :C
ReplyDeleteświetna stylizacja!
I'm really sorry for you missed trip but... why the hideous shoes? :o
ReplyDeletez reguły podoba mi się to jak się ubierasz ale akurat w tym przypadku te buty mi tak nie pasują że łojeju
ReplyDeleteCZEŚĆ :)
ReplyDeleteJakich języków się uczysz i na jakim jesteś poziomie (np. B2)
Ile czasu dziennie poświęcasz na języki obce?
Z jakiej książki uczysz się angielskiego i czy masz jakiś sposób na przyswajanie nowego słownictwa?
Świetny post :)
ReplyDeleteciekawa sesjam w ciekawym miejscu! interesująco połączyłaś sportowe buty do eleganckiego stroju, gratulujęodwagi i pomysłu :)
ReplyDeletepozdrawiam, redutto.blogspot.com
Mam dosyć infantylne pytanie. Konkretnie o Twoje włosy. Co z nimi robisz, że układają się w takie swobodne fale ? :) Nie są "napuszone"
ReplyDeleteoj kiedy indziej pojedziesz, moze to jeszcze nie czas, nic sie nie dzieje przypadkowo, odbijesz sobie jeszcze :):*
ReplyDeleteFatalnie :(
ReplyDeletepiękna jest ta kurtka, rewelacyjnie wygląda.
ReplyDeletew ogóle nie mogę się na Ciebie napatrzeć, jesteś prześliczna.
pozdrawiam, i.
świetne buty i cała stylizacja!
ReplyDeleteP.S kocham twoje włosy;)
czyli nie pojechałaś do mediolanu :( ?
ReplyDeleteJaka lekkość, jaka śliczna klasyka, jak dziewczęco, jak pięknie! (i tylko te naje burzą całą moją wizję, ale wiem, że właśnie dlatego tu są, że mają drażnić, że na tym polega chwytliwość i całe clou... i nadal jest świetnie!)
ReplyDeleteCzasem tak się zdarza, ale nie martw się jeszcze kiedyś będziesz siedziała w pierwszym rzędzie na FW w Mediolanie. Bardzo podoba mi się to co założyłaś jest klasycznie i połączone (z najlepszym na świecie) sportowym obuwiem.
ReplyDeleteOdmagnesowuj się :) Pozdrawiam!
może rozmówki komponował ktoś, kto wpadł na pomysł, że są osoby, które sobie nie rezerwują hotelu, tylko biorą śpiwór, plecak i namiot i tak ruszają w trasę. pytania o butle gazowe są wtedy czymś normalnym.
ReplyDeleteŚlicznie wyglądasz! :)
ReplyDeleteale jestes niesamowita.
ReplyDeleteI love that outfit :) xx
ReplyDeleteo nie, o nie, proszę mnie nie straszyć odwołanymi lotami, bo ja się do Lądka wybieram, a jak mi odwołają, to będzie bardzo źle!
ReplyDeleteCały czas czekałam na zestaw z tymi butami. Wyglądasz świetnie! Jesteś jedną z nielicznych blogerek, na której posty naprawdę warto czekać.
ReplyDeleteJeśli chodzi o Twoją przygodę z wyjazdem, to zapewne mnie by rozniosło ze złości. No ale całe życie przed Tobą, więc na pewno sobie odbijesz :)
Oh no, what a terrible story!
ReplyDeleteSad you couldn't enjoy Milan Fashion week!
Great outfit! And wonderful shots! x
fashion is for idiots [like us]
fashion is for idiots [like us]
Świetnie te 'najeczki' pasują do reszty :) chyba zapożyczę pomysł i też podwinę tak spodnie, żeby kostka była widoczna :) Całość bardzo ładnie się prezentuje, zestawienie różnych rzeczy idealnie Ci się udało :D
ReplyDeleteSo sad to hear about your trip.. I would have been absolutely devastated (although I bet you were too..)
ReplyDeleteOn another note, you looks absolutely amazing, as always! Love the clash between classy and casual in your outfit!
-P.
Bowtie Diary
O rany! Chyba bym takiej wiadomości spokojnie nie przyjęła. Współczuję.
ReplyDeleteW tym zestawie wyglądasz zjawiskowo, świetne połączenie elegancji i sportowego looku.
Rewelacyjna koszula:) Pozdrawiam
ReplyDeletehttp://asmileoflife.blogspot.com/
podoba mi się look, ale chyba lepiej wyglądałyby sneakersy na koturnie, też wersja czarno biała: http://www.eobuwie.com.pl/product-pol-48633-Botki-TOMMY-HILFIGER-Stella-1-FW56815541-990.html - przy okazji polecam sklep, bo już sprawdzony wielokrotnie :)
ReplyDeleteYou finally found an outfit to ware with the shoes! so Hip!
ReplyDeleteProsty zestaw, ale podoba mi się! Szczególnie koszula <3 a wyjazdem się nie przejmuj, następnym razem już wszystko się uda! Ile fashion weeków jeszcze przed Tobą :)
ReplyDeleteWspółczuję,jak pech to pech :/ Świetnie wyglądasz :)
ReplyDeleteAleż oczywiście, że masz w sobie magnes, jak każdy zresztą ;) dobra (lub zła) wiadomość jest taka, że Ty decydujesz, co on przyciąga :) jeśli Cię to interesuje, to polecam Ci takie książki, jak np. Sekret, Potęga podświadomości, czy The Master Key System (nie żebym jakoś namawiała, po prostu przyszło mi to do głowy po przeczytaniu notki ;)). Pozdrawiam ciepło, Monika
ReplyDeleteubiegaj się o odszkodowanie kochana:)
ReplyDeleteWitaj, Twoje zdjęcie http://www.uniface.pl/Seksowne-pasiaki-s4509/foto_2
ReplyDeletePięknie wyglądasz!
ReplyDeleteCo sądzisz ?http://www.zara.com/webapp/wcs/stores/servlet/product/pl/en/zara-S2013/358019/1048465/SHOPPER%20BAG%20WITH%20BUCKLES
Weronika, wyglądasz przepięknie!:)
ReplyDeletewww.missdzejni.blogspot.com
Wyostrzałaś te zdjęcia?
ReplyDeleteJa nigdy nie planuję podróży bo zawsze zdarzy się coś nieoczekiwanego i człowiek się tym zbyt mocno przejmuje, ale to co opisałaś to naprawdę mega pech, ja chyba bym na twoim miejscu się wściekła zrobiła awanturę, burdę co w efekcie dało by mi zapewne tylko dożywotni zakaz wstępu na lotnisko ale trudno...
ReplyDeleteŚwietnie wyglądasz, ładny i elegancki akcent przy kołnierzyku ;-)
ReplyDeleteślicznie :)
ReplyDeleteNie martw się, znam to uczucie bardzo dobrze. Np ostatnio pojechałam na tydzień do Londynu. Pozwiedzać, odpocząć. I co? ukradli mi portfel. Z wszystkimi dokumentami. I teraz mam chodzenie po urzędach, załatwianie... No:) I pamiątek i zdjęć, które miałam w portfelu szkoda.
ReplyDeleteAle jeszcze całe życie przed Tobą, i w Mediolanie pewnie nie raz będziesz! Trzymaj się ciepło,
pozdrawiam
Es
PS. Jesteś śliczna:)
Hej, Weronika! Świetny zestaw :) Mam takie pytanie, wiem, że dawniej odpowiadałaś na komentarze, w jednej notce (komentarzu), a teraz pod każdym komentarzem można kliknąć REPLY/ODPOWIEDZ i jest to duże ułatwienie :) jak ustawiłaś taką opcję? ja jak na razie mam tak jak Ty na początku blogowania i nie mogę odpowiadać na poszczególne komentarze, proszę o pomoc :)
ReplyDeleteZnam ten magnes... mój jest chyba podobny do Twojego, ale jak na razie takiego pechowego zdarzenia jeszcze nie przyciągnął. I oby się nawet za to nie brał, haha.
ReplyDeletewierzysz w Boga?
ReplyDeleteYou look great! I love how you dress and your sense of style!
ReplyDeletehttp://confessionsofanindiegirl.blogspot.com.es/
o jacie! współczuje! ja od pewnego czasu zyje w bezsenności i w nic nierobieniu :D
ReplyDeleteEhh tylko współczuć :/ Może uda się innym razem :)
ReplyDeleteStrasznie niefajnie, że odwołali Ci lot:(
ReplyDeleteI love your sense of style! So cute (:
ReplyDeleteI love how you paired it with your athletic shoes xx
Have a beautiful day!
♡♡♡ www.cremedelachic.blogspot.com ♡♡♡
"Pa pa pieniążki" ? Czyli to znaczy,że nie oddali wam pieniędzy za odwołany lot?
ReplyDeletefakt czasem wszystko szlak trafi, ale trzeba mieć zawsze nadzieję, że jeszcze będzie okazja:) może po prostu tak musiało być i uchroniło to was przed czymś gorszym. przeczytaj sekret albo potęgę podświadomości :)
ReplyDelete
ReplyDeletenie mogę uwierzyć, że przejrzalam dzisiaj całego Twojego bloga! Od samego początku! Wielki podziękowana dla Glamour za to, że dzięki nim tutaj trafiłam! :) Jesteś wspaniała!
Cuuuudowne stylizacje . Co jak co , ale urody to każda może ci pozazdrościć; )
ReplyDeleteŚwietny blog , naprawdę zrobił na mnie wielkie wrażenie . Zapraszam również na mojego bloga opowiadającego "po części" o moim życiu : )
loveforeverskarbie.blogspot.com/
Czytasz Harper's Bazaar Polska? Co o nim sądzisz?
ReplyDeleteWyglądasz pięknie jak zwykle;) Mogłabyś napisać jakie kraje już odwiedziłaś?
ReplyDeleteale masz dużo magnetyzmu w sobie a on przyciąga twoich czytelników ♥
ReplyDeleteThat's sad. But you look amazing and I love your style.
ReplyDeleteAnd I must - of course - post a link to my blog XD
weird-charlotte.blogspot.com
you blog is such amazing!:)
ReplyDeleteNice look and photo!
ReplyDeleteVisit my blog too, new post up!
Maybe follow each other via blogspot, fb, bloglovin, chicisimo?
Let me know!
co to za czcionka z tytułu bloga ? :)
ReplyDeleteŚwietne zdjęcia, a te buty już widziałam u kilku innych blogerek :) podobają mi się bardzo, powiedz mi czy one są wygodne?
ReplyDeletea co do tego magnesu to ja mam tak samo.. naprawdę czasem mam wrażenie, że to ja jestem najbardziej pechowa na świecie:P Mam nadzieję, że chociaż oddadzą Wam pieniądze za to..
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
ile masz wzrostu ?
ReplyDeleteNo chyba żartujesz? No ja chyba bym dostała tam histerycznego śmiechu...
ReplyDeleteZa hotel pewnie nie oddadzą pieniędzy, ale może chociaż za bilety?
Szkoda że wyjazd ci się nie udał :(
ReplyDeleteMam pytanie jakim aparatem robisz zdjęcia ?
witaj, witaj okrutny losie, zapraszam, zapraszam, kawki czy herbatki drogi los sobie życzy? :)
ReplyDeleteŚliczna jesteś, i bardzo sie zmieniłaś od załozenia bloga. :) /mam nadzieje ze uda mis ię też zajść tak daleko jak Ty. Proszę o wsparcie.
ReplyDeletehttp://thaliame.blogspot.com/
ReplyDeletezapraszam na mój modowy blog!! :)
OMG, chce takie BUTY!
ReplyDeleteświetna ta kurteczka!
ReplyDeletepieknie wygladasz :)) !
ReplyDeletePodoba mi się ta stylizacja !
ReplyDeleteBardzo interesujący blog :)
Biorę do obserwowanych, pozdrawiam :)
bardzo lubie Twoje stylizacje!!!pozdr http://www.portimlee.com/
ReplyDeletePrzy tej stylizacji można by też zaryzykować o wieeeele mniej sportowy look:)
ReplyDeleteDorzucając buciki
http://www.eobuwie.com.pl/product-pol-52576-Botki-GINO-ROSSI-DB629L-TWO-CWCW-9900-0-Czarny.html
Co myślicie?:)
Your sense of style is awesome dear, love this black&whotw outfit and the sneakers are great, love them!
ReplyDeletehttp://futurereflectionsk.blogspot.com/
Bardzo ciekawie połączyłaś wszystkie elementy, elegancka koszula plus sportowe buty - to jest to! :)
ReplyDelete