Just let me excuse myself for the first photo - I'm not sure what I was trying to achieve by doing such a face, it looks as of I was catching flies with my mouth but I swear, I was not. Last week, as I told you in the previous post, I went to Wroclaw (Polish city situated more or less three hours from Krakow) with my friend Paula for a two-day trip. I've been to a couple of Polish cities in my life but pretty much all of it took place when I was really little. So yes, I have been to Wroclaw before. But all my memories from this city end up with a vision of a huge car parking and some cars. That's weird and not a lot, you have to admit. So going there a couple of years later, I was expecting to see a few things more.
Musicie wybaczyć mi pierwsze zdjęcie - nie wiem dokładnie, co chciałam przekazać robiąc taką minę, wygląda to raczej jakbym łapała muchy buzią, ale daję słowo - nie robiłam tego. Tak jak pisałam w poprzednim poście, tydzień temu wybrałam się z Paulą na dwa dni do Wrocławia. W swoim życiu zwiedziłam kilka polskich miast, ale w większości przypadków to zwiedzanie miało miejsce w wieku, kiedy nie dosięgałam głową krawędzi stołu. Odwiedziłam więc już kiedyś Wrocław, ale moim jedynym wspomnieniem z tego miejsca był jakiś podziemny ogromny parking i dużo samochodów. Jadąc tam po kilku latach, miałam więc cichą nadzieję, na zobaczenie kilku rzeczy więcej.
If you are, just like me, a decent Disney lover and you act out the wood scene from Sleeping Beauty when no one's watching, there is one place in Wroclaw that you are simply obligated to see. A place where nitrogen is not 78 percent of air, because love takes its place. It's The Bridge of Love aka Tumski Bridge, situated a couple of minutes from the Market Square. Love bridges are quite popular here, in Poland, I know we have one in Krakow too, but this one in Wroclaw it's like made of cupcake - sweet to the limit. And you know, since I love puppies and fairytales I was super excited to see it.
Jeśli zdarza Wam się oglądnąć kilka bajek Disneya albo odgrywać scenę leśną ze Śpiącej Królewny, kiedy nikt nie patrzy, to jest jedno miejsce we Wrocławiu, które jesteście zobligowani zobaczyć. Miejsce, które łamie powszechnie znajome prawa; miejsce, w którym 78 procent powietrza nie zajmuje wcale azot, a opary miłości. To Most Tumski (inaczej, jakże wymyślnie - Most Zakochanych). W Polsce, z tego co wiem, mamy takich mostów kilka, jeden nawet w Krakowie, ale ten wrocławski wygląda trochę jak z lukru. To zdecydowanie świetne miejsce do zobaczenia dla zwolenniczek szczeniąt i bajek - ja byłam wprost zachwycona.
If I was to give you an advice concerning looking for accommodation, I would give you one tip and one tip only - always check whether there's no huge club in the same building that you're staying in. I seriously was so proud of myself when I found a nice place to stay in Wroclaw in the Internet - the price was good, the location even better, it looked very modern, clean and simple. When I arrived, I was very pleased to see that what I expected this place to be was true. And then the night came. I out my head on my pillow, I closed my eyes and after a few minutes I heard the melody that definitely was not a lullaby. I opened my eyes and yep, somebody decided to enlightened my room in all neon colours. So there I was, sitting on the bed after 1 am and admiring violet, pink and blue lights dancing on my walls. Yes, the club was right opposite to the place I stayed in. The best night of my life ever.
Wszystkim wiadomo, że podróże kształcą, a Wrocław nauczył mnie jednej podstawowej zasady - zawsze sprawdzaj, czy twoje miejsce zakwaterowania oprócz dogodnej lokalizacji względem centrum nie oferuje także dogodnej lokalizacji względem huczącego i świecącego na wszystkie strony klubu. Byłam z siebie bardzo dumna, że udało mi się znaleźć w Internecie miejsce do spania - czyste (tak przynajmniej wyglądało na zdjęciach), położone blisko Rynku i w przyzwoitej cenie. Dumna byłam jeszcze bardziej po przyjeździe, kiedy okazało się, że wszystko to sprawdziło się w rzeczywistości. I wtedy nadeszła noc. Położyłam głowę na poduszce, zamknęłam oczy, a kilka minut później do moich uszu doszła melodia, która zdecydowanie utworem relaksacyjnym nie była. Ktoś najwyraźniej postanowił rozświetlić mój pokój neonowymi strużkami światła. I tak sobie właśnie siedziałam w środku nocy i oglądałam nad wyraz aktywne róże, fiolety i niebieskości na ścianie. Klub okazał się być dokładnie naprzeciwko. Spokojną noc miałam więc zagwarantowaną.
A market hall is a very specific place in each city that should never be underestimated. Take market hall in Jerusalem, in Rome - in my opinion, a 15- minute trip there gives you more overall image of a city than one hour of studying a guide. I decided to take a quick look at apples, tomatoes and oranges in Wroclaw as well. But once we got there a lovely old man saw us carrying our one billion cameras and he immediately told us about a place where we could see the whole market hall. So when I got bored with looking at tomatoes I raised my head and saw the vault that was simply spectacular.
Hala targowa czy ogólnie targ to jedno z tych specyficznych miejsc w mieście, które nigdy nie powinno być traktowane z lekceważeniem. Weźmy na przykład targ w Jerozolimie czy w Rzymie - do dzisiaj pamiętam wszystkie zapachy (w Jerozolimie akurat te przyjemne mieszały się na zmianę z tymi mniej przyjemnym), atmosferę, odgłosy. I będę chyba zawsze stała twardo na stanowisku, że pół godzinna wycieczka na targ w danym mieście może powiedzieć o nim więcej niż godzinne wnikliwe studiowanie przewodnika. Również we Wrocławiu zdecydowałam popatrzyć sobie na jabłka, pomidory i tym podobne. To nie im jednak potem się przyglądałam, bo jakiś miły pan, widząc nas objuczone aparatami, od razu wskazał miejsce, w którym zobaczyć halę będzie można w całej okazałości. Jeśli kogoś warzywa nie interesują, to może podnieść głowę w górę. Sklepienie robi duże wrażenie.
Here are a few snapshots from the Botanical Garden and Japanese one. / Kilka ujęć z przepięknego Ogrodu Botanicznego i Ogrodu Japońskiego.
Since more than half a year I've been on a mission of getting rid of my awkard shyness in the most common and normal situations. I'm totally not afraid of most of the things other people are definitely afraid of. But tell me to ask in the shop for a blouse size and I'll panic. I'll be standing there in the middle of the shop for half an hour preparing in my head the exact sentence I'm going to say and waiting for the right moment to approach the shop assistant. So as you can imagine, I was expecting buying a ticket in a tram in a different city to be quite a stressful experience. And it was because it turned out that when it comes to the way of paying, the machine in tram accepts only cards. Wroclaw, are you insane? What about little kids, what about elderly people, what about me, for God's sake. I know that technical development is needed but come on, 'cards only'?
Od ponad pół roku uczestniczę w jednoosobowej, wymyślonej przeze mnie misji pozbywania się mojej żenującej i zastanawiającej nieśmiałości w sytuacji najbardziej zwyczajnych i normalnych. Tak to już jest, że nie boję się kompletnie wielu rzeczy, które innym spędzają sen z powiek. Niech mnie jednak ktoś poprosi, żebym spytała w sklepie o rozmiar danego ubrania, a wpadnę w panikę. Będę tak stała przyczajona przy tym ubraniu, przez pół godziny układając dokładnie co powiem i czekając na odpowiedni moment na zaczepienie pani ekspedientki. Jak więc możecie się domyślić, przeczuwałam, że kupienie biletu na tramwaj w obcym automacie (!), w obcym mieście (!!) z obcym menu (!!!) będzie przeżyciem bardzo stresującym. I nie myliłam się, bo jak się okazało, wrocławskie automaty w tramwajach akceptują tylko karty płatnicze. A co z biednymi małymi dziećmi, co ze staruszkami? Co ze mną? Rozumiem, że rozwój techniki to wartościowa i ważna sprawa, ale o słabszych trzeba czasem pomyśleć.
If during your trip to Poland a young random guy stops you on the street to give you high five and when three seconds later another guy puts a gun to your forehead, which turns out to be fake and everybody thinks it's the funniest joke on this planet, you probably were given the one and only opportunity to experience students' festival Juwenalia. There are masses of students on the streets, they shout and sing and are definitely not sober. Not my favourite thing to watch, I have to admit. And what's funny, this festival is said to be The Festival of Students' Culture. That shows how many various interpretations of one word we can possess.
Wycieczka do Wrocławia stanęła w 100% pod znakiem kultury. I to jakiej. Juwenalia to dla mnie prawdziwa zagadka. Tłumy przebranych ludzi, wszyscy krzyczą i śpiewają. Żaden tramwaj do zatrzymania i żaden trunek do wypicia studentowi nie straszny. Raz na jakiś czas dobrze też nabrać kogoś naiwnego (czyli mnie) i przystawić znienacka pistolet do głowy. Ogólnie rzecz biorąc, jak to w piosence - wolność i swoboda. Juwenalia, inaczej Festiwal Kultury Studenckiej, uświadamiają mi jedną rzecz - jak piękna jest mnogość interpretacji jednego słowa.
Aula Leopoldina in the Museum of Wrocław University / Barokowa Aula Leopoldyńska w Muzeum Uniwersytetu Wrocławskiego
I wanted to post this photo diary much earlier but this week has been crazy so far and from Monday to Thursday every time I wanted to finish this post, my eyelids protested and closed themselves. So, I hope you enjoyed it and I wish you a lovely weekend! See you soon!
I to chyba na tyle. W planach miałam opublikowanie tego postu dużo wcześniej, ale od poniedziałku do czwartku, kiedy tylko chciałam zacząć coś pisać, moje powieki protestowały i ciągle spadały. Bardzo miło wspominam Wrocław i myślę, że to nie ostatnia wizyta w tym mieście, tym bardziej, że jedyną rzeczą, której nie udało mi się zobaczyć było zoo. A ja zoo nie mogę, ot tak, przegapić. Miłego weekendu!
(ph. Weronika Załazińska, Paula Pietruszka)
PS I'll be answering your comments from the last post in a few minutes xx / Zaraz zabieram się za odpowiadanie na Wasze komentarze pod ostatnim postem :)
piękne zdjęcia!
ReplyDeletebyłam we Wrocławiu, w większości miejsc, które opisałaś. i w Zoo też :P (co tam klub i głośna muza, ja mieszkałam na przeciwko trzech zakładów pogrzebowych) :D piękne miasto :)
ReplyDeleteI love the view so much! how i wish i could go there and spend a vacation. :)
ReplyDeletewoow też chcę tam jechać :) muszę pomyśleć :)
ReplyDeleteładna kawiarnia,pozdrawiam
...po tych wszystkich pięknych zdjęciach stwierdzam, że tęsknię... :)
ReplyDeletehej Wercia, skąd ta czarna bluzka i biała spódnica? :) śliczne!!
ReplyDeletei pomyśleć, że za miesiąc się tam przeprowadzam :)
ReplyDeletewięcej takich postów i więcej Pauli prosimy!! :D świetne zdjęcia.. ;*
ReplyDeletegorgeous photos! adore your outfit
ReplyDeletekw ladies in navy
cudne zdjęcia i oczywiście tekst, który pochłonęłam w mgnieniu oka. masz do tego dryg! :)
ReplyDeletedzięki Tobie cieszę się jeszcze bardziej na mój jutrzejszy wyjazd do Wrocławia, co prawda już w niedzielę wracam do Krakowa, ale zawsze to coś. mam nadzieję, że uda mi się odwiedzić wrocławskie słynne zoo :) /Gosia
Przepiękne zdjęcia! Nie pomyślałabym, że to Wrocław! Bardziej może wygląda jak Wiedeń? :)
ReplyDeleteWrocław jest najładniejszym miastem w Polsce, a te zdjęcia jeszcze bardziej to udowadniają!
ReplyDeleteZwykłe miasto dzięki twoim zdjeciom staje sie magiczne ;) Widze jednak jest minus - niektóre zdjecia są zbyt wyostrzone, np. pierwsze. zdjecie targu.
ReplyDeleteśliczne zdjęcia. świetny post, czytam Twojego bloga już od kilka lat ale zawsze mnie zaskakuje. pozytywnie oczywiście :)
ReplyDeleteApple Blossom and The City! Dlaczego już nie prowadzi bloga?!
ReplyDeletekocham wrocław! bardzo klimatyczne i czarujące miasto :)
ReplyDeletehttp://letjeti.blogspot.com/
You would love French markets if you love Poland's! Definitely try to go because I have fallen in love with the commotion of them - they are exactly as you said: a taste of the city and personality of the people more than any landmark-visit can do.
ReplyDeleteZachęciłaś mnie do odwiedzenia Wrocławia, w którym (wstyd się przyznać, bo mam niedaleko) nigdy nie byłam. Co do osobliwego wstydu i zmieszania w kontaktach z obcymi ludźmi, to nie pocieszę Cię - ja się z tym problemem borykam od kilku lat, dziś liczę sobie 22 i wciąż tego nie zwalczyłam ;) Piękne zdjęcia!
ReplyDeletesuper post
ReplyDeleteCudownie wyglądasz i cudowne miejsce :)) Z checią (po takim opisie i zdjęciach) zobaczyłabym Wrocław ;)
ReplyDeleteBardzo dobre zdjęcia, fajne ujęcia.
ReplyDeleteJestem pod wrażeniem jak dużo wspaniałych miejsc udało Wam się zobaczyć przez zaledwie dwa dni! :D Czytając(ale głównie oglądając) ten post dochodzę do szczerego wniosku- Kraków jest bardzo, bardzo przereklamowany! :)
Pozdrawiam!
Miło tak zobaczyć swoje miasto z innej perspektywy ^^
ReplyDeleteJeeejku ♥ zdjęcie są niesamowite, naprawdę nie mogę się napatrzeć:)) Nie byłam jeszcze nigdy we Wrocławiu, ale widzę, że jest pięknie :)
ReplyDeleteahahaha - pierwsze zdjęcie najlepsze :D
buziaki i zapraszam do siebie w wolnej chwili:)
z wielką przyjemnością przeczytałam tego posta mając cały czas w pamięci, jak kiedyś pisałaś, żeby spojrzeć na swoje miasto okiem turysty. Tak się składa, że mieszkam we Wrocławiu, a przeglądając zdjęcia z Twojej wyprawy myślałam tylko "rany, jakie piękne". Tak, to moje piękne miasto! Rzeczywiście, na co dzień jakoś ciężko to dostrzec. Pozdrawiam ;)
ReplyDeleteWłaśnie jutro jadę do Wrocławia, bo szczerze mówiąc mam do niego dość niedaleko, jakieś 100 km. Jednak nigdy nie wybrałam się to tego miasta w celach kulturowych. Oglądając Twoje zdjęcia w życiu nie pomyślałabym, że są to tak dobrze znane mi ulice. Wspomniałaś kilka postów temu, że należy zwiedzić miejsca, które są dookoła nas. Mam nadzieję, że zachęcisz wszystkich do odwiedzenia polskich miast, bo mają bardzo dużo do zaoferowania :)
ReplyDeleteJak ja kocham Wrocław i Kraków! Te stare uliczki...ach! Kiedyś Woody Allen powiedział, że z chęcią nakręciłby jakiś film w Krakowie, a ja stwierdzam, iż mógłby to równie dobrze zrobić we Wrocławiu.
ReplyDeleteŚliczne zdjęcia. Uwielbiam Wrocław, urodziłam się tam. Zoo też jest piękne. ;)
ReplyDeletewe wrocławiu każdy może sobie kupić bilet w kiosku czy w automacie biletowym, który stoi na każdym przystanku - i tam można płacić czym dusza zapragnie, łącznie z bilonem ;) ale w tramwaju czy autobusie niestety rządzą karty płatnicze, może własnie dla bezpieczeństwa małego dziecka czy starczej osoby, bo co jak kupując bilet nie bedzie się trzymać, a pojazd się nagkle zatrzyma? niech kupi na przystanku, który się nie rusza ;) będzie bezpieczniej!
ReplyDeletePiękne zdjęcia, oddają cały urok Wrocławia :)Dlaczego Paula już nie prowadzi bloga?
ReplyDeleteWoow, I really love that place! And you're amazing in those photos!
ReplyDeleteNice looks :)
Kisses!
http://fashionsailorblog.blogspot.com.es/
I really like the way you write and your trip looks so beautiful and fun.
ReplyDeleteOne question:
What camera did you use for your holiday pictures?
przepiękne zdjęcia:)
ReplyDeletewow, nigdy nie byłam we Wrocławiu, ale prezentuje się naprawdę uroczo :)
ReplyDeletemam pytanie jaki aparat używasz? Przepraszam jeśli przeoczyłam tą informację.
Fajna recenzja i zdjęcia ;)
ReplyDeleteA wrocławskie zoo jest naprawdę cudowne! :) Chyba moje ulubione.
ReplyDeleteLooks like a lovely city! Great post and very nice blog! Love your photos and writing. I have the exact same thing when it comes to shyness haha. xx
ReplyDeleteGreat great photo post! I love those outfit photos with the pink background :)
ReplyDeleteJaki masz makijaż na tym pierwszym zdjęciu? Jakbyś mogła to opisz dokładnie :))
ReplyDeleteProsze, dodaj jak sie malujesz krok po kroku, prosze;))
ReplyDeleteBeautiful pictures!! Seems you had a lovely time there!!
ReplyDeleterisingcolors.blogspot.in
Świetny post :D
ReplyDeleteTak z innej beczki :P Jak spędzasz wolny czas? Często wychodzisz z domu z przyjaciółmi/ na jakieś imprezy?
Very beautiful photos!
ReplyDeleteTy musisz być magiczna.
ReplyDeleteDlaczego Paula usunęła bloga??? Tak wiem ten mółj refleks :)
ReplyDeleteDołączam się do pytania. Przestała prowadzić, ok, każdy ma swoje powody, szkoda tylko, że usunęła posty :( Akurat ona była jedną z niewielu blogerek, które mnie zainspirowały...
DeleteNie masz żadnego zdjęcia z krasnalem, jak to możliwe?! ;)
ReplyDeleteczekałam niecierpliwie na relację z Wrocławia. Zdjęcia kompletie mnie nie zawiodły, wspaniale jest oglądać miasto, w którym się mieszka oczami innej osoby. Mam nadzieję, iż pomimo niefortunnego noclegu- Wrocław zapisał się dobrze w Twej pamięci :)
ReplyDeletep.s. czy zadowolona byłaś z Gissel?:), na następna wizytę polecam nocleg w hotelach sieciowych Campanille przy internetowej rezerwacji zwyke mają tansze ceny :)
pozdrawiam ciepło !
Cóż widzę że nie tylko ja obrałam sobie za cel pozbycie się nieśmiałości która pojawia się w najzwyklejszych momentach :(
ReplyDeleteWrocław piękne miasto, byłam w zeszły piątek. Niestety miałam okazję zwiedzać tylko panoramę racławicką, dworzec i oglądać Wrocław z góry wierzy kościelnej(?) obok rynku(+10 do atletycznej sylwetki)
co to za miejsce do zjedzenia czegos dobrego mniemam na fotce ktorejs pierwszej od gory ?
ReplyDeleteWrocław to jedno z najpiękniejszych miast w Polsce <3
ReplyDeleteps.
Czy Paula ma jeszcze bloga? ;)
Nice!
ReplyDeletemój ukochany Wroclove! dziękuję za piękną fotorelacje!
ReplyDeleteObejrzec, nie 'ogladnac' :)
ReplyDeleteLucynka
Super wycieczka,tez lubie zwiedzac.Bardzo fajnie sie czyta twoje posty,ale pewnie jeszcze lepiej rozmawia na zywo.Jak kiedys bede w Krakowie i bede cie widzial to cie zaczepie:).U siebie tez mam zoo i wesole miasteczko,teraz nowa elka sie buduje (kolejka linowa).Pozdrowienia.
ReplyDeleteZdjęcia cudne, jednak mam małą podpowiedź :) Zmień ISO na najniższe, zdjęcia nie będą miały "szumów".Pozdrawiam Agata :)
ReplyDeletePiekne zdjecia, sliczne stylizacja. Sama musze sie wybrac kiedys do Wroclawia, wiele slyszalam o nim ale nigdy nie bylam. Tym postem zachecilas mnie :D
ReplyDeletehttp://badzprozna.blogspot.com/
Gdzie spałaś? Szukam czegoś w przystępnej cenie/czystego/zadbanego we Wrocławiu, najlepiej sprawdzonego, a jak wiadomo, czasami Internet kłamie. :D
ReplyDeleteOoo,jak miło znowu zobaczyć Paulę ;) Super zdjęcia i twój tekst :)
ReplyDeleteZnalazłam już kolejne miasto, które koniecznie muszę odwiedzić. :)piękne zdjęcia i bardzo ciekawe miejsca. <3
ReplyDeleteA ja za 2 tygodnie wybieram się do Krakowa. ;)(czekam na odp e-mailową)
Pozdrawiam
Ah, tyle jeszcze jest świetnych miejsc we Wrocławiu, szkoda, że nie miałaś okazji ich zobaczyć. Może następnym razem? :)
ReplyDeleteCo do mostu z kłódkami... Faktycznie, fanki Disneya będą zachwycone. Ale chodzi plotka, że chcą pozbyć się kłódek, bo pod wpływem ich ciężaru naruszona została kontrukcja mostu... Nie wiem, ile w tym prawdy, ale zawsze, jak tamtędy przechodzę (czyli praktycznie codziennie, bo to moja droga do domu), napawam się oparami miłości, póki czas :)
co to za mały aparacik trzymasz na 11 zdjęciu licząc od dołu?:) i które zdjęcia z tego wpisu są nim robione?
ReplyDeletePozdrawiam:)
Hej Weronika świetne zdjęcia wog dodajesz wspaniałe posty umiesz tak świetnie pisać Jesteś mega zdolna. Twoje stylizacje są mega inspirujące. Masz swój niepowtarzalny styl nikogo nie udajesz jesteś sobą i to widać na zdjęciach. Bardzo lubię śledzić Twojego bloga. Pozdrawiam Cię serdecznie i jeżeli znajdziesz chwilę wolnego czasu to zapraszam do siebie bedzie mi bardzo miło :*
ReplyDeleteDomi
niesamowite zdjęcia i stylizacje! *.*
ReplyDeleteJ.
Przepiękne zdjęcia! Oby posty pojawiały się jak najczęściej :)
ReplyDeleteSzkoda, że nie powiedziałas kiedy będziesz we Wrocławiu:(:( akurat tam studiuje i chętnie bym Cie gdzieś "wyczaiła" bo bardzo lubię Twojego bloga:)
ReplyDeleteświetne zdjęcia! Byłam raz we Wrocławiu, ale stwierdzam, że niewiele widziałam. trzeba wybrać się tam ponownie!
ReplyDeleteAutomaty do sprzedaży biletów, które akceptują gotówkę masz na wybranych przystankach, np. na placu Jana Pawła II, na Rynku (koło kina Helios, gdzie prawdopodobnie spędziłaś noc) i koło Galerii Dominikańskiej. Zapraszam ponownie do Wrocławia :)
ReplyDeletePiękne zdjęcia, widziałaś fontannę koło Hali Stulecia i ogrodu Japońskiego?
Uwielbiam Twoje podróżnicze posty :)
ReplyDeleteChodzisz do klasy przygotowującej się do międzynarodowej matury? Jeśli nie to na jakim jesteś profilu?
ReplyDeleteNie wiem jak to robisz,że wszystkie twoje posty są tak niesamowicie profesjonalne. Czytając twojego bloga mam wrażenie jakbym kartkowała co najmniej Harper's Bazaar. Mega podziw
ReplyDeleteWeroniko, mogłabyś zdradzić jak zrobiłaś że obrazek z tytułem bloga miesza się z tłem?
ReplyDeleteBo ja się męczę z moim i wciąż jest jakiś ciemny...
Dziękuję z góry za odpowiedź :)
PS wspaniały blog <3
I was just in Wroclaw in March! Such a beautiful city (although it looks much lovelier now in Spring than when I was there in winter!) x
ReplyDeletena tych zdjęciach wydajesz się przeuroczą dziewczyną, ciekawi mnie czy w rzeczywistości też masz tyle wdzięku :)
ReplyDeleteswoją drogą, w jakich miejscach Krakowa można Cię spotkać?:)
:):) okolice bagateli i Rynek
DeletePrzyjemnie się czytało i oglądało! Zawsze prezentujesz się na zdjęciach uroczo! ;)
ReplyDeleteByłyście w Giselle? Świetne miejsce :) Mogę zapytać jakiego aparatu i obiektywu używasz? Robi piękne zdjęcia :)
ReplyDeleteOdwiedź Łódź!! It happened in Lodz.
ReplyDeletezamierzam, zamierzam! :):)
DeletePrzecudna jesteś! :*
ReplyDeletePrzepiękne zdjęcia :)
ReplyDeleteso beatiful pictures!
ReplyDeletehttp://yourdulde.blogspot.com/
Kocham Wrocław, zdeydowanie moje ulubione miasto w Polsce! Ogród Japoński kojarzy mi się tylko z tym, jak z przyjaciółką leżałysmy 3 godziny na pomoście i wpatrywałyśmy się w chmury :). Świetne zdjęcia!
ReplyDeletehttp://vintagelilabelle.blogspot.com/
Jesteś inspirująca <3
ReplyDeletecudowne zdjęcia !
ReplyDeletei ponownie jestem zachwycona!
ReplyDelete(bardzo cieszy mnie też to, że trafiłaś do Giselle, ulubionej kawiarni mojej i moich przyjaciółek, nasz Instytut znajduje się bardzo blisko, więc często przed/pomiędzy/po zajęciach wpadamy tam na kawę, plotki i poważne rozmowy o wszystkim ;))
pozdrawiam ciepło!
Beautiful pictures, as always. I really want to visit Poland now.
ReplyDeletehttp://whispernshout.blogspot.com/
-naomi
Wrocław to przepiękne miasto :)
ReplyDeletePrzepiękne zdjęcia:)
ReplyDeleteGorgeous photos! I actually live on the same block as a concert hall, so I've adjusted to screaming crowds at 3am.
ReplyDeleteEven when you make a silly face, you still look gorgeous.
ReplyDeleteI've visited Poland a few times on vacations but I've never visited Wroclaw. The architecture is beautiful and especially the Botanical Gardens!
I can't believe that guy put a fake gun to your head... I would have a heart attack.
M.
Dlaczego chodzisz na lekcje rysunku?
ReplyDeleteKlaudia
chcę umieć rysować :):)
DeleteI hope you had a great time on your trip! I was just wondering, though... what type of camera do you use? Your pictures are always beautiful!
ReplyDeleteCanon d350 thank you ♥
Deleteyour stay seems amazing!
ReplyDeletewww.styleandshades.blogspot.com
Paula! Jaka ona śliczna! Weroniko czemu ona juz nie prowadzi swojego bloga? Cudowny był!
ReplyDeletefajne zdjęcia, wszystko wygląda na miłą wycieczkę :)
ReplyDeletezapraszam do mnie
fashionable-sophie.blogspot.com
Uwielbiam Wrocław. I Poznań. Na pierwszy rzut oka myślałam, że na tej fotce z kajakami są... buty, buty, buty!
ReplyDeleteW JAKIM TRYBIE ROBISZ TE WSZYTSKIE ZDJECIA!? WYCHODZĄ NAPRAWDĘ PIĘKNIE... JAK USTAWIASZ APARAT? I JAKI MASZ MODEL APARATU? :)
ReplyDeleteWerka mogłabyś mi podać adresy tych 2 kawiarni, które odwiedziłaś? Byłabym wdzięczna, albo chociaż nazwy!
ReplyDeletePozdrawiam, Karolina
nie pamiętam adresów, kawiarnie się nazywają Giselle i Machina Organica
DeleteObejrzeć nie oglądnąć!
ReplyDeleteCieszę się, że podobało Ci się moje miasto;) Zapraszamy częściej;*
ReplyDeleteŚwietne zdjęcia też planuje ze znajomą podróż do Wrocławia. Mam pytanie czy Paula prowadzi jeszcze bloga ?
ReplyDeletePaula ma dalej bloga? :)
ReplyDeleteOhh Wrocław Wrocław. Kocham to miasto ! Zakochana jestem w nim do dziś :)
ReplyDeleteJeszcze nigdy nie byłam we Wrocławiu, ale mam nadzieję, że kiedyś wreszcie uda mi się zmienić ten stan rzeczy. Pierwsze zdjęcie jest urocze Weroniko. Promieniejesz na nim radością, od razu widać, że wyjazd był bardzo udany
ReplyDeletezobaczyłaś w 2 dni chyba więcej niż ja, mieszkająca blisko Wrocławia, ale przebywająca w nim praktycznie każdego dnia! na tych zdjęciach wydaje mi się jeszcze piękniejszy, niż w rzeczywistości ;)
ReplyDeleteOh wow - what a beautiful city!
ReplyDeletepiękne zdjęcia :)
ReplyDeleteCo robisz na lekcjach rysunku? Jakich czysz się technik?
ReplyDeleteMarta
dłoń, na razie tylko ołówek
DeleteBardzo fajny post. Również muszę odwiedzić Wrocław. Jakie kraje już odwiedziłaś? Nad jakimi wakacyjnymi wypadami się zastanawiasz?
ReplyDeletelecę do Paryża do cioci ♥♥ Dalej nie mogę w to uwierzyć :) a poza tym marzy mi się odwiedzenie kilku miejsc w Europie, pewnie w czerwcu będę polowała na jakieś oferty, tanie bilety, żeby zaoszczędzić jak najwięcej i jak najwięcej zobaczyć
DeleteHej, chciałam zapytać czy twoje włosy na tych zdjęciach są robione lokówką ? :)
ReplyDeleteNie :)
Deletewybielasz jakos zęby, czy stsujesz jakieś preparaty? polecasz coś? jakiej pasty uzywasz?
ReplyDeletenie używam żadnych wybielających rzeczy, ale chyba czas najwyższy :) używam jakiejkolwiek pasty w domu :P nawet nie wiem, jaka jes teraz
DeleteLubie Twój blog, ten bijący od Ciebie spokój i wrodzoną delikatność. Wszystko idealnie tu ze sobą współgra, jest autentyczne,tworzy integralną całość. Widać, że nie grasz pod publiczkę ('fejsbukowe lajki'), a opowiadasz nam o sobie.
ReplyDeleteTwoje stylizacje są przepięknym motywem przewodnim, ale na pewno nie jedynym powodem, dla którego odwiedzam tę stronę tak często. :)Pozdrawiam serdecznie !
Bardzo fajne zdjęcia. Byłam tylko raz we Wrocławiu i nie zdążyłam wszystkiego zwiedzić, ale z całą pewnością po twoich zdjęciach odwiedzę Wrocław ponownie.
ReplyDeleteZapraszam na candy: http://www.szafa-artystyczna.pl/urodzinowe-candy/
Naprawdę świetne zdjęcia!!, twoje teksty zawsze czytam z umiechem :)))
ReplyDeleteYour pictures are great!!! And love the first pict ahahah!
ReplyDeletehttp://cayennepepperstyle.blogspot.ca/
Jaki masz aparat i obiektyw? Robisz piękne zdjęcia!
ReplyDeleteKolejny świetny post, kolejny powód żeby cię uwielbiać. Czytając twoje posty, ąz trudno się nie uśmiechnąć, powiedziałabym nawet, że to lepszy sposób na poprawe humoru niż jedzenie lodów. Ja miałam podobnie jak ty, bałam się zapytać w sklepie o cenę, ale już jest lepiej
ReplyDeletei want to go there looks so lovely!! :) xx
ReplyDeletehttp://emeli-j.blogspot.co.uk/
skąd jest ta biała spódniczka> :)
ReplyDeletesklep dla dzieci 5,10,15
Deletehej ;d bardzo fajny blog i bardzo ładne zdjęcia ;) zapraszam na myimagination33.blogspot.com i na letsbecreative.fora.pl ;>
ReplyDeletekiedy będzie jakieś video?
ReplyDeletekiedy będzie jakieś video?
ReplyDeletenie wiem :)
DeleteBardzo ciekawie wszystko opisujesz, aż chce się czytać dalej ;) P.s. Cudne zdjęcia :)
ReplyDeleteWrocław to przepiękne miasto, ma swój niepowtarzalny urok.
ReplyDeleteMam do Ciebie pytanie, czy koszt przesyłki z oliveclothing wynosi £4.75 do całej Polski?
nie placilam za wysyłkę :(
DeleteWeronika przepraszam,może to zbyt osobiste i głupie pytanie,ale miałaś świadectwo z paskiem po pierwszej klasie liceum?
ReplyDeletenie wiem, czy głupie, ale średnia średniej nierówna :):) w liceum nie miałam
DeleteCóż to za miejsce pod Waszym zdjęciem w windzie? Wybieram się niedługo do Wro i chętnie odwiedzę :)
ReplyDeleteGiselle
Deletejestem z wrocławia ale nigdy nie byłam z kawiarni którą sfotografowałaś, w tej z kafelkami z arabeską na ścianach. pamietasz może jak się nazywa albo jak tam trafić?
ReplyDeleteMachina Organica
DeleteOchh Aula Leopoldina <3 uwielbiam to miejsce. Mam pytanie, masz przepiękne zdjęcia, bardzo wysokiej jakości. Jakiego aparatu używasz? :-)
ReplyDeletelovely pictures, thank you for sharing :-) vicky
ReplyDelete♥
DeleteCO zabrałabys ze sobą na wyczieczkę w góry? :)
ReplyDeleteGdzie zamierzasz później studiować i co ważniejsze - jakie kierunek? :)
Myslałaś nad MISHem? Dziennikarstwem i komunikacją społ.? ;)
trapery :):)
DeleteJeszcze nie zdecydowałam się, ale nie chcę Misha :) chciałabym wyjechać na studia z PL
Jaki masz stosunek do tzw. nadwyżki humanistów w Polsce? Nie boisz się o przyszlą pracę? ;)
ReplyDeleteChciałabym bardzo wyjechać z Polski, to po pierwsze. Po drugie, nie ma się co martwić na zapas :D Jeszcze nawet liceum nie skończyłam
DeleteOh my goodness you really make me want to travel. The whole joke with the guy and the fake gun would scare me to death! I love that you took this trip with your friends and enjoyed it. It reminds me of how much time I have left before I become an actual adult - and how much I should really take advantage of the youth that I still have to enjoy it.
ReplyDeleteMichelle
www.michelleesque.com
I love your photos :) and the outfits, gosh I love your blog haha :)
ReplyDeleteI'm going to visit Poland in September and I'm really looking forward to it
<3 Eliza
Z jakiej kawiarni/restauracji są te trzy zdjęcia? Jest prześliczna.
ReplyDeleteKlaudia
Machina Organica
DeleteMozesz podac adres hotelu?
ReplyDeleteHostel Absynt
Deletetrafiłaś prosto w klubowe centrum Wrocławia! :D
Deletejeśli chodzi o kupowanie biletów w tramwaju/autobusie. płatność tylko kartą jest świetnym rozwiązaniem, bo szybko, bo nie ma możliwości żeby ktoś zepsuł automat, który zamiast wypluć bilet zżera ci pieniążka. jeśli chcesz zapłacić gotówką to musisz udać się do kiosku (na niektórych przystankach są) albo poszukać biletomatu (również do spotkania na niektórych przystankach). a co z dziećmi i staruszkami? dzieci zazwyczaj są zaopatrzone przez rodziców w urbancart'y, na których kodujesz bilet miesięczny tudzież semestralny. staruszki tak samo albo jeżdżą na gapę (bo myślą że im wolno) albo mają przejazdy za free z racji niepełnosprawności/wieku itp. no a przyjezdni...no niestety, teraz karta płatnicza to podstawa.
ReplyDeletetrochę brzmisz jak rozkapryszona dziewuszka, która oczekuje (?) że całe miasto się pod nią podporządkuje. tu sposób kupna biletu nie taki, tu Juwenalia nie pasują, tu impreza na rynku. niestety (lub stety) Wrocław to miasto typowo studenckie i ignorancją z twojej strony było uważanie, że nocując w centrum rynku będziesz miała spokój (zwłaszcza jeśli odwiedziłaś Wrocław w okresie Juwenalii). na Juwenalia nie narzekają (aż tak bardzo) nawet starsi ludzie. chyba przywykli że przez ten dzień, dwa, lepiej posiedzieć w domu i nie wychodzić na spacerki po mieście, jeśli nie chce się spotkać pochodu albo poprzebieranych studentów.
Zapewne jest to jeden z pierwszych postów, które tu przeczytałaś / przeczytałeś :) Naprawdę domyśliłam się, dlaczego możliwa jest tylko zapłata kartą w tramwaju i zauważyłam inne automaty na ulicy :):) Juwenalia i hotel też nie były jakimś problemem. Większość moich postów jest pisana całkowicie nie na serio, więc proszę, nie traktuj wszystkiego tak z powagą. Przynajmniej nie tutaj :)
Deletehahhahaa, co za typ:) z reguły nie piszę komentarzy. może dlatego, że będąc od Ciebie starsza o 5 lat i tak uwielbiam Twojego bloga, dzieciaku! :))
Deleteale komentarz powyższy rozłożył mnie na łopatki. to pewnie jakiś typowy studenciak, któremu alkohol wyżarł ostatnie szare komórki. zero życia poza studiami i tymi wszystkimi studenckimi "atrakcjami". nie obrażajcie Juwenaliów bo tupnie nogą. każdy ma prawo do własnego zdania i nie każdy musi wiedzieć, że akurat są Juwenalia, tym bardziej w obcym mieście. a Wrocław to najpiękniejsze miasto w Polsce, więc zazdroszczę Ci tego wypadu. ja niestety mam dwie prace i dwa kierunki studiów, więc na wolny weekend muszę poczekać do urlopu:)
nie komentuję, a tu popłynęłam:) Pozdrawiam z Bydgoszczy, Anka:)
@Anonymous
DeletePłatność tylko i wyłącznie kartą w automatach biletowych w tramwajach oraz autobusach to jednak niedogodność. Można się przyzwyczaić, ale ludzie, którzy się z tym spotykają, zazwyczaj mają problem. Zdarzyło mi się też kilkukrotnie widzieć starsze osoby, które prosiły współpasażerów o pomoc w kupnie biletu.
Wrocław miastem typowo studenckim? Studenciaki stanowią kilka procent mieszkańców stolicy Dolnego Śląska. I niestety bardzo często zachowują się tak, jakby wszyscy inni mieli się im podporządkować.
Na Juwenalia narzeka wiele osób (polecam poszukać wydań Gazety Wrocławskiej sprzed kilkunastu dni, ewentualnie znaleźć na ich stronie internetowej listy od czytelników, którym studenci ostatnio podpadli). I trudno się tym narzekaniom dziwić. Rzucanie butelkami do rzeki, ostentacyjne oddawanie moczu na kamienice, śpiewanie sprośnych piosenek czy próby "rozbujania" przypadkowych samochodów i autobusów naprawdę nie są zabawne.
Pozdrawiam,
masz w sobie tę niezwykłą cechę, która pozwala ci sprawiać, że rzeczy najzwyklejsze stają się magiczne. nie przestawaj proszę pisać i fotografować. i jeśli możesz, to zachęć paulę do powrotu do blogowania!
ReplyDeleteDziękuję ! ♥
DeleteCześć, zastanawiało mnie już od baardzo dawna, bo od dawna nic nie pokazało się na blogu Pauli, cóż się stało, że posty już się nie ukazują? (; A swoją drogą, Wrocław wydaje się być bardzo ładny, ale na zdjęciu widzę autobus jakże podobny do moich - warszawskich ;p
ReplyDeleteI love these photos! so beautiful
ReplyDeletexo, aiyanajane || www.citystylecountrysmile.com
Wroclaw jest przepieknym miastem, to prawda :)
ReplyDeletea Twoje zdjecia to odzwierciedlaja, widac, ze Ci sie podobalo! :)
http://fume-cigarette.blogspot.com/
Weroniko, czy masz może swojego tumblra? Pisałaś kiedyś w notce na ten temat i tak się zastanawiałam czy tam można "pofollowować" twoje inspiracje! :)
ReplyDeletePozdrawiam!
Nie mam :)
Deleteooo WrocLove <3
ReplyDeleteBest Post EVER!
xoxo
http://livingwithpepe.blogspot.com/
Na następnej wycieczce polecam czekoladziarnie (urocze miejsce) i lodziarnie tralalala (latem 3 lodówki pełne różnych lodów). Za lodziarnią jest uroczy sklep z artystycznymi przedmiotami + urokliwa uliczka- idealna na zdjęcia
ReplyDeleteByłam w tralala i zamówiłam taką samą mieszankę smaków, jaką jadłam codziennie w Rzymie! :D Baccio i malina. Smakowały strasznie podobnie :):)
DeleteNajlepszy smat to tralalala, ale ciężko na nmiego trafić. Podobno w wakacje ba być dostępniejszy:D
DeleteJeśli masz farbowane włosy, mogę wiedzieć co to za farba ? ;) Jeśli masz swój kolor, to Ci strasznie zazdroszczę :)
ReplyDeleteNie farbuję włosów, ale szczerze mówiąc nie lubię mojego kolory :P
DeletePiękne zdjęcia!!! Widać, że wycieczka udana :)))
ReplyDeleteBtw, most we Wrocławiu był wspomniany w ostatniej książce pani Musierowicz :)
OMG!!! Byłaś w moim mieście!!:) Wrocław jest przepiękny i ma bardzo wiele do zaoferowania, jednak rosnąca z roku na rok ilość turystów ( nie tylko uroczych starszych pań i panów z Niemiec) autentycznie mnie przeraża:P
ReplyDeleteA co do mostu z kłódkami, to wg mnie i wielu innych wrocławian stanowi wyłącznie atrakcję turystyczną marnej jakości i szkoda,że na Ostrowie Tumskim, na którym nie brakuje przecież miejsc do zwiedzania, pozwolono na coś takiego.
A co do zoo- poczekaj aż otworzą za dwa lata Afrykanarium, to dopiero będzie coś!:]
uuuu to wtedy wycieczka obowiązkowa !!! :D
Deletenapisz proszę co to za lokale na zdjęciach, chociaż ulice.
ReplyDeleteGiselle i Machina Organica
DeleteDlaczego Paula już nie prowadzi bloga?
ReplyDeletewow ... co za post ! świetnie pokazałaś i opisałaś to piękne miasto :-) obserwujemy Cię od jakiegoś czasu i coraz bardziej się nam podoba. fajne spojrzenie przez obiektyw, dużo się dzieje, a pierwsze zdjęcie super ! ma w sobie jakiś ogrom pozytywnej energii. Serdeczności. MiW
ReplyDeleteAż mi się łezka zakręciła w oku ... Wrocek jest bardzo bliski mojemu serduchu :) 4 lata studiów architektury wnętrz w tym pięknym mieście ... tęsknie ... PIĘKNE FOTKI !!!
ReplyDeletePozdrowienia z Florencji ;)
Wrocław nasz cudny i Aula Leopoldina, która mnie przytłoczyła totalnie, jak poszłam do niej po odbiór indeksu <3
ReplyDeleteA co to za klub Wam w okna zaglądał? ; >
ufff nie pamiętam :)
Delete"Juwenalia, inaczej Festiwal Kultury Studenckiej, uświadamiają mi jedną rzecz - jak piękna jest mnogość interpretacji jednego słowa." nie da się tego lepiej ująć
ReplyDeleteFajnie zobaczyć swoje miasto w obiektywie turysty. Pięknie pokazałaś Wrocław:)
ReplyDeleteLove your blog! Of course I had to follow you! ;)
ReplyDelete♥ Anna
countingsheepwithme.blogspot.com
♥ świetne zdjęcia!
ReplyDeleteWiesz co jest w Tobie niezwykłe ? Że nie masz wymyślnych ubrań jak Maffashion czy Macadamian Girl ( Które szczerze uwielbiam ) , a jednak czarujesz i zwracasz uwagę. Coś co leząc od tak na łóżku wydaję się być mało oryginalne i wyszukane , a jednak Ty zakładając to , wyglądasz bardzo oryginalnie ! To sie nazywa po prostu styl :) I do tych ochów i achów chcę dodać malutkie pytanko. Pewnie odpowiadasz na nie po raz setny ale cóż:) Czy brwi to naturka, czy używasz jakichś cieni, kredki lub może masz hennę ?:)
ReplyDeleteDziękuję ! ♥♥ Nie ruszam w ogóle brwi, szczerze mówiąc, przestałam nawet delikatnie regulować
DeleteZ całego serca zazdroszczę. Są piękne ! Jak Ty sama :)
DeleteŚwietne zdjęcia! Cieszę się, że podobało Ci się we Wrocławiu! :D
ReplyDeleteWeroniko, cudny post- sama chciałabym tak wyjechać(ale nigdy nie mogę się zebrać ;P)
ReplyDeleteZdjęcia jak zwykle idealne- ta ostrość, kolory- nic tylko siedzieć i się zachwycać;)
Ale mam do ciebie pytanie- Jakiego tutaj aparatu uzywalas?
Wdzięczna za szybką odpowiedz
Uwaga, uwaga :):)! Pojawiło się mnóstwo komentarzy o tej samej treści, więc tutaj na nie odpowiem :
ReplyDelete1. Zdjęcia robiłam na zmianę moim Canonem, którym normalnie robię zdjęcia na bloga (Canon d350 obiektyw 50 mm 1.8/II oraz Sony Nex f3
2. Nie będę się wypowiadała w imieniu Pauli, to mega miłe, że o nią dopytujecie, ale jeśli będzie chciała cokolwiek przekazać albo wyjaśnić, to sama się wypowie :)
Chyba jednak nie jestem prawdziwą fanką Disneya bo za każdym razem jak przechodzę przez Most Tumski, zastanawiam się tylko ile z tych par już się rozstało ;)
ReplyDelete;)) to fakt.. ;)
DeleteNie wiem, czy zauważyłaś Weroniko, że mnóstwo dziewczyn czytających Twojego bloga mieszkało lub mieszka we Wrocławiu:D Silna korelacja między Wrocławiem a Krakowem jest widoczna gołym okiem:D
ReplyDeleteBtw: Co was wzięło akurat na to miasto? To w ramach jakiegoś szlaku krajoznawczego?:P
Piękne zdjęcia :) uchwyciłaś czar Wrocławia i z wielką przyjemnością będę czekać na kolejne zdjęcia z Twoich (przeróżnych) wycieczek!
ReplyDeleteGdzie zazwyczaj szukasz ofert na wakacje? :)
ReplyDeleteHejka;)
ReplyDeleteNie miałyście problemów z zakwaterowaniem jako osoby małoletnie?
Włosy!! wow!! pozdrawiam i zapraszam do mnie :http://kingadobosz.blogspot.com/
ReplyDeletepiękna torebka ta z kokardką...proszę napisz gdzie kupiłaś i czy w tym sezonie:)
ReplyDeletepozdrawiam
Taaak, to prawda, mamy w Krakowie kładkę już nieźle obwieszoną ;)) Bywam tam naprawdę rzadko, ale ostatnio zauważyłam, że uszkodzeniu uległa nawet siatka, na której wieszane są kłódki ;) Teraz jest na bieżąco reperowana i fajnie, bo ta strona z kłódkami wygląda lepiej niż strona dla rowerzystów :) Ja sama zrobiłam tam na początku mnóstwo zdjęć i widzę, jak liczba kłódek stale rośnie ;)
ReplyDeleteA tak poza tym, to dzięki za polecenie tych dwóch miejsc za pośrednictwem bloga ;)